Listopadowe i grudniowe wieczory są
bardzo długie. Słońce wcześnie zachodzi i robi się ciemno, człowieka ogarnia
nostalgia za dawno minionym latem, smutek wkrada się do serca i tęsknota za
czymś radosnym i pięknym… Dotyka to każdego z nas, niestety! Kiedyś, dawno,
dawno temu, nasi pradziadkowie wypełniali czas wspomnieniami, śpiewem polskich
pieśni, okolicznościowych przyśpiewek; nasze prababcie spotykały się przy
darciu pierza czy robótkach ręcznych i gawędziły lub śpiewały. A ogień w
kominku tańczył wesoło. Dzisiaj ten czas
zdominował telewizor. Choć serwuje nam nieraz ciekawe programy, to jednak w
jakiś sposób ogranicza nasze inne możliwości.
A może warto wypełnić ten senny czas
czymś ciekawym, co nas ucieszy i przyniesie równocześnie korzyść nie tylko dla
nas, ale i naszych potomków. Kilka lat temu pisałam już o tym ciekawym sposobie
na spędzenie czasu, wracam dzisiaj. Myślę o tworzeniu książek o swoich
bliskich. Dokładniej – foto-książek, które uwiecznią naszą przeszłość,
przypomną naszych rodziców, dziadków, a może nawet pra- pradziadków. Warto
ocalić od zapomnienia tamten czas! Warto wiedzieć, skąd nasz ród! I to przekazywać młodszemu pokoleniu. Stare
zdjęcia są wielkim, bezcennym skarbem! Można z nich wyczytać tak wiele! W
Internecie bardzo łatwo można znaleźć program, który pozwoli stworzyć
foto-książkę.
Poniżej – kilka zdjęć z mojego
rodzinnego albumu. Zobaczcie, jakie piękne!
|
Moi Rodzice (1939 r.) |
|
S.Walentyna Stoińska, kuzynka mojego Ojca (1938 r.) |
|
Kuzynki mojego Ojca (1923 r.) |
|
Moja babcia Stanisława (1950 r.) |
|
Moja babcia Stanisława (1917 r.) |
|
Moi dziadkowie z dziećmi (1910 r.) |
|
Mój Ojciec (1913 r.)
Wokół każdej postaci można snuć ciekawe opowieści...
|