Moja codzienna radość od świtu trwa…
Ta radość – to każde
przebudzenie…
To dzięki składane Panu w
porannej modlitwie…
To śpiew ptaków o wczesnej
porze…
To uwielbienie Stwórcy za
każdą życia chwilę…
To Różaniec przywieziony z
dalekiej Fatimy
i ufna na jego paciorkach
modlitwa…
To mój przyjaciel kos,
co mi śpiewa w drodze z
kościoła…
To uśmiech przyjaznej
osoby…
To miły telefon, co
pokrzepi w smutku…
To dobre słowo ofiarowane
bliźniemu…
To Mozartowe nutki, co tak
pięknie brzmią…
To farby, co pachną
wszystkimi kolorami na płótnie…
wszystkimi kolorami na płótnie…
I tak płyną minuty, godziny
utkane z radości,
która w sercu trwa…