Cmentarze
święte ogrody zmarłych
pełne
jesiennych kwiatów
płonących
światełek
cmentarze
uświęcone modlitwą
uświęcone
miłością i krzyżem nadziei…
Zwiędną kwiaty
zgasną
znicze ogniki miłości
pozostanie
modlitwa
i
pamięć w sercu
o
ukochanych osobach…
Ojcu
i Matce, Bracie Marianie
tak
bardzo bliskich sercu…
W
korowodzie pamięci zatrzymują się
dwie
kochane Babcie,
Dziadek,
co ze zmarłymi rozmawiał…
I
ten drugi Dziadek, którego nie pamiętam…
Kochany,
pełen humoru wujek Jasio,
jego
piękna małżonka ciocia Lena,
co
nazywała mnie Janinką
i
poprawiała błędy językowe…
I
moja kochana bratowa Teresa
anioł
dla chorych, chodząca dobroć,
umierała
przez długie pięć miesięcy…
Cały
wielki tłum zmarłych przesuwa się w żywej pamięci…
Żyją
już w innej przestrzeni - pięknym świecie…
Pradziadkowie
Jurasze, Stoińscy, Melonkowie…
Na
koniec Józef mój Mąż,
co
po wielkich cierpieniach odszedł do Pana…
Do
zobaczenia w Niebie, Kochani!
Pamiętam
o Was każdego dnia
w
modlitwie i Komunii świętej!