środa, 21 sierpnia 2019

Do przemyślenia


Najtrudniej pokonać samego siebie! Każdy z nas ma o sobie jakieś wyobrażenie, jakiś obraz, ale nie zawsze wiemy do końca, czy ten obraz jest prawdziwy! Spoglądamy na siebie przez pryzmat swoich dążeń, postanowień, przekonań… A te w zetknięciu z innymi ludźmi lub trudną rzeczywistością zaczynają się chwiać. Pytamy wtedy: Czy mam rację, postępując właśnie w taki sposób? Myślę, że najważniejsze, to  być w zgodzie z własnym sumieniem. Zapalające się „czerwone światełko” jest pewnego rodzaju sygnałem – ostrzeżeniem! Obecnie, gdy wszystko zdaje się być relatywne, bardzo  łatwo się pogubić. Najważniejsze, by nie bać się swoich przekonań. Całkiem niedawno przytoczyłam słowa Zbigniewa Herberta o postawie wyprostowanej… Ale myślę, że postawa wyprostowana – to jedno, a pokonywanie swoich niedoskonałości – to drugie! Warto się nad tym zastanowić – mimo że tak trudno o chwilę zadumy w tym pośpiesznym świecie!