W kontekście prośby Pana Boga do
Abrahama o złożenie ofiary ze swego syna Izaaka…
„My nieraz niesprawiedliwie traktujemy
Pana Bóg i mówimy, że Pan Bóg wymaga ode mnie zdania jakiegoś egzaminu, wyjścia
obronną ręką z jakiejś próby i mówimy, że to jest trudne. Bracie kochany, za
tobą setki Mszy świętych, pielgrzymki, wiele spowiedzi, za tobą rozmowy z babcią
o religii, przeczytałeś kilka książek, za tobą różańce… To nie jest tak, że Pan
Bóg mówi: o, ty mi złożysz ofiarę. Za tobą trzydzieści, czterdzieści, pięćdziesiąt
lat życia chrześcijańskiego… I Pan Bóg ma prawo powiedzieć: Teraz przyszedł
czas próby! To w zupełnie innym świetle stawia Pana Boga. My nieraz zachowujemy
się jak nowicjusze; coś mi się nie uda, (…) mówimy: Panie Boże, skreślam Cię!
Przestaję Ci wierzyć! (…) Powalcz trochę! (…) To nie jest kaprys Boga, ani
zachcianka Boga! To nie jest przypadek. Bóg mówi do Abrahama: Złóż mi w ofierze
swego syna, proszę, Ja wiem, że wiele od ciebie wymagam, ale Ja jestem z tobą.
(…) To jedno słowo „proszę” budzi zaufanie. (…)
Panu Bogu wcale nie zależy na ofierze z
tego chłopca (Izaaka), Pan Bóg wie, że on nie straci życia, że będzie on żył.
To nie chodzi wcale o ofiarę z tego chłopca, to jest tylko próba. Pan Bóg
chce ofiary z miłości Abrahama. (…) Bądź dawcą ochotnym, daj od razu,
gdy ktoś cię prosi. Ktoś cię prosi o pomoc, podaj mu rękę – od razu! Nie
dyskutuj, nie filozofuj, tylko złóż ofiarę. (…)
Pan Bóg wystawia na próbę posłuszeństwo
Abrahama, czy on jest gotów złożyć absolutnie wszystko dla Boga. (…)
Posłuszeństwo nie jest ani modne, ani lubiane. (…) Z posłuszeństwem są kłopoty,
mamy z tym wszyscy. (…) Zaufaj Kościołowi! Wielu ludzi mówi, że jak mnie
ktoś nie przekona, to nie zaufam. Posłuszeństwo to jest coś takiego, że ty
tego nie rozumiesz, nie pojmujesz, ale ze względu na mądrość, godność tego, kto
ci to nakazuje, zrobisz to. Św. Faustyna – mistrzyni posłuszeństwa, mówi:
Tylko to posłuszeństwo mnie uratowało. Niejedną osobę uratowało posłuszeństwo.
Dlaczego posłuszeństwo? Bo szatan jest od nas o stokroć inteligentniejszy i
potrafi przyjść do nas nawet w wyglądzie Jezusa. Ale Pan Jezus zawsze nakazywał
Faustynie, aby posłuchała głosu przełożonej. (…)
Tekst o Abrahamie i Izaaku przygotowuje
nas na Golgotę. (…) Nasza logika jest nieraz taka, żeby to, przychodzi z nieba,
ustawić sobie na stałe. (…) Biorę sobie coś z tamtego świata, ale biorę dla
swoich tu interesów., żeby było mi dobrze. My bierzemy łaskę, którą daje nam
Pan Bóg, daje nam błogosławieństwo, ale od razu wciągamy to w swój świat, w
swoje potrzeby. Tak jesteśmy nauczeni, żeby to wszystko przerobić na swoje.
Skąd ty wiesz, co dla ciebie jest
najlepsze? Na czym polega miłość
bliźniego? Wczuć się w jego upodobania, myśli. To jest Wielki Post, żeby wyjść
z tego świata i wejść w świat drugiego człowieka. Co jest największym wyrazem
miłości bliźniego? Wejście w jego świat, starać się pójść tropem jego życia,
upodobań. Największym dobrem, jakie możemy zrobić dla drugiego człowieka, to
jest dobro doprowadzenia go do Boga i wyzwolenia go ze zła i grzechu. Lepiej
się modlić za tego człowieka i modlić się: Panie Boże, spraw, abym umiał kochać
tego człowieka Twoją miłością. Nie moją, krótkowzroczną! (…) Nie majstruj przy
drugim człowieku: Ja mu powiem, ja mu wygarnę, ja mu wyjaśnię, ja mu zabronię,
ja go przekupię… Niech go Bóg oświeci, nie ty!” (Fragmenty kazania ks. Piotra Pawlukiewicza)
Wpis: 5 kwietnia godz. 10:30