Jakiś czas temu otrzymałam od
przyjaciół piękną książkę o modlitwie. Piękną, mądrą i niezwykłą… To książka
autorstwa Jacques’a Gauthier’a Modlitwa
chrześcijańska. Nie będę próbowała napisać recenzji, bo nie o to tutaj
chodzi, ale posłużę się kilkoma cytatami, które przybliżają czytelnikowi sens,
głębię i ogromne znaczenie modlitwy w życiu człowieka… Posłuchajcie…
„Sposób, w jaki się modlisz, właściwy
jest tylko tobie i zależy od twojego usposobienia (aktywnego lub refleksyjnego)
oraz od stanu życia… Nie musisz naśladować cudzych modlitw. Przecież modlitwa
jest inna każdego dnia: może wyrażać prośbę lub uwielbienie, błaganie lub
dziękczynienie. Możesz modlić się słowami lub milczeniem. Po prostu módl się
zgodnie z tym, kim jesteś zgodnie z twoim wiekiem, módl się swymi smutkami i
swoją radością, historią swego życia i doświadczeniem. (…) Dzięki modlitwie
poznaję Boga, a ona uzmysławia mi, jak bardzo godzien jestem miłości, nawet
pośród mej nędzy.”
Nawet pośród ulicznego zgiełku modlitwa
może nas odnowić… Wystarczy, że na chwilę przymkniemy oczy, skupimy się w
milczeniu – bez względu na to, gdzie akurat jesteśmy – i powiemy Bogu, że Go
kochamy. Nieważne rozproszenia! W Bogu wszystko jest ciszą, bowiem Bóg jest
Miłością.
Kapłan, który prowadzi naszą grupę
modlitewną, wskazuje nam na modlitwę uwielbienia… Jest trudna, zwłaszcza, gdy doskwierają
trudy życia! Ale uwielbienie Boga – za wszystko – nie tylko za radości, ale i
za smutki, ma głęboki sens!!! Jego obecność w naszym życiu, w trudnej
codzienności, pozwala trwać!
Ps. Będę wracać do tej książki, bo odkryłam w niej mnóstwo cennych
wskazówek, które pomogą nam odkryć na nowo wielką wartość modlitwy, pokazują,
jak rozmawiać z Bogiem...