Wsłuchajmy się w słowa
bł. kard. Stefana
Wyszyńskiego!
Oto fragment homilii
wygłoszonej podczas obchodów
Millennium Chrztu Polski:
„Oto naród ochrzczony na przestrzeni
swoich dziejów dziś patrzący w jutro. Na swą wyprawę w wiary nowe tysiąclecie
bierze on ze zdobyczy dziejowych Kościoła dwudziestu wieków i z milenijnego
Kościoła w Polsce, czerpie z myśli soborowych i z bogactw Wielkiej Nowenny.
Jako wyposażenie na przyszłość bierze naukę o wysokiej godności każdego
człowieka, wspaniałego czy sponiewieranego, potężnego czy nieudolnego, wraz ze
wskazaniem: „Będziesz miłował bliźniego swego”. I to każdego! Tego, co ma
serdeczne oczy, i tego, który ma oczy szklane. Tego, co ma żar w piersi, i
tego, co nosi w piersi kamień. Tego, który ma ku tobie wyciągniętą braterską
dłoń, i tego, który cię dźga oczyma. Każdego! Bóg nie tworzy granic, nie
przeprowadza ich między ludźmi, ale mówi: „Będziesz miłował bliźniego swego,
jak samego siebie”.
Bazując miłość w Źródle, które nie
wygasa – w Sercu Boga, który jest Miłością, masz stamtąd czerpać jak kwiat wodę
i masz się uśmiechać miłością do wszystkich: do tych, co cię miłują, i do tych,
którzy cię nienawidzą. Jak poucza Apostoł: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło
dobrem zwyciężaj”. Nie daj się sprowokować. Zachowaj spokój. Uszanuj nawet
tego, który cię nienawidzi, bo tak czyniąc, „węgli żarzących” nasypiesz na
głowę przeciwnika. Ciągle was pouczam, że ten zwycięża, choćby był powalony i
zdeptany, kto miłuje, a nie ten, który w nienawiści depcze. Ten ostatni
przegrał. Kto nienawidzi – przegrał! Kto mobilizuje nienawiść – przegrał! Kto
walczy z Bogiem Miłości – przegrał! A zwyciężył już dziś – choćby leżał na
ziemi podeptany – ten, kto miłuje, przebacza, kto jak Chrystus oddaje serce
swoje, a nawet życie za nieprzyjaciół swoich.
Ze swojego doświadczenia dwudziestu
wieków Kościół wydobył potężną naukę o godności człowieka, której trzeba bronić
przez miłość, jaką winniśmy mieć ku każdemu człowiekowi. Dopiero wtedy
zrozumiemy, co Kościół wnosi w wiarę.
Ten, kto zamknął się w nienawiści, już
się skończył! A narodził się do nowego życia ten, kto z piekieł nienawiści
wyszedł na światło Boże, spojrzał ku wszystkim dzieciom Bożym bez wyjątku i
powiedział: Przyjacielu! Bracie! Mój bracie nieszczęśliwy, ale jednak – bracie!
Wszędzie słowo „panie” zamienimy na
słowo „bracie”. To słowo będzie wszczepione w serce, które miłuje.
Matko Pięknej Miłości! Weź w opiekę
naród cały, który żyje dla Twej chwały! Weź do swojego macierzyńskiego Serca
cały naród, każde serce i każdą duszę, każde dziecko, każde dziewczę i
młodzieńca, każdą matkę i każdego ojca! Tak gorąco pragnęlibyśmy wyjść z tej
świątyni odmienieni, nowi, inni, bo idziemy w wiary nowe tysiąclecie.”
(Homilia wygłoszona podczas obchodów
Millennium Chrztu Polski, 24 czerwca 1966 roku: Dzieła zebrane, t.
XVII, Warszawa 2016, 201-207)
Wpis:30 maja godz. 9:25