czwartek, 31 maja 2018
wtorek, 29 maja 2018
O przejściu na drugi brzeg
Zupełnie
niepotrzebnie boimy się śmierci! Żeby nie brzmiało to tak surowo, to powiedzmy
– do przejścia na drugi brzeg, do pięknego świata, do spotkania z PANEM
JEZUSEM. Już nie w postaci świętej Hostii, ale z widzianym na żywo. Chodzi o
to, aby się nie bać tego przejścia. Pamiętamy, jak często św. Jan Paweł II
podkreślał: „Nie bójcie się!”
Śmierć
bliskiej osoby napełnia nas bólem, ale ta osoba zostaje uwolniona od cierpienia
– niekiedy bardzo intensywnego.
Nasze przygotowywanie
do spotkania z Panem Jezusem polega na nieustannym
pogłębianiu naszej wiary, na walce ze swoimi ułomnościami. Bo - nie oszukujmy
się – każdy je ma! Chodzi o to, aby je pokonywać nieustannie i tym samym
zbliżać się coraz bardziej do Pana Jezusa.
Źródłem
powinna być wiara - absolutne przekonanie, że ten drugi świat istnieje, a PAN JEZUS czeka na każdego z nas. Być może,
jest to jeszcze daleki czas, ale może już bardzo krótki. Jakikolwiek jest,
starajmy się o tym pamiętać, nie bojąc się! Jakże często św. Faustyna prosi
Pana Jezusa, aby ją zabrał z tego smutnego świata, w którym jest tyle zła, a
niekiedy i rozpaczy. Nie jest nam dane tak częste spotkanie z Panem Jezusem jak
na przykład doświadczał tego św. Ojciec Pio, ale przecież spotykamy się z NIM w
każdej Eucharystii. „Ja jestem bardzo blisko, a ty powinieneś wierzyć w to,
choć nie odczuwasz. Wiara ważniejsza jest niż doznanie. Ty mi daj żarliwą wiarę,
a ja obdarzę cię łaskami” – mówi Pan Jezus do Alicji.
Niezbędnym
warunkiem w przygotowaniu się do „przejścia na drugi brzeg” jest ufność,
bezwzględne zaufanie Panu Jezusowi, czyli absolutne przekonanie, że to, co jest
nam dane przeżywać, pochodzi od Niego, a On nam w tym pomoże. „Otwórz z
miłością swą duszę przede Mną i pragnij oddać wszystko, co w niej jest. Moje dotknięcia
staną się wtedy pokojem i radością, a twoja czysta dusza zjednoczy się ze Mną.”
Jakiekolwiek
jest nasze życie, cokolwiek przeżywamy, za wszystko mamy Bogu dziękować. Łatwo
to powiedzieć, gorzej zastosować w życiu! Jednak musimy mieć przekonanie, że to
wszystko służy naszemu uświęcaniu, a w konsekwencji – zbawieniu. Na bieżąco
trudno nam podjąć zesłany nam krzyż, jego wartość możemy ocenić dopiero po
jakimś czasie. I w tym miejscu warto głębiej się zastanowić nad swoim życiem i
odpowiedzieć sobie w ciszy serca, po co było to doświadczenie. Każde na pewno zbliża
nas do Chrystusa, bo w jakiś sposób stajemy się Mu podobni – cierpimy wraz z
Nim. Ale też częściej i goręcej modlimy się o pomoc. Nasza modlitwa nabiera
większej głębi. Robimy też różne postanowienia w intencji wysłuchania naszych
próśb. Trzeba nie ustawać w modlitwie! Nie można się zrażać brakiem
natychmiastowej jej skuteczności. Na pewno z pomocą przybywa nam Duch Święty,
podpowiada, jak się modlić, daje niezbędną siłę i przede wszystkim – wytrwałość
w modlitwie. Warto sobie uświadomić, iloma darami Duch Święty już nas
obdarował. „Proś, synku, stale Ducha Świętego o Jego siedem darów, a unikniesz
głupoty” – to słowa matki do pewnego kapłana.
