środa, 20 listopada 2019

Myśli pozbierane z różnych źródeł


Dziękczynienie jest oddaniem chwały Panu Bogu i jest zupełnie bezinteresowne. Gdy prosimy – czy to dla siebie, czy dla innych – to mamy w tym cel, ale dziękujemy bezinteresownie. Dziękczynienie jest zatem o wiele trudniejsze! To taka ludzka słabość.
Postawmy pytanie: Co chcemy wyrazić, kiedy mówimy Bogu: „Dziękuję”? Mówić Bogu „dziękuję”, to mówić Mu „tak” jako Dawcy, jako Stwórcy. Jest to zaakceptowanie tego, kim jesteśmy, czyli że jesteśmy Jego stworzeniem, że jesteśmy także Jego dłużnikami. „Co masz, czego byś nie otrzymał od Boga?” – mówi św. Paweł. Przyjęcie takiej postawy wobec Boga winno być dobrowolne i radosne.
Za co mamy Bogu dziękować? Motywów jest wiele. Każdy może mieć swoje. Jakie są wspólne nam wszystkim?  Dziękujmy Bogu za to, że jesteśmy. Mogło nas przecież nie być, a oto jesteśmy; jesteśmy akurat w takim czasie dziejów, w takim miejscu geograficznym; akurat tu w Polsce. Dziękujmy za Kościół, który jest także naszą matką, zatroskaną o nasz wieczny los. Dziękujmy za nasze powołanie, które wypełniamy. Niech ono nam się podoba, niech nas cieszy i napawa wdzięcznością. Każdy bowiem został przez Boga do czegoś powołany.