Ale przede wszystkim – modlitwa, Msza
św., odpusty oraz różne ofiary z życia… To nasze dary dla dusz czyśćcowych. Wielu Świętych doświadczało wizji dusz, które
przychodziły, by prosić o pomoc. Wśród nich – św. Ojciec Pio, św. Faustyna, św.
Brygida. Poniżej – fragment z książki
„Miłość Boga i Ojczyzny w życiu sługi Bożej Wandy Malczewskiej”. Ona
również doświadczyła „spotkań” z duszami czyśćcowymi.
„Dziś w nocy gdy się przebudziłam,
usłyszałam głos płaczliwy: Zmiłujcie się nad nami przynajmniej wy, krewni i
przyjaciele nasi, gdyż bardzo cierpimy w więzieniu czyśćcowym. Wy, żyjący nie
macie pojęcia, jakie tu męki ponosimy. Cierpimy moralnie, bo się rwiemy do
oglądania Pana Boga, a osiągnąć tego nie możemy, bo najmniejsza plamka
grzechowa, pokutą niezmazana, przeszkadza nam do wyjścia stąd. Cierpimy
fizycznie, bo te same prawie męki ponosimy, co potępieni w piekle, z tą tylko
różnicą, że my cierpimy do czasu, a tamci na wieki. My sami nic dla siebie
zrobić nie możemy, ale wy możecie zrobić dużo, ofiarujcie za nas słuchanie Mszy
św., różne modlitwy odpustowe, ofiarujcie – dajcie jałmużnę – a
najskuteczniejszą pomoc nam dacie, gdy się postaracie o odprawienie Mszy św. za
nas. Krew Pana Jezusa we Mszy św. przez kapłana ofiarowana zgasi płomienie
czyśćcowe. O, jakże szczęśliwi, którzy za żywota pamiętają, aby się tu nie
dostali. Zachowują Przykazania Boskie i Kościelne, unikają grzechów, spełniają
dobre uczynki, odbywają często spowiedź, uczestniczą we Mszy św., słuchają nauk w kościele, dają
jałmużny na kościoły i ubogich, i nikogo nie krzywdzą. Biada tym, co zapominają
o przestrodze Pisma Świętego, że cudzołożnicy, przeklętnicy, pijacy i złodzieje
Królestwa Bożego oglądać nie będą. Jak liście z drzewa w jesieni, tak dusze
tych grzeszników lecą do piekła. A jeżeli przez szczerą spowiedź i pokutę piekła
uniknęli, to tu do czyśćca na długie straszne męki są skazani, bo nic
nieczystego nie wejdzie do Królestwa Niebieskiego. Teraz to poznajemy, ale już
za późno.”