Nigdy nie
wątpić w pomoc Bożą! „Nie wątp nigdy! Nie może być pomyłki, gdy ktoś zawierzył
Mi siebie. Każda myśl wątpiąca jest pokusą, by osłabić oddanie i dzieło, które
tworzę. Nie jest możliwe, abym opuścił dziecko, które niosę w Mych ramionach.
Nie analizuj niczego. Kochaj i ufaj!”
Często zwracać
się o pomoc do Maryi. To nasza ukochana Matka, która żadnego swojego dziecka
nie zostawi w jego udręce.
To kilka sposobów
i środków, które – w moim przekonaniu – pomogą nam doświadczyć Nieba, pozwolą
na spotkanie z PANEM JEZUSEM. A tego
przecież wszyscy pragniemy! (Fragmenty
katechezy na spotkaniu Duchowych dzieci św. Ojca Pio)
sobota, 26 maja 2018
Nie wiem, kto jest autorem tego pięknego
wiersza, ale przypominam go sobie bardzo często. Mój Ojciec wpisał mi go do
"Złotej księgi" z okazji Pierwszej Komunii św. Posłuchajcie…
Choćbyś
przeszedł świat dokoła,
Znalazł szczęścia uśmiech rzadki,
Nikt zastąpić ci nie zdoła
Ukochanej twojej matki.
Znalazł szczęścia uśmiech rzadki,
Nikt zastąpić ci nie zdoła
Ukochanej twojej matki.
Nikt
tak dobrze nie rozumie,
Nie ukoi tak w rozterce,
Jako ona jedna umie
Nie ukoi tak w rozterce,
Jako ona jedna umie
Swego
dziecka odczuć serce.
Tylko
ona jedna zgadnie
I wyczyta z źrenic głębi
Każdą boleść w duszy na dnie,
Każdy smutek, który gnębi!
I wyczyta z źrenic głębi
Każdą boleść w duszy na dnie,
Każdy smutek, który gnębi!
Toteż
póki matka żyje,
Póki słodko z tobą gwarzy,
Póki słodko z tobą gwarzy,
Niech
twe serce dla niej bije
I miłością niech ją darzy!
I miłością niech ją darzy!
26 maja anno Domini 2018
Pamięci mojej Ukochanej Mamy
tysiące wspomnień
matczyna miłość większa niż każda inna
matczyne ręce dobre troskliwe i czułe
zawsze otwarte
najpiękniejszy matczyny uśmiech
wspaniała babka i placek na stole
w niedzielne popołudnie
wspólna modlitwa
błogosławiona zwyczajność
w niezwyczajnym życiu…
Mamusiu Kochana
Towarzyszko moich radości i cierpień
wspieraj mnie z wysoka
gdy życie zasnuje czarna chmura smutku
patrz na mnie z nieba
z miłością tak bardzo potrzebną
w każdym dniu w każdej chwili życia
niech Twoja miłość uleczy
doskwierający czasem ból istnienia!
środa, 23 maja 2018
Błogosław,
Boże, wszystkim, których spotkałam w swoim życiu i ciągle jeszcze spotykam…
A więc
tym wszystkim, od których doświadczyłam i nieustannie doświadczam wielkiego
dobra, przyjaźni, życzliwości i miłości…
Tym,
którzy modlą się za mnie…
Tym,
którzy pomagali mi na przestrzeni mojego długiego życia…
Tym,
którzy wyciągali do mnie pomocną dłoń w najtrudniejszym okresie…
Tym, od
których ciągle uczę się postawy cierpliwości, dobroci i trwania przy Tobie,
Panie…
Tym,
których dane mi jest ciągle odkrywać na nowo w ich wielkości i świętości…
A także
tym, od których doświadczyłam niechęci, przykrości, odrzucenia i nienawiści…
Tym, którzy
mnie skrzywdzili…
Tym
wszystkim, którzy źle oceniali moje najlepsze chęci…
Tym,
którzy mnie zranili złym słowem…
Jednym
słowem – błogosław wszystkim, których spotykam, których mam w swoim sercu –
zarówno przyjaciół, jak i wrogów!
wtorek, 22 maja 2018
Majowe Ave Maryja
Ave Maryja śpiewa dziś
cały świat.
