Gdy majowe płyną dni… Tak śpiewamy w jednej z wielu pieśni
na cześć Najświętszej Panienki, spoglądając z miłością na Jej przepiękne
oblicze, jaśniejące niebiańskim światłem i matczyną troską o swe dzieci.
Maryję kochają wszyscy, nawet ci,
którzy są daleko od Pana Boga. Bo jakże nie kochać Matki, która wszystkich przygarnia
i tuli do serca, pomaga w trudnych sytuacjach, dzieli nasze troski i radości.
Po prostu jest! Jest zawsze, nie tylko gdy prosimy Ją o pomoc i ratunek,
żarliwie wołając Matko, ratuj, bo giniemy! Ale i wtedy, gdy o Niej
zapominamy!
Módlmy się często słowami śp. papieża
Franciszka: Święta Maryjo, pełna Boskiej Obecności, przez całe życie z najgłębszą
pokorą przyjmowałaś wolę Ojca i nigdy nie uległaś pokusom Złego. Już trwając u
boku Syna, stawiałaś się za nami w naszych kłopotach i w pełnej prostoty
postawie zawierzenia dawałaś nam przykład, jak mamy rozplątywać ścieżki naszego
życia. Od kiedy zostałaś naszą Matką, zawsze już przywracasz ład i przepełniasz
światłem naszą więź z Panem.
Święta Maryjo,
Matko Boga i Matko nasza, Ty z matczyną czułością rozwiązujesz węzły, które
mnie krępują.
Ja, (… tu podajemy swoje imię), oddaję się w Twoje ręce i proszę, byś uwolniła
mnie od jakichkolwiek przywiązań i pokus, którymi nęka mnie wróg. Z pomocą Twej
łaski, za Twoim pośrednictwem i za Twoim przykładem wybaw nas od wszelkiego
zła, o Pani nasza i rozwiąż węzły, które oddzielają nas od Boga, abyśmy wolni
od wszelkiego zamętu i fałszu,
we wszystkim Go odkrywali, ku Niemu kierowali nasze serca i Jemu mogli służyć w
naszych braciach. Amen
Wpis: 25 maja
godz. 15:44