środa, 17 września 2025

Kilka refleksji…

 

Gdy człowiek zachoruje (a to właśnie mi się  przytrafiło kolejny raz!), dostrzega swoją małość wobec sił przyrody, wręcz bezradność. Opada z sił, dopadają go czarne myśli, znika dotychczasowy zapał, etc., etc. …

Ale rodzą się też inne refleksje… Gdy wszystko w naszym życiu gra, dopisuje zdrowie i liczne z tymże zdrowiem związane „profity”, to najczęściej nie dostrzegamy tego wszystkiego, czym tak hojnie zostaliśmy obdarowani! Mało tego – nie tylko nie dostrzegamy, ale i nie dziękujemy!

To prawda - kruche jest nasze życie! Ale przecież mamy chwile radosne, pełne łask, płynących z Góry. A zatem – dziękujmy! Za co? – za słońce, za każdy dzień, za każdego spotkanego człowieka… A nade wszystko – za żywą obecność Pana Jezusa w Najświętszej Eucharystii, która to obecność napełnia nas siłą i miłością, nadzieją i wiarą, samym dobrem, które pozwala trwać!

Baaaaaaaardzo mi braknie tej OBECNOŚCI!

 

Wpis: 17 września godz. 13:05