wtorek, 9 grudnia 2014

Orędzie serca


We śnie szedłem brzegiem morza z Panem,

oglądając na ekranie nieba całą przeszłość mego życia…

Po każdym z minionych dni

zostawały na piasku dwa ślady – mój i Pana.

Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad,

odciśnięty w najcięższych dniach mojego życia.

I rzekłem: Panie, postanowiłem iść zawsze z Tobą,

przyrzekłeś być zawsze ze mną…

Czemu więc zostawiłeś mnie samego

wtedy, gdy było mi tak ciężko?

Odrzekł Pan:

Wiesz, synu, że cię kocham

i nigdy cię nie opuściłem.

W te dni, gdy widziałeś tylko jeden ślad,

Ja niosłem cię na moich ramionach!

Anonim brazylijski