niedziela, 4 maja 2014

Moja droga do Emaus…


Droga do Emaus?

Droga każdego z nas…

Spotkanie z Chrystusem

nierozpoznanym dla oczu

serce pełne lęku i tysiące pytań

rozczarowanie życiem

zwątpienie w sens istnienia

krzycząca rozpacz

zawiedzione nadzieje

kryzys wiary…

Gdzie jesteś, Jezu?

Jestem tuż obok,

choć nierozpoznany…

Idę, pomagam ci nieść krzyż życia…

Moja obecność – to dotknięcie łaski…

Odnajdziesz mnie w małym kawałku Chleba

codziennie, zawsze…

Jestem twoją siłą i mocą!

Uwierz! 

 

Powyższe refleksje zaczerpnęłam z pięknej homilii, wygłoszonej dzisiaj  w naszym kościele.