Dlaczego odważyłam się napisać o spowiedzi? Ponieważ dzisiaj w naszej
parafii jest spowiedź przed świętami Bożego Narodzenia… Kapłanów wielu, a przy
konfesjonałach – tłumy!
O spowiedzi napisano już bardzo dużo,
wypowiadali się na jej temat wielcy święci… Jest jednym z siedmiu sakramentów i
niezwykle ważna w naszym życiu duchowym!
Nie będę się dzielić jakimiś
osobistymi przemyśleniami, posłużę się słowami mojej wielkiej Przyjaciółki, św.
s. Faustyny…
A oto słowa z jej Dzienniczka:
„Pragnę
powiedzieć trzy słowa do duszy, która pragnie stanowczo dążyć do świętości i
odnosić pożytek ze spowiedzi.
Pierwsze – całkowita szczerość i otwartość.
Drugie słowo – pokora. Dusza nie korzysta należycie z sakramentu spowiedzi, jeżeli nie jest
pokorna. Pycha utrzymuje duszę w ciemności.
Trzecie słowo – to posłuszeństwo. Na wielkie nieszczęścia naraża się dusza nieposłuszna i nic nie postąpi w
doskonałości, i nie da rady w życiu duchowym. Bóg najhojniej obsypuje duszę
łaskami, ale duszę posłuszną. (…)
Spowiednik jest
dla mnie wyrocznią, słowo jego jest święte dla mnie. Łaska Boża, jaka
towarzyszy słowom kapłańskim, jest wielka. Dusza odczuwa moc i odwagę do walki.
(…)
Ze spowiedzi
świętej powinniśmy odnosić dwie korzyści:
1. do spowiedzi
przychodzimy po uleczenie;
2. po
wychowanie – dusza nasza potrzebuje ciągłego wychowania, jak małe dziecko.
Dusza, która
szczerze pragnie postępować w doskonałości, powinna ściśle trzymać się rad
udzielanych przez kierownika duszy. Tyle świętości – ile zależności. (…)
Należy (…) modlić
się za spowiednika, by Bóg udzielił mu światła do kierowania duszami. (…)
Pragnę
powiedzieć rzecz dziwną, która mi się przydarzyła: Kiedy spowiednik zaczął do
mnie mówić, wtem ujrzałam Pana Jezusa ukrzyżowanego, który mi rzekł: W
męce Mojej szukaj siły i światła. Po skończonej
spowiedzi, rozważałam straszną mękę Jezusa i zrozumiałam, że (…) każda, nawet
najmniejsza niedoskonałość była przyczyną tej strasznej męki.
Dziś usłyszałam
te słowa: Módl się za te dusze, aby
się nie lękały zbliżyć do trybunału miłosierdzia Mojego. Nie ustawaj za
grzesznikami. Pisz, mów o Moim miłosierdziu. Powiedz duszom, gdzie mają szukać
pociech, to jest w trybunale miłosierdzia (czyli w sakramencie
pokuty); tam są największe cuda,
które się nieustannie powtarzają. Aby zyskać ten cud, nie trzeba odprawić
dalekiej pielgrzymki ani też składać jakichś zewnętrznych obrzędów, ale
wystarczy przystąpić do stóp zastępcy Mojego z wiarą i powiedzieć mu nędzę
swoją, a cud miłosierdzia Bożego okaże się w całej pełni.
(…) Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o
tym, że Ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapłanem,
lecz sam działam w duszy. Tu nędza duszy spotyka się z Bogiem miłosierdzia.
Powiedz duszom, że z tego źródła miłosierdzia dusze czerpią łaski jedynie
naczyniem ufności. Jeżeli ufność ich będzie wielka, hojności Mojej nie ma
granic. Strumienie Mej łaski zalewają dusze pokorne. Pyszni zawsze są w
ubóstwie i nędzy, gdyż łaska Moja odwraca się od nich do dusz pokornych.”