czwartek, 29 sierpnia 2019

?


Pod znakiem zapytania stawiam swoją odwagę! Dlaczego dzisiaj? Ponieważ właśnie dziś Kościół przypomina nam śmierć mojego wielkiego Patrona, św. Jana Chrzciciela. Był tak dalece niewygodny dla konkubiny Heroda, że stała się ona przyczyną jego ścięcia. Także obchodzący wczoraj swe imieniny św. Augustyn – równie wielki, jak Jan Chrzciciel – uczy nas swoją postawą odwagi. Odwagi do głoszenia Chrystusa! Czasy to bardzo odległe – chciałoby się powiedzieć, ale… czy teraz są łatwiejsze? Zawsze jest czas, że nie tylko można, ale nawet trzeba swoją postawą manifestować przynależność do Boga. Zatem… Czy mam tę odwagę? Czy nie przysłania mi jej strach przed opinią środowiska? Kolegów? Znajomych?
Chodzenie do  kościoła na niedzielną Mszę św. nie zawsze jest równoznaczne z autentyczną wiarą w Boga, wiarą, że w Najświętszej Eucharystii jest ON – prawdziwy, żywy, obecny! Na przestrzeni wieków Pan Jezus „upomniał się” o naszą wiarę, pokazując, czym naprawdę jest św. Hostia! Zarejestrowano kilkadziesiąt cudów eucharystycznych, gdy w Hostii ukazała się żywa Krew Chrystusowa – ostatnio w polskiej Sokółce i Legnicy.
Zatem… czy wierzę? Czy mam odwagę przyznać to – najpierw przed samym sobą, ale także przed światem?