wtorek, 16 lipca 2019


Dzisiaj przypada święto Matki Boskiej Szkaplerznej. Noszę szkaplerz od bardzo dawna. Powiedziała mi o nim moja Mama. Dzięki niemu czuję serdeczną bliskość z Najświętszą Panienką.

„Szkaplerz składa się z dwóch prostokątnych kawałków wełnianego sukna w kolorze brunatnym. Jego przednia część, noszona na piersi ma przypominać, że nasze serce bije dla Boga i bliźnich i za pośrednictwem Maryi ma wiązać się z dobrami wiecznymi. Cześć tylna, noszona na plecach przypomina, że wszystkie trudy i krzyże powinniśmy znosić z pokorą, jak to czyniła Maryja. (…) Noszenie szkaplerza oznacza uznanie Maryi za duchową Matkę, jest znakiem nabożeństwa maryjnego, które polega na oddaniu i poświęceniu się Świętej Rodzicielce. Członkowie Bractwa Szkaplerza Świętego Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel starają się wytrwale naśladować Matkę Bożą, kierując się w życiu cnotami posłuszeństwa, pokory i skromności.”

„Historia Szkaplerza Karmelitańskiego związana jest z osobą św. Szymona Stocka, generała oo. Karmelitów na Górze Karmel w Palestynie. 16 lipca 1251 roku objawiła mu się Matka Boża, wręczając szkaplerz koloru brunatnego i wypowiadając słowa: Kto umierając mieć będzie na sobie ten szkaplerz, zachowany zostanie od ognia piekielnego, jest to bowiem godło zbawienia, puklerz i tarcza przeciw wszelkim niebezpieczeństwom, rękojmia pokoju i szczególnej mej opieki do końca wieków.

Szkaplerz stał się znakiem szczególnej opieki Matki Bożej nad Zakonem Karmelitańskim, a za przykładem oo. Karmelitów poszli ludzie świeccy, a także święci. Nosili go m.in. św. Jan Maria Vianney, św. Jan Bosko, św. Jan Paweł II.

Wszyscy ci, którzy z wiarą noszą szkaplerz oraz przestrzegają warunków z tym związanych, dostąpią łaski zachowania od ognia piekielnego.” (Stacja 7.Pl)