Ave Maryja – głoszą
największe tenory świata,
oddając hołd
swym pięknym głosem.
Ave Maryja słychać
zewsząd – dokoła…
W najdalszych zakątkach ziemi
rozlegają się dźwięki urzekającej pieśni…
Ave Maryja
W delikatnym rytmie szumią stare drzewa…
Kołysze się wiatr w łagodnym powiewie,
muskając twarze zdążających do kościoła…
Ave Maryja
Chmury suną po niebie w przedziwnym tańcu…
Splotły się w przyjaznym uścisku,
falują po niebie ciche i łagodne…
Ave Maryja
Śpiewają ptaki z radością niezwyczajną -
błogą, spokojną, niebiańską…
Ave Maryja
I ja Ave Maryja z miłością wołam.
Bądź pozdrowiona, Maryjo!
Najpiękniejsza z pięknych,
Najczystsza, Niepokalana,
Najukochańsza Matko, Boża Rodzicielko!
Zatroskana o dobro swych dzieci.
Niesiesz nam Różaniec - ratunek dla świata!
Tulę się do Twych błogosławionych rąk!
Dziękuję Ci za Różaniec, za Twoją miłość!
Ave Maryja
niedziela, 20 maja 2018
Modlitwa św. Jana Pawła II do Ducha Świętego
Duchu Święty, proszę Cię
o dar mądrości do lepszego poznawania
Ciebie i Twoich doskonałości Bożych,
o dar rozumu do lepszego zrozumienia
ducha tajemnic wiary świętej,
o dar umiejętności,
abym w życiu kierował się zasadami tejże wiary,
o dar rady, abym we wszystkim u Ciebie szukał rady
i u Ciebie ją zawsze znajdował,
o dar męstwa, aby żadna bojaźń ani względy ziemskie
nie mogły mnie od Ciebie oderwać,
o dar pobożności, abym zawsze służył
Twojemu Majestatowi z synowską miłością,
o dar bojaźni Bożej, abym lękał się grzechu,
który Ciebie, o Boże, obraża.
o dar mądrości do lepszego poznawania
Ciebie i Twoich doskonałości Bożych,
o dar rozumu do lepszego zrozumienia
ducha tajemnic wiary świętej,
o dar umiejętności,
abym w życiu kierował się zasadami tejże wiary,
o dar rady, abym we wszystkim u Ciebie szukał rady
i u Ciebie ją zawsze znajdował,
o dar męstwa, aby żadna bojaźń ani względy ziemskie
nie mogły mnie od Ciebie oderwać,
o dar pobożności, abym zawsze służył
Twojemu Majestatowi z synowską miłością,
o dar bojaźni Bożej, abym lękał się grzechu,
który Ciebie, o Boże, obraża.
W uroczystość Zesłania Ducha Świętego
*Powinniśmy
modlić się do Ducha Świętego i Go upraszać, gdyż wszyscy potrzebujemy w
najwyższym stopniu Jego pomocy i obrony. Jesteśmy ubodzy, słabi, obciążeni
troskami, skłonni do złego, dlatego zwracajmy się do Tego, który jest
niewyczerpanym źródłem mocy, pociechy i łaski».
*Nade
wszystko powinniśmy prosić Go o odpuszczenie grzechów, gdyż „Duch Święty jest
darem Ojca i Syna, zaś odpuszczenie grzechów dokonuje się przez Ducha Świętego,
jako dar Boga” (Św. Tomasz, Suma teologiczna, III). A liturgia jeszcze
dobitniej nazywa Ducha Świętego „odpuszczeniem wszystkich grzechów.”
