wtorek, 11 kwietnia 2017

Wielkopostne refleksje

Wielki Post się kończy, trwamy w oczekiwaniu na Triduum Paschalne upamiętniające ustanowienie Eucharystii, drogę Pana Jezusa na Golgotę, Jego śmierć na krzyżu oraz największy cud wszech czasów – ZMARTWYCHWSTANIE.
Trwamy w Wielkim Tygodniu… Kolejna Ewangelia przypomina nam Judasza – zdrajcę, który za trzydzieści srebrników sprzedał swego Mistrza.
Jakie refleksje rodzą się w naszych sercach i umysłach na koniec Wielkiego Postu? W którym miejscu jestem? W jakim miejscu Drogi Krzyżowej? Czy pomogłam (pomogłem) nieść krzyż Chrystusowi? Możliwości było wiele…
Choćby w taki zwyczajny sposób, jak niesienie swojego krzyża codzienności, w którym nie braknie problemów i trosk…
Albo poprzez odwagę przyznania się do NIEGO, jak to zrobiła Weronika – wbrew krzykom nienawistnego tłumu…
A może poprzez pomoc komuś, kto jest tak przygnieciony swoim krzyżem życia, że sam sobie już nie potrafi poradzić…
Apostołowie w najtrudniejszych chwilach dla Pana Jezusa opuścili GO, wystraszyli się. Judasz Go zdradził…
Może warto teraz - w czasie oczekiwania na uroczystość Zmartwychwstania - postawić sobie pytanie:
Jakie jest moje miejsce przy Chrystusie?
Czy naprawdę wierzę, że ON żyje, że jest prawdziwy i nieustannie ofiarowuje się za nas – grzeszników w każdej Mszy świętej?!
Co potrafię i chcę ofiarować MU za Jego niekończące się cierpienia, których dobrowolne przyjęcie ma swe źródło w  miłości  do człowieka – do każdego z nas!


Wpis:11 kwietnia g. 11:40