Gdzie
ten korowód,
pytasz
ze zdziwieniem…
To
korowód ludzi świętych,
po
których płaczemy i rozpaczamy,
zamiast
się cieszyć ich szczęściem…
My,
ludzie kruchej wiary,
przywiązani
sznurami niedoskonałości
do
swych ziemskich skarbów,
przemijających
wartości,
niby
wierzący, ale wątpiący,
niby
pobożni, a wciąż ostrożni,
stawiamy
tyle pytań…
Ciało
w proch się zamienia…
A
dusza? Gdzie dusza?
Pnie
się coraz wyżej
ku
światłości wiecznej!
To
dzień błogosławionych!
Wszyscy
coraz bliżej Boga
kroczą
w korowodzie niebieskiej radości,
promienna
jasność wokół się rozlewa…