niedziela, 29 czerwca 2025

W uroczystość świętych Piotra i Pawła

 

Dzisiaj wpatrujemy się w postacie wielkich Świętych – Piotra i Pawła. To filary Kościoła – jak powiedział kapłan w homilii. Nikt nie ma tutaj żadnej wątpliwości! Św. Piotr – pierwszy zastępca Pana Jezusa na ziemi, a św. Paweł – wielki nawrócony głosiciel Boga.

Ilekroć o nich wspominam, to także przez pryzmat moich pielgrzymek do Rzymu. Ich pamięć uwieczniają dwa monumentalne posągi przed Bazyliką św. Piotra na Watykanie.  Dwaj wielcy Apostołowie stoją na straży naszej wiary.

Jest w Rzymie Bazylika Pawła za Murami – niezwykle piękna. Odwiedziłam też miejsce, w którym zginął. To Tre Fontane! Miejsce urokliwe, można tu posiedzieć, zadumać się nad przedziwnym losem nie tylko Pawła, ale i apostołów… Wszyscy (poza Janem) zginęli śmiercią męczeńską! Ileż trzeba było odwagi, by w nienawistnym chrześcijaństwu świecie głosić Boże prawdy, mając świadomość niechybnej śmierci!

Naokoło - piękna zieleń, oleandry wabią swą wonią i przyciągają oko. Cykady śpiewają na chwałę Panu. W niewielkim kościółku słychać dziwny szmer – to biją trzy źródełka… To właśnie tu został stracony Wielki Apostoł Paweł! Jako obywatel rzymski nie zginął na krzyżu, ale poprzez ścięcie mieczem. Gdy spadła głowa, potoczyła się po ziemi i odbiła w trzech miejscach, w których wytrysnęły trzy źródełka, z których do dziś wybija woda. Miejsce niezwykłe!

Do kościółka wiedzie kamienista, solidna droga, którą Paweł był prowadzony na śmierć. Przejście nią dla zwykłego pielgrzyma jest czymś niezwykłym!

Wspominam też inne miejsce w Rzymie – niewielki kościółek, uwieczniony przez Henryka Sienkiewicza w powieści „Quo vadis?" Otóż Piotrowi, uciekającemu z Rzymu w 64 r. przed prześladowaniami chrześcijan, ukazuje się Jezus. Apostoł pyta Go „Quo vadis, Domine?” (Dokąd idziesz, Panie?”). Jezus mu odpowiedział: „Idę do Rzymu, aby Mnie powtórnie ukrzyżowano.” Słysząc to św. Piotr powraca do Rzymu, aby podzielić los prześladowanych chrześcijan. Wkrótce też zostaje ukrzyżowany. Widocznym znakiem tego spotkania są odciski stóp Jezusa na kamieniu. Na tym miejscu zbudowano niewielki jednonawowy kościół, a w nim umieszczony jest kamień.

 

sobota, 28 czerwca 2025

piątek, 27 czerwca 2025

W uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa


Ile jest warte życie?

Dzisiaj stawiam sobie to pytanie:

Ile jest warte, skoro takie krótkie,

tak pełne niespodzianek,

pełne krzyżyków, zakrętów,

kamieni przydrożnych,

łez niechcianych,

zdarzeń nieprzewidzianych

i wielkich niewiadomych…

 

A może inne należy postawić pytanie:

Ile byłoby warte moje życie,

gdyby zabrakło Twojej przyjaźni, Panie!

Gdybyś nie był tak blisko codziennie, w każdej chwili…

Gdyby zabrakło Twoich dobrych rąk,

zawsze wyciągniętych z gestem pomocy!

Gdyby zabrakło Twojej miłości,

co taka czuła i ciągle niezmienna,

zawsze wielka i nieustanna.

Gdyby zabrakło Twego uśmiechu,

który wysyłasz mi nawet z krzyża!

Gdybyś nie ukrył się w tym kawałku Chleba,

co siłę daje i moc do trwania!

Kocham Cię, Panie, Miłości jedyna, mój Jezu!

Dziękuję za Twoje najczulsze Serce! 


 

czwartek, 26 czerwca 2025

 

Orędzie Matki Bożej

w Medjugorje z dnia 25 czerwca 2025

Drogie dzieci! Także dziś dziękuję Wszechmogącemu, że jestem z wami i mogę was prowadzić do Boga miłości i pokoju. Ideologie, które niszczą was i wasze życie duchowe, są przemijające. Dziatki, wzywam was, byście wrócili do Boga, gdyż z Bogiem macie przyszłość i życie wieczne. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. ”

 

Wpis: 26 czerwca godz. 12:35

środa, 25 czerwca 2025

Refleksje wielkich Świętych:

 

*Prawdziwa radość związana jest z naszą relacją do Boga!

