piątek, 25 maja 2012

W przeddzień Święta Matki...

W ciemnościach postać mi stoi matczyna,
Niby idąca ku tęczowej bramie…
                                             Juliusz Słowacki

Moja Mama była piękną kobietą…
Miała delikatne rysy i piękny uśmiech…
Byłam dumna, że mam taką Mamę…
Lubiłam z nią chodzić na spacery,
rozmawiać o sprawach dużych i małych…
Słuchać jej opowieści o dawnych czasach…
Patrzeć na nią… 

Moja Mama kochała kwiaty,
w ogródku hodowała róże,
najpiękniejsze zrywała dla Najświętszej Panienki
i układała w kryształowym wazonie…
Uczyła nas modlitwy, dobrego życia,
była ukojeniem i dobrocią samą,
była naszą ukochaną Mamą! 

Była piękna nie tylko zewnętrznie,
miała piękną duszę!
Bardzo często śpiewała – dźwięcznym, donośnym głosem!
Ogarniała nas – dzieci - matczyną miłością,
była samą dobrocią, uśmiechem, czułością…
Jak wiele chciałabym jej jeszcze powiedzieć…
Poradzić się, poopowiadać… 

Wierzę, że patrzysz na mnie z wysokiego nieba,
że wspierasz, że modlisz się, gdy mi ciężko…
Że jesteś ze mną, chociaż Cię nie ma
już tyle lat…
Mamo…