wtorek, 23 lipca 2019

Za co dziękować?


Wczoraj wpisałam słowa św. Teresy z Avila… Niewiele tych słów, ale jakże głęboki mają sens! Najczęściej zwracamy się do Pana Boga z prośbami, bo życie uwiera nas na różne sposoby i szukamy pomocy. Ale czy równie często dziękujemy za to, co nas spotyka, czy potrafimy i chcemy wyciągnąć wnioski właśnie z tego, co życie nam przynosi?! Jest to trudne, ba, niekiedy nawet bardzo trudne!

Ale… spróbujmy sobie uświadomić, że jednak, mimo wszystko, możemy (i powinniśmy!) dziękować. Przede wszystkim za to, że Bóg jest obecny w naszym życiu. Że zawsze nas widzi i uczestniczy w tym wszystkim, co przeżywamy. Daje nam wskazówki, co czynić, jak uniknąć błędów. I tu pewnie zapytasz, Przyjacielu, skąd mam to wiedzieć! Po pierwsze – najbardziej czytelny przekaz mamy w przykazaniach! To nie ulega żadnej wątpliwości! A po drugie – każdy z nas został wyposażony w sumienie. To taka „czerwona lampka”, która zapala się w różnych okolicznościach. To także nasz kochany Anioł Stróż, który podpowiada, czego uniknąć, jak postąpić. To takie alter ego naszego sumienia.

Za to wszystko powinniśmy dziękować Bogu! Ale również za to, że to właśnie ta święta obecność daje nam świadomość popełnionych błędów. Jeżeli dobrze wsłuchamy się w nasze sumienie, to odkryjemy prawdę o sobie. Czy jestem rzeczywiście taki (taka) doskonały (doskonała), jak mi się wydaje? Jeżeli tak naprawdę chcemy usłyszeć prawdę o sobie, to wsłuchujmy się w swoje ego – ale tak prawdziwie i szczerze! Nie tylko w rachunku sumienia przed spowiedzią, ale każdego dnia! Unikniemy wielu błędów, których potem bardzo żałujemy! Warto! Zawsze możemy poprosić o pomoc Pana Jezusa, który w swej miłości zawsze nam przebacza, ale i pomoże! Zawsze!  I wtedy będziemy mogli powiedzieć z czystym, wdzięcznym sercem wraz ze św. Teresą: „Wiele razy zdumiona zastanawiałam się nad wielką dobrocią Boga, a moja dusza cieszyła się, widząc Jego wielką wspaniałomyślność i miłosierdzie. Niech będzie błogosławiony za wszystko.”


Wpis: 23 lipca godz. 13.40