*Św. Augustyn: Serce człowieka pozostaje niespokojne, dopóki nie spocznie w Bogu.

*Zwracać swe oczy i serce nieustannie ku Chrystusowi! „Zawsze radujcie się w Panu” – mówi św. Paweł.

*Prawdziwa radość w Bogu! W Nim złóżmy naszą nadzieję! Powierzmy naszą drogę NMP, niech Ona nas prowadzi ku Bogu.

 

Wpis: 25 czerwca godz. 13:30

wtorek, 24 czerwca 2025

w uroczystosć św. Jana Chrzciciela

 

Dzisiaj Kościół obchodzi uroczystość św. Jana Chrzciciela, a wraz z nim świętują wszyscy imiennicy wielkiego Świętego, a zatem i ja. W homilii kapłan sprawujący Mszę św. przypomniał, że imię Jan jest pochodzenia hebrajskiego i oznacza tyle, co „Bóg jest łaskawy".

To bardzo ważne i cenne nosić takie imię! Bo – zauważcie  wszyscy Imiennicy św. Jana , a także moi – jakie to wielkie szczęście i radość z posiadania takiego imienia! Wierzę, że Pan Bóg jest i dla nas łaskawy! Kiedy? Gdzie? Zawsze! Czy jesteśmy na Mszy św., czy w zaciszu domowym, w pracy, czy też na łonie przyrody – to zawsze możemy być pewni łaskawości naszego Pana! On nas widzi, spogląda z miłością i pomaga! Nie wierzycie? Wystarczy tylko pomyśleć, zatrzymać się w biegu życia i dostrzec łaski, które płyną strumieniem z Nieba. Nie zawsze są to wielkie spektakularne wydarzenia, to są także chwile spokoju, ciszy wewnętrznej – tak niezbędnej we współczesnym świecie… To nade wszystko – obecność Chrystusowa w duszy! Tej Najświętszej Obecności życzę zarówno sobie, jak i wszystkim Imiennikom św. Jana Chrzciciela! A także jego mocy i siły w trwaniu przy Chrystusie!

 

Wpis: 24 czerwca godz. 12:50

poniedziałek, 23 czerwca 2025

Pamięci mojego śp. Ojca Stefana Stoińskiego



Dzisiaj – kolejny Dzień Ojca… Choć tak wiele minęło lat od Jego odejścia, ten obraz mam w żywej pamięci i nade wszystko – w sercu! Pisałam o Nim w tym miejscu już wiele razy, ale to wciąż za mało, by oddać Mu należyty hołd. Wielka szkoda, że nieocenioną wartość Ojca i Matki odkrywa się w pełni i docenia  dopiero po ich śmierci!

Pozwolę sobie przypomnieć wiersz, który napisałam o Nim wiele lat temu; jego treść jest ciągle aktualna!

 

Mój Ojciec był wielki duchem,

ale i skromny zarazem.

Był człowiekiem niezwykle prawym.

Mówiono o nim z wielkim szacunkiem,

radzono w różnych sprawach.

Miał szczytne marzenia i cele,

życie nie pozwoliło jednakże

na ich urzeczywistnienie.

Jako dziecko trochę się go bałam,

nie rozumiałam surowych wskazań.

Byłam przy nim, gdy odchodził;

trzymałam dopalającą się świecę,

patrzyłam na dopalające życie;

czułam ostatni oddech

i ostatnie uderzenie serca.

Pamiętam wszystko dokładnie,

zostało to w mojej pamięci i sercu,

choć od tego odejścia

minęło już czterdzieści dziewięć lat.

Pamiętam przeszywający ból

i straszliwą pustkę,

poczucie krzywdy, że go już nie ma!

Wszystko pamiętam!

Kocham Cię, Tatusiu,

i zawsze będę kochać!

Byłeś nie tylko moją miłością,

ale i drogowskazem!

Byłeś wzorem człowieka,

byłeś wzorem Ojca,

który chroni swe dziecko od życiowych burz!

Chociaż mnie nie rozpieszczałeś,

wiedziałam, jak bardzo mnie kochasz!

 

Twój obraz chowam głęboko w sercu –

noszę go zawsze… wszędzie…

I tak zostanie do końca mych dni!

Fizycznie jestem do Ciebie podobna,

chciałabym dorównać Twej wielkości.

Chciałabym… Nie umiem!


Wpis: 23 czerwca godz. 9:50