„Jako herold Mesjasza Jan podkreślał z
naciskiem, że nie wystarczy przynależność do potomstwa Abrahama, ale trzeba
czynić owoce pokuty, trzeba wewnętrznego przeobrażenia. Na znak skruchy i
gotowości zmiany życia udzielał chrztu pokuty (Łk 3, 7-14; Mt 3, 7-10; Mk 1,
8). Garnęła się do niego „Jerozolima i cała Judea, i wszelka kraina wokół
Jordanu.” (Mt 3, 5; Mk 1, 5) Zaczęto nawet go pytać, czy przypadkiem on sam nie
jest zapowiadanym Mesjaszem. Jan stanowczo rozwiewał wątpliwości twierdząc, że „Ten,
który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie: ja nie jestem godzien nosić Mu
sandałów.” (Mt 3, 11)
Na prośbę Chrystusa, który przybył nad Jordan,
Jan udzielił Mu chrztu. Potem niejeden raz widział Chrystusa nad Jordanem i
świadczył o Nim wobec tłumu: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata.”
(J 1, 29. 36) Na skutek tego wyznania, przy Chrystusie Panu zjawili się dwaj
pierwsi uczniowie - Jan i Andrzej, którzy dotąd byli uczniami św. Jana. (J 1,
37-40)
Na działalność Jana szybko zwrócili
uwagę starsi ludu. Bali się jednak jawnie przeciwko niemu występować, woleli
raczej zająć stanowisko wyczekujące. (J 1, 19; Mt 3, 7) Osobą Jana
zainteresował się także władca Galilei, Herod II Antypas (+ 40), syn Heroda I
Wielkiego, który nakazał wymordować dzieci w Betlejem. Można się domyślać, że
Herod wezwał Jana do swojego zamku, Macherontu. Gorzko jednak pożałował swojej
ciekawości. Jan bowiem skorzystał z tej okazji, aby rzucić mu prosto w oczy: „Nie
wolno ci mieć żony twego brata.” (Mk 6, 18) Rozgniewany król, z poduszczenia
żony brata Filipa, którą ku ogólnemu oburzeniu Herod wziął za własną, oddalając
swoją żonę prawowitą, nakazał Jana aresztować. W dniu swoich urodzin wydał
ucztę, w czasie której, pijany, pod przysięgą zobowiązał się dać córce
Herodiady, Salome, wszystko, czegokolwiek zażąda. Ta po naradzeniu się z matką
zażądała głowy Jana. Herod nakazał katowi wykonać wyrok śmierci na Janie i jego
głowę przynieść na misie dla Salome. (Mt 14, 1-12) Jan miał wtedy trzydzieści
kilka lat. Jezus wystawił Janowi świadectwo, jakiego żaden człowiek z Jego ust nie
otrzymał: „Coście wyszli oglądać na pustyni? (...) Proroka zobaczyć? Tak,
powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym
napisano: Oto ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby Ci przygotował
drogę. Zaprawdę powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał
większy od Jana Chrzciciela.” (Mt 11, 7-11; Łk 7, 24-27)
Jan Chrzciciel
jako jedyny wśród świętych Pańskich cieszy się takim przywilejem, iż obchodzi
się jako uroczystość dzień jego narodzin. U wszystkich innych świętych
obchodzimy jako święto dzień ich śmierci - czyli dzień ich narodzin dla nieba.
Ponadto w kalendarzu liturgicznym znajduje się także wspomnienie męczeńskiej
śmierci św. Jana Chrzciciela, obchodzone 29 sierpnia.
W Janie
Chrzcicielu uderza jego świętość, życie pełne ascezy i pokuty, siła charakteru,
bezkompromisowość. Był pierwszym świętym czczonym w całym Kościele. Jemu
dedykowana jest bazylika rzymska św. Jana na Lateranie, będąca katedrą papieża.
Jan Chrzciciel jest patronem Austrii, Francji, Holandii, Malty, Niemiec,
Prowansji, Węgier; Akwitanii, Aragonii; archidiecezji warszawskiej i
wrocławskiej; Amiens, Awinionu, Bonn, Florencji, Frankfurtu nad Menem, Kolonii,
Lipska, Lyonu, Neapolu, Norymbergi, Nysy, Wiednia, Wrocławia; jest patronem
wielu zakonów, m. in. joannitów (Kawalerów Maltańskich), mnichów, dziewic,
pasterzy i stad, kowali, krawców, kuśnierzy, rymarzy; abstynentów, niezamężnych
matek, skazanych na śmierć. Jest orędownikiem podczas gradobicia i w epilepsji.
W ikonografii św. Jan przedstawiany jest jako dziecko, młodzieniec lub mąż ascetyczny, ubrany w skórę zwierzęcą albo płaszcz z sierści wielbłąda. Jego atrybutami są: Baranek Boży, baranek na ramieniu, na księdze lub u stóp, baranek z kielichem, chłopiec bawiący się z barankiem, głowa na misie, krzyż. W tradycji wschodniej, zwłaszcza w ikonach, ukazywany jest jako zwiastun ze skrzydłami.” (Z brewiarza)
Wpis: 25 czerwca godz. 16:10