Niby idąca ku tęczowej bramie…
Juliusz Słowacki
Moja Mama była piękną kobietą…
Moja Mama była piękną kobietą…
Miała delikatne rysy i piękny uśmiech…
Byłam dumna, że mam taką Mamę…
Lubiłam z nią chodzić na spacery,
rozmawiać o sprawach dużych i małych…
Słuchać jej opowieści o dawnych czasach…
Patrzeć na nią…
Moja Mama kochała kwiaty,
w ogródku hodowała róże,
najpiękniejsze zrywała dla Najświętszej Panienki
i układała w kryształowym wazonie…
Uczyła nas modlitwy, dobrego życia,
była ukojeniem i dobrocią samą,
była naszą ukochaną Mamą!
Była piękna nie tylko zewnętrznie,
miała piękną duszę!
Bardzo często śpiewała – dźwięcznym, donośnym głosem!
Ogarniała nas – dzieci - matczyną miłością,
była samą dobrocią, uśmiechem, czułością…
Jak wiele chciałabym jej jeszcze powiedzieć…
była samą dobrocią, uśmiechem, czułością…
Jak wiele chciałabym jej jeszcze powiedzieć…
Poradzić się, poopowiadać…
Wierzę, że patrzysz na mnie z wysokiego nieba,
że wspierasz, że modlisz się, gdy mi ciężko…
Że jesteś ze mną, chociaż Cię nie ma
już tyle lat…
Mamo…