czwartek, 6 czerwca 2013

Modlitwa chrześcijańska…


Jakiś czas temu otrzymałam od przyjaciół piękną książkę o modlitwie. Piękną, mądrą i niezwykłą… To książka autorstwa Jacques’a Gauthier’a Modlitwa chrześcijańska. Nie będę próbowała napisać recenzji, bo nie o to tutaj chodzi, ale posłużę się kilkoma cytatami, które przybliżają czytelnikowi sens, głębię i ogromne znaczenie modlitwy w życiu człowieka… Posłuchajcie…
„Sposób, w jaki się modlisz, właściwy jest tylko tobie i zależy od twojego usposobienia (aktywnego lub refleksyjnego) oraz od stanu życia… Nie musisz naśladować cudzych modlitw. Przecież modlitwa jest inna każdego dnia: może wyrażać prośbę lub uwielbienie, błaganie lub dziękczynienie. Możesz modlić się słowami lub milczeniem. Po prostu módl się zgodnie z tym, kim jesteś zgodnie z twoim wiekiem, módl się swymi smutkami i swoją radością, historią swego życia i doświadczeniem. (…) Dzięki modlitwie poznaję Boga, a ona uzmysławia mi, jak bardzo godzien jestem miłości, nawet pośród mej nędzy.”
Nawet pośród ulicznego zgiełku modlitwa może nas odnowić… Wystarczy, że na chwilę przymkniemy oczy, skupimy się w milczeniu – bez względu na to, gdzie akurat jesteśmy – i powiemy Bogu, że Go kochamy. Nieważne rozproszenia! W Bogu wszystko jest ciszą, bowiem Bóg jest Miłością.
Kapłan, który prowadzi naszą grupę modlitewną, wskazuje nam na modlitwę uwielbienia… Jest trudna, zwłaszcza, gdy doskwierają trudy życia! Ale uwielbienie Boga – za wszystko – nie tylko za radości, ale i za smutki, ma głęboki sens!!! Jego obecność w naszym życiu, w trudnej codzienności, pozwala trwać!


Ps. Będę wracać do tej książki, bo odkryłam w niej mnóstwo cennych wskazówek, które pomogą nam odkryć na nowo wielką wartość modlitwy, pokazują, jak rozmawiać z Bogiem...