W
ciemnościach postać mi stoi matczyna,
Niby
idąca ku tęczowej bramie…
Juliusz Słowacki
Moja Mama była piękną kobietą.
Miała delikatne rysy i piękny uśmiech.
Byłam dumna, że mam taką Mamę.
Lubiłam z nią chodzić na spacery,
rozmawiać o sprawach dużych i małych…
Słuchać jej opowieści o dawnych
czasach…
Patrzeć na nią…
Moja Mama kochała kwiaty,
w ogródku hodowała róże,
najpiękniejsze zrywała dla Najświętszej
Panienki
i układała w kryształowym wazonie…
Uczyła nas modlitwy, dobrego życia,
była ukojeniem i dobrocią samą,
była naszą ukochaną Mamą!
Ogarniała nas – dzieci - matczyną
miłością,
była samą dobrocią, uśmiechem, czułością…
była samą dobrocią, uśmiechem, czułością…
Jak wiele chciałabym jej jeszcze
powiedzieć…
Poradzić się, poopowiadać…
Wierzę, że patrzysz na mnie z wysokiego
nieba,
że wspierasz, że modlisz się, gdy mi
ciężko…
Że jesteś ze mną, chociaż Cię nie ma
już tyle lat…
Mamo…
Wpis: 26 maja godz. 9:20