wtorek, 2 grudnia 2014

Piękny wiersz o Aniele Stróżu


Nazywamy go pięknie stróżem
i obrońcą skarbu,
którym my sami jesteśmy
w oczach naszego Stróża i Zbawcy.
Czcimy go jako
posłańca Bożego.

Kiedy zagubieni w mroku,
na rozdrożu,
potrzebujemy pomocy,
on podaje nam rękę.
Anioł opiekuńczy
osłania nas skrzydłami,
które są wielkie na miarę
naszej niemocy i biedy.
Kiedy jesteśmy kuszeni,
by się dać ponieść wygodzie, korzyści,
on nam oczyszcza sumienie.

To nic, że ludzie praktyczni
śmieją się z naszego sumienia.
Ich śmiech przycichnie,
gdy przyjdzie pora sądzenia
z miłości.

Pomimo naszych pomyłek
Anioł pomaga, żeby życie nasze nie było
obce Bogu ani ludziom.
Miłość nasza, miłość ludzi śmiertelnych,
choć poraniona żałobą, rozłąką,
z jego pomocą znowu jest cała.
Czasy się bardzo zmieniły,
ale nie miłość Anioła
do Boga i do nas.
Gdyby jego miłość umarła,
stałby się duchem złym i potępionym
z powodu tej śmierci.

Chciałbym go objąć za szyję
i powiedzieć mu szeptem:
Wybacz, tak rzadko o tobie pamiętam.
Wybacz światu, że zapomniał o tobie.
Niech się odnowi moja pamięć,
bym mógł cię przypomnieć światu.
 

Mieczysław Bednarz SI