piątek, 22 sierpnia 2025

Dzisiaj w Kościele wspomnienie Matki Bożej Królowej

 

Wielkim czcicielem Matki Bożej był św. ojciec Pio.

Zatrzymajmy się przy fragmencie książki „Niepokalana. Maryja w życiu ks. Dolindo, o. Pio i ks. Giuseppe Tomasellego”, która to książka opowiada o przyjaźni Ojca Pio z Maryją…

Ojciec Pio zaczął mieć objawienia Najświętszej Maryi Panny już w wieku pięciu lat! Sam o. Pio dawał do zrozumienia, że w swoim sposobie bycia i działania wszystko odnosił do Najświętszej Maryi Panny. (…)

Wierni przybywający do San Giovanni Rotondo dobrze wiedzieli, że o. Pio łączyła silna więź z Matką Bożą, która była nieustannie obecna w jego życiu i często mu się objawiała. Sam o. Pio dawał do zrozumienia, że w swoim sposobie bycia i działania wszystko odnosił do Najświętszej Maryi Panny. Kiedy o. Tarcisio go zapytał: „Ojcze, czy Matka Boża przychodzi kiedykolwiek do waszej celi?”, święty odparł: „Powinieneś raczej zapytać, czy kiedykolwiek się od niej oddala!”.

Ojciec Pellegrino, który wyraził swój niepokój odnośnie do nadwyrężania się o. Pio w nieustającej i wyczerpującej pracy, usłyszał od niego: „Matka Boża to wie, Ją zapytaj. To właśnie Ona przekazuje nam wszystkim promień bezmiaru Boga i Boże przymioty”. Ten sam brat, który często rozmawiał z o. Pio, pewnego dnia zapytał go: „Dlaczego ojciec rozwiązuje wszystko przy pomocy Matki Bożej?”. Odpowiedź brzmiała: „Kwestia gustu. Ale wybór nie należał do mnie”. To same niebiosa uczyniły Matkę Pana wyjątkową pośredniczką łask dla o. Pio, który stał się uległym narzędziem w Jej matczynych rękach.

Lucietta Pennelli należała do rodziny duchowo i uczuciowo związanej z o. Pio. Gdy miała sześć lat, zachorowała na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. „Panie Alfonso, niestety dla pana córeczki nie da się już nic więcej zrobić” – powiedział lekarz do jej ojca. Nocą, gdy nad dziewczynką czuwała matka, do pokoju wszedł o. Pio. Zbliżył się do łóżka, chwycił rączkę umierającej dziewczynki, podniósł ją, po czym opuścił z powrotem na łóżko i się oddalił. Rankiem, około godziny czwartej, Lucietta otworzyła oczy i powiedziała do mamy: „Chce mi się pić”.

Alfonso zrozumiał, że Pan oddał mu córeczkę przez wstawiennictwo o. Pio, poszedł więc do klasztoru. Spotkał zakonnika w korytarzu i podziękował mu. Ojciec Pio nic nie odparł, tylko zaprowadził go do prezbiterium i wskazując wizerunek Matki Bożej Łaskawej w ołtarzu głównym, powiedział: „Podziękujmy Matce Bożej”. Kilka dni później rodzice zabrali Luciettę do o. Pio, który przywitał ją słowami: „Oto zmarła i wskrzeszona!”. I dodał: „Wiesz, dlaczego nie umarłaś? Bo stolarz nie zdążył przyjść na czas. Matka Boża dotarła pierwsza”.(…)

Kiedy syn duchowy o. Pio, Enzo Bertani, zapytał: „Ojcze, czy wy widzicie Matkę Bożą?”, święty odparł: „Matka Boża każdego ranka towarzyszy mi w kościele wraz z Serafickim Ojcem św. Franciszkiem, a podczas Mszy Świętej jest przy ołtarzu razem z Jezusem”. (…)

Ojciec Eusebio Notte wspomina wydarzenie, które miało miejsce w okresie, gdy o. Pio mieszkał w Pietrelcinie. Ponieważ jego Msze trwały bardzo długo, proboszcz