*O tym,
jak najlepiej powinno się wzywać Ducha Świętego, poucza Kościół, który zwraca
się do Niego przy użyciu najwdzięczniejszych imion: „Przyjdź Ojcze
ubogich, dawco darów mnogich, Światłości sumień, Słodka serc radości”; a
ponadto wzywa Go, by obmył, uzdrowił,
prowadził i nagiął umysły i serca zabłąkane, a ufającym Mu - by dał „zasługę
męstwa, wieniec zwycięstwa, szczęście bez miary”. Nie można wątpić żadną miarą,
czy modlitwy tego rodzaju wysłucha Ten, pod którego natchnieniem zostało
napisane: „Sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można
wyrazić słowami.” Rz 8, 26)
*Wreszcie
trzeba błagać stale i z ufnością, by nas z każdym dniem bardziej oświecał swoim
światłem i rozpalał swoją miłością. Umocnieni bowiem taką wiarą i miłością
ochotnie będziemy zdążali do wiecznej nagrody, gdyż On jest „zadatkiem naszego
dziedzictwa.” (Ef 1, 14) Leon XIII, Encyklika o Duchu
Świętym
Wpis: 20 maja godz. 13:32
piątek, 18 maja 2018
Co czynimy, aby wokół nas było Niebo?
Te słowa
usłyszałam wczoraj, a ponieważ nie wierzę w przypadki, wiem, że były
skierowane również do mnie. A może i do Ciebie? Myślę, że do każdego z nas! Zatem,
co mogę zrobić (mogę, choć nie zawsze to robię!), aby wokół mnie było Niebo?
Przede wszystkim być w stałym kontakcie z
PANEM JEZUSEM, bo ten kontakt na pewno pomaga, wycisza niedobre emocje, zmienia
nasze myślenie, postępowanie, relacje do każdego człowieka, niezależnie od
tego, kim jest. Stare polskie przysłowie głosi, że „z jakim przestajesz, takim
się stajesz”. I to się potwierdza także (a może przede wszystkim!) w tym
kontakcie.
Co
jeszcze tworzy aurę Nieba? Na pewno modlitwa – szczera, prosta, ufna. Poza tym
nasza postawa, nacechowana życzliwością, zrozumieniem, chęcią wysłuchania
drugiego człowieka, współczuciem dla jego zmartwień, pragnieniem dobra dla tegoż
człowieka, no i umiejętnością przebaczania. Jeżeli tej umiejętności jeszcze nie
posiadamy, to właśnie poprzez kontakt z PANEM JEZUSEM uda nam się to osiągnąć. Sami nie damy rady,
bo to jest bardzo trudne, zwłaszcza, gdy krzywda bardzo boli.
Człowiek,
który czyni wokół siebie Niebo, promieniuje miłością do każdego bliźniego – na wzór
Chrystusa. Znam takich!
Wpis: 18 maja godz. 10:12
środa, 16 maja 2018
Garść mądrości starożytnego mistrza sprzed wieków…
*Panowanie nad innymi to siła.
Panowanie nad samym sobą to prawdziwa moc.
*Tylko
kochający człowiek jest odważny, tylko skromny jest wspaniałomyślny i tylko
pokorny jest zdolny do panowania.
*Silnym
jest ten, kto zwycięża innych. Wielkim jest ten, kto przezwycięża samego
siebie.
*Czyniąc
rzeczy wielkie, zaczynaj od rzeczy drobnych.
*Wszystkie
trudne problemy mają swoje pochodzenie w tym, co łatwe, a wielkie rzeczy w tym,
co małe.
*Odpowiedzialni
jesteśmy nie tylko za to, co robimy, lecz i za to, czego nie robimy.
*Wiedza o
innych to mądrość, znajomość siebie to oświecenie.
*Jeśli
jesteś zadowolony z tego, że po prostu jesteś sobą, i do nikogo się nie
porównujesz ani z nikim nie rywalizujesz, wszyscy będą cię szanować.
*Jeśli
zdasz sobie sprawę z tego, że wszystko się zmienia, nie będziesz próbował się
trzymać czegokolwiek na siłę. Jeśli nie będziesz obawiać się śmierci, nie
będzie niczego, czego nie mógłbyś osiągnąć.
*Wykonuj
trudne zadania, kiedy są jeszcze łatwe. Podejmuj wielkie wyzwania, kiedy są
jeszcze małe. Podróż tysiąca mil musi zacząć się od jednego kroku.
*Przewiduj
zawczasu trudności poprzez radzenie sobie z łatwymi problemami.
*Wiedzieć,
że się nic nie wie, to szczyt wiedzy.
*Mam trzy
klejnoty. Strzegę ich i osłaniam. Pierwszy to miłosierdzie. Drugi to
umiarkowanie. Trzeci polega na tym, że nie ośmielam się wyjść przed innych
ludzi na świecie.(Laozi)
Wpis: 16 maja godz. 15:33
poniedziałek, 14 maja 2018
Wielcy ludzie o Komunii świętej:
„Kiedy
kapłan podczas Mszy Świętej powtarza słowa Pana Jezusa z ostatniej wieczerzy,
mocą Ducha Świętego dokonuje się prawdziwy cud – chleb zostaje przemieniony w
Ciało, a wino w Krew Chrystusa. Eucharystia nie jest więc „czymś”, ale „żywą
osobą”. Eucharystia nie jest symbolem ani żadną metaforą Jezusa Chrystusa, ale
realną i niepodważalną obecnością Syna Bożego w chlebie i winie na Ołtarzu
Pańskim.” (źródło: www.pch24.pl/kazdy-potrzebuje-komunii-swietej)
Oto
co mówią wielcy Święci o Komunii św.:
*Nie
jesteś godzien przyjmować Eucharystii, ale jest ci niezbędna! (św. Jan
Maria Vianney)
*Jedna
dobrze przeżyta Komunia Święta zdolna jest zmienić nas w świętych i
doskonałych. (św. Franciszek Salezy)
* Komunia
nie jest dla świętych, a dla tych, którzy chcą stać się święci. Leki podaje się
chorym, jak słabym daje się jeść. (św. Jan Bosko)
*Gdyby
ludzie znali wartość Eucharystii, służby porządkowe musiałyby kierować ruchem u
wejścia do kościołów. (św. Teresa z Lisieux)
* Częsta
Komunia jest wielką kolumną, na której wspiera się biegun świata. Pobożność
maryjna jest drugą kolumną, na której wspiera się drugi biegun. (św. Jan
Bosko)
*Do nas
należy obrona czci Tego najłagodniejszego Baranka w Eucharystii. (św.
Ojciec Pio)
niedziela, 13 maja 2018
Kolejna rocznica mojej I Komunii świętej
Każdego
roku wspominam ze wzruszeniem dzień 13 maja… Dzień ważny, czy nawet nie
najważniejszy w moim życiu, bo przecież od tamtego momentu Pan Jezus stał mi się
Przyjacielem - żywy i prawdziwie obecny.
Dzisiaj, również
13 maja, po raz pierwszy przyjęła Pana Jezusa do swego serca moja wnuczka, Martusia.
Długo czekaliśmy na ten moment – my, to znaczy cała rodzina. Uroczystość zgromadziła
nas wszystkich. Było pięknie i bardzo podniośle. Widok dziewczynek i chłopców w
białych szatach, przejętych na swój dziecięcy sposób, zawsze wzrusza. Ks. Proboszcz
nazywa ich aniołkami.
Oprawa Mszy
św. – niezwykła, bardzo podniosła. Wielu ludzi zaangażowało się, aby to było
wielkie, niezapomniane przeżycie – takie na całe życie, do którego przez
kolejne lata dzieci będą wracać serdeczną pamięcią. Spróbuję wymienić
wszystkich: panie katechetki i pan katecheta, państwo organiści, pani Krysia z
zespołem „Antośki” i oczywiście rodzice. Nad wszystkim czuwał Ks. Proboszcz,
nasz Pasterz. Stworzył piękną atmosferę, wyciszenie i coś tak niezwykłego, że
chyba nie tylko ja poczułam się jak w przedsionku Nieba wśród aniołów w bieli.
Może te słowa
wydają Ci się, Drogi Czytelniku po drugiej stronie zbyt egzaltowane i na wyrost.
Jesteś w błędzie! Przypomnij sobie swoją Pierwszą Komunię świętą, swoje
wzruszenie i przejęcie. Jakie to były piękne chwile! Bo gdy Pan Jezus jest w
sercu, wszystko ma kolor Nieba!
Tego Nieba życzę wszystkim! Niech ono w nas trwa!
sobota, 12 maja 2018
Ciekawe i ważne myśli
Stephena Hawkinga dla tych,
którzy potrzebują
słów otuchy
*Nieważne,
jak trudne może się wydawać życie, gdy tracisz wszelką nadzieję, jeśli nie
możesz śmiać się z siebie i ogólnie z życia”.*Nie
skupiać się na tym, czego życie nam nie daje. Wręcz przeciwnie. Powinniśmy
starać się wykorzystać do maksimum to, co mamy, pracować nad tym, co możemy
osiągnąć i zająć się tym, co przynosi nam szczęście.
*Ważne
jest zaakceptowanie rzeczywistości taką, jaka jest. Nie
powinniśmy dać się ponieść negatywnym emocjom. One tylko pogarszają sytuację i
nie pozwalają nam być szczęśliwymi.
*Czarne dziury wcale nie są takie czarne. Nie
są wiecznymi więzieniami, jak kiedyś błędnie sądzono. Materia może wydostać się
z czarnej dziury z obu stron, a nawet przenieść się w ten sposób do innego wszechświata.
Jeżeli zatem czujesz, że jesteś w czarnej dziurze, nie poddawaj się: jest wyjście.
*Nieważne,
jak trudne może wydawać się życie. Nadzieję stracisz dopiero wtedy, gdy nie
będziesz w stanie śmiać się z siebie samego i z życia ogólnie rzecz biorąc.
*Spoglądajmy
w górę na gwiazdy, a nie w dół na własne stopy. Staraj się nadawać sens temu,
co widzisz i pytaj siebie, dlaczego wszechświat istnieje. Bądź ciekawski.
*Nie boję
się śmierci, ale nie śpieszę się, aby umrzeć. Mam jeszcze całe mnóstwo rzeczy
do zrobienia.
*Spokojne
i ciche osoby to te, które mają najsilniejsze i najgłośniejsze umysły.
*Ludzie
dumni ze swojego ilorazu inteligencji to przegrańcy.
*Ludzie
nie będą mieli dla Ciebie czasu, jeśli ciągle tylko narzekasz i jesteś
niezadowolony.
*Choć nad
moją przyszłością wisiały czarne chmury, ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu,
odkryłem, że największą radość sprawiało mi życie teraźniejszością.
*Oczywiście,
z powodu mojej niepełnosprawności, potrzebuję pomocy. Ale ja zawsze starałem
się pokonywać ograniczenia wynikające z mojej choroby i żyć jak najpełniej.
Przemierzyłem cały świat, od Antarktydy aż do stanu nieważkości.
Stephen Hawking był mędrcem naszej epoki,
człowiekiem, którego osobowość emanowała charyzmą i siłą. Już od bardzo młodego
wieku zaczął wyróżniać się swoim geniuszem i siłą intelektu. Jego życie
natomiast smagały nieprzyjazne sztormy diagnozy bolesnej i nieuleczalnej
choroby – stwardnienia zanikowego bocznego.
Podałam
za: Piękno umysłu, 2018; Internet (Warto poczytać więcej na temat
tego wielkiego człowieka – uczonego i mędrca.
piątek, 11 maja 2018
Gdy…
Jest
nam smutno…
Gdy
przerasta nas ogrom trudności…
Gdy nie potrafimy rozwiązać nawet
najprostszych problemów…
Gdy
zaczynamy wątpić w pomoc z Nieba…
Wsłuchajmy
się w słowa PANA JEZUSA:
„Jestem bardzo blisko, przecież cię
kocham i nie odstąpię ani na chwilę. Ciągle jestem i patrzę na ciebie. Raduję się,
gdy twoje serce uśmiecha się do Mnie. Miłość – to uśmiech i pragnienie
bliskości.”
Wpis: 11 maja godz. 9:07
środa, 9 maja 2018
Myśli różne
Różne, bo sytuacje
różne, ludzie różni, a życie nie szczędzi nam przykrości. Każdy z nas tego
doświadcza, jednak rzecz w tym, aby sobie radzić z tym wszystkim i w miarę
bezpiecznie egzystować.
Czy nie zdarza się Wam,
że pragniecie dobra, a owo pragnienie zostaje odczytane źle? Na nic się zdadzą
tłumaczenia, wyjaśnienia…
Z pomocą zawsze przychodzi nam nasz PAN
JEZUS CHRYSTUS. To truizm powtarzany przeze mnie wiele razy w tym miejscu, ale
nie potrafię się oprzeć chęci napisania o tym kolejny raz. Przyjaciele bowiem niekiedy
zawodzą, takich najprawdziwszych jest naprawdę niewielu; każdy boryka się z
własnymi problemami, żyje swoim życiem. Zresztą prawdą też jest, że nie z każdym
chcemy dzielić się tym, co czujemy. Często w obawie, by nie zostać wyśmianym,
skrytykowanym…
Żeby nie było tak bardzo gorzko,
przytoczę słowa, które – jak wspominałam – przekazywał PAN JEZUS Alicji
Lenczewskiej. Oto one:
„Kocham cię i wypełniam Sobą. Będę rozszerzał twoje serce, abyś mógł nim objąć wiele nieszczęść, wiele zła,
zawiści. We Mnie nie ma niczego, co nie jest miłością. Jeśli pozwolisz, abym
cię wypełnił, w tobie też znikną uczucia negatywne. Po prostu nie będziesz do
nich zdolny. (…) Uleczę twój ból. Otwórz z miłością swą duszę przede Mną i pragnij
oddać wszystko, co w niej jest. Moje dotknięcia staną się wtedy pokojem i radością,
a twoja czysta dusza zjednoczy się ze Mną.”
W sercu od
razu robi się cieplej i jaśniej!
Wpis: 9 maja godz. 9:01
poniedziałek, 7 maja 2018
Epitafium dla Marianny
Tak
często przywoływane słowa ks. Jana Twardowskiego - „Spieszmy się kochać ludzi,
tak szybko odchodzą” - stają się coraz bardziej aktualne i coraz bliższe! Do Pana
odeszła Marianna. Maleńka kruszynka o pooranej bruzdami życia twarzy. Jakże piękna w
swej wielkości ducha! Uczynna, zawsze gotowa do niesienia pomocy każdemu, kto
jej potrzebował. Skromna, cicha, nienarzucająca się, pobożna, pełna prostoty. Taką
ją zapamiętamy.
Przez
wiele lat pracowała ofiarnie w naszym parafialnym Caritasie w podpoznańskim Przeźmierowie. I
również wiele lat śpiewała na chwałę Bożą w naszym chórze. Mi była najbliższa
jako duchowe dziecko św. Ojca Pio, do której to grupy należymy. Msza św. odprawiona
w jej intencji (jeszcze o zdrowie) zaledwie miesiąc temu, zgromadziła kilkadziesiąt
osób. Niestety, Pan Bóg miał inne wobec niej plany. Po wielkich cierpieniach zabrał
ją do siebie.
Śpij w
pokoju, Kochana Marianno! Do zobaczenia w Niebie!
Wpis: 7 maja godz. 10:17
sobota, 5 maja 2018
Gdy majowe płyną dni…
To
piękna pieśń Maryjna - jedna z wielu poświęconych Najświętszej Panience. Od kilku
dni trwają nabożeństwa majowe – czekaliśmy na nie z utęsknieniem. Bo zawsze
wnoszą w nasze życie wielką radość, poprzez nie łączymy się z Królową Niebios.
I wydaje się, że dzięki tej obecności jesteśmy naprawdę bliżej Nieba. Ileż z
naszych serc płynie wezwań w Litanii Loretańskiej! Jakże czujemy się
bezpieczni, uciekając się „pod Twoją obronę”, Matko!
Z
Nią przybywa do nas Niebo – nietrudno to dostrzec! Dar Nieba - to zapach wiosny, która tak bujnie rozkwita
tysiącem kwiatów, oszołamia zielenią o najróżniejszych odcieniach… Wszystko
wokół ma zapach Nieba! I deszcz, i słońce, i kwiaty, i zioła, i kos, co do Boga
radośnie woła… I na błękicie jasny obłok… I Anioł Stróż, co stoi tuż obok… Ptaki
śpiewają w kolorach niebieskich… I ludzie wokół pachną niebiesko… Bo wszyscy
sławią Maryję!
czwartek, 3 maja 2018
W święto 3 Maja…
Jakże Cię dziś nie
wysławiać,
Panienko Najświętsza,
Majowa Jutrzenko!
Pełna świetlistego
blasku
Matko Zbawiciela i Odkupiciela!
Panno Czcigodna i Błogosławiona!
Bądź pozdrowiona,
Polski Królowo,
Ukochana Matko!
Radośniej biją dziś
dzwony,
głosząc Twoją chwałę…
Sławią Cię pieśni… Sławią
piękne wiersze…
Sławią chóry ptaków i
aniołów…
Sławi Cię świat cały…
Wielbi moja Ojczyzna
Polska!
Nasza Królowo,
ale nade wszystko –
Matko!
Dziękuję, że jesteś
zawsze, kiedy proszę…
Ale i wtedy, gdy
zapominam…
Nigdy mnie nie opuszczasz,
nigdy nie potępiasz…
Nigdy nie gardzisz mą
ludzką małością…
Zawsze bliska, zawsze
kochająca,
pobłażliwa dla
błędów,
wyrozumiała dla
upadków…
Podnosisz, podajesz
rękę
i patrzysz z taką
miłością,
że … chcę być lepszym
człowiekiem!
Dziękuję za Twą codzienną
obecność!
Dziękuje za Różaniec!
Dziękuję za troskę,
za opiekę,
pomoc w trudach i
smutkach…
Dziękuję za Twój
uśmiech,
który opromienia
życie
i czyni je
piękniejszym…
Bądź zawsze, nigdy
nie opuszczaj!
Wpis: 3 Maja godz.
10:53
środa, 2 maja 2018
Zeszła na ziemię z niebieskich przestworzy
Najświętsza Panienka
w orszaku aniołów
w korowodzie świętych
niesie nam miłość
niesie nam radość
cała w uśmiechach
w świetlistej szacie
z różańcem w ręce
bądź pozdrowiona
Królowo Niebios
wielbi Cię niebo
wielbi Cię ziemia
w głębokim pokłonie
chyli brzoza biała
złocista forsycja szeroko ramiona
ku Tobie podnosi
uwielbia fiołek ukryty w trawie
i gromkie Hosanna
ptaków gromada
pod samo niebo radośnie wzbija
i ja dołączam do uwielbienia
Mateczko Kochana
przytul do serca
obdarzaj miłością
jaką tylko Matka dać umie
Wpis: 2 maja godz. 9:00
wtorek, 1 maja 2018
I znowu w nasze życie
wkroczył lekkim krokiem maj…
Piękny urodą tulipanów,
pachnący niezapominajkami,
radosny białym kwieciem jabłoni,
świeży powiewem wesołego wiatru,
uśmiechnięty i radosny…
To Twój czas, Maryjo!
Wszystko Cię wielbi…
I mgły poranne i słońce…
I bez o liliowej woni…
I ciepły deszczyk majowy…
I groźna z błyskawicami burza…
Wszystko Ci śpiewa…
Wszystko się kłania…
Bądź pochwalona Najświętsza Panienko,
Boża Rodzicielko,
Ukochana Matko!
Wpis: 1 maja godz. 10:48
Subskrybuj:
Posty (Atom)