Każdego dnia w kościołach wielu ludzi ustawia się w kolejce do konfesjonału!
I dobrze, nawet bardzo dobrze! Bo gdy PAN JEZUS przychodzi do nas kolejny raz
jako małe Dziecię, gdy wzruszamy się nieodmiennie widokiem Maleńkiego, to
zróbmy Mu miejsce w czystym sercu! Niech ON stanie się autentycznym Królem
naszych myśli i wszelkich działań!
A
wracając do spowiedzi, to pragnę podzielić się pewną informacją - może Wam znaną
albo i nie. Otóż jest w internecie taki kanał „Mocni w duchu”. Młody kapłan ojciec
Remigiusz Recław odpowiada na pytania związane z naszą wiarą i różnymi
wątpliwościami. Zawsze bardzo ciekawie i z korzyścią dla naszej duszy! Warto
posłuchać! Ostatnio zwróciłam uwagę na wskazania dotyczące spowiedzi. Na
pytanie: Jak się spowiadać? – ksiądz podpowiada, aby przypomnieć sobie „Pieśń
nad pieśniami” autorstwa św. Pawła. Właśnie tam znajdziemy odpowiedź na pytanie
o swoje wnętrze – jakie ono jest w aspekcie miłości. Bardzo to uprościłam,
spróbowałam oddać tylko sens spowiedzi, aby nie popaść w rutynę. Bo każda
spowiedź – to nieszablonowe spotkanie z PANEM JEZUSEM i przygotowanie na Jego
przyjście. Do serca!
Z kolei
ks. Pawlukiewicz kładzie nacisk na otwartość i szczerość wobec Pana Jezusa,
którego zastępuje kapłan w konfesjonale. Oczywiście wskazania obu kapłanów się
nie wykluczają, ale uzupełniają i… bardzo pomagają.
Na koniec
przytoczę pewien przykład, który podaje ks. Pawlukiewicz z dużą dozą humoru. Ktoś
spowiada się, że ukradł kawałek sznurka… No, niby nic przecież! Ale zapomniał
dodać, że na końcu tego sznurka była krowa sąsiada!
Wszystkim
życzę najpiękniejszych owoców spowiedzi świętej i autentycznego spotkania z
PANEM!
Wpis: 18 grudnia godz. 9:14