sobota, 8 lutego 2020

Z wdzięcznością.....


O tym, że Pana Jezusa uważam za największego Przyjaciela, pisałam już wiele razy… Każdego dnia utwierdzam się w tym przekonaniu! Chrystusowa obecność w moim życiu jest tak znamienna i tak ważna, że powinnam tylko i wyłącznie dziękować. I robię to każdego dnia! Może za mało, ale na pewno sercem przepełnionym wielką wdzięcznością!
Dzisiaj mija miesiąc od wypadku, któremu uległam… Wracam do zdrowia bardzo powoli, ale moje myśli kierują się ku setkom, tysiącom ludzi, którzy  od lat są przykuci do łóżka, są chorzy nieuleczalnie, a jednak dziękują Bogu za to doświadczenie! Można im zazdrościć takiej wiary!
Dane mi było przeżyć tyle długich lat – w szczęściu i chwilach radości, dlatego pytam samą siebie: Dlaczego teraz nie mogę doświadczyć cierpienia? To oczywiście jest pytanie retoryczne, bo znam na nie odpowiedź.
Wszystkim moim Przyjaciołom, którzy jesteście po tamtej stronie, życzę wzajemnej miłości oraz cierpliwości w znoszeniu przeciwności losu, zwłaszcza tych zupełnie nieprzewidzianych!
Cokolwiek o tym myślisz, wiedz, że Pan Jezus nas kocha! Wystarczy spojrzeć na KRZYŻ!

Wpis: 8 lutego godz. 10:07