czwartek, 29 października 2020

O smutku!

 

Smutku nie wymyślili ani dwudziestowieczni psychiatrzy chcący zarabiać na terapiach, ani farmaceuci chcący zarabiać na produkcji różnych medykamentach. Smutek i ból towarzyszą człowiekowi od zawsze, stały się częścią  naszej natury po wygnaniu z raju. Czasem trudno je znieść, więc szukamy ulgi. Rozglądamy się wokoło w nadziei na pomoc, i co znajdujemy? Najczęściej różnego rodzaju „rzeki zapomnienia”. Włączamy radio, bo muzyka, błahe rozmowy i niekończący się potok informacji odciągają nas od nas samych. Jeszcze lepszym „lekarstwem” jest telewizja, bo absorbuje o jeden obolały zmysł więcej. W przerwach cudownie bezmyślne kolorowe reklamy, pisma dla kobiet i mężczyzn (których tytułów nie sposób spamiętać) wpychają nas w iluzje, o jakich nie śniło się naszym przodkom.  Jeśli komuś nie wystarcza, jest jeszcze lek „Prozac”, mocne trunki i parę innych rzeczy. Codziennie wchodzimy w wody Lete – greckiej rzeki zapomnienia. Cdn.

Źródło: Ela Konderek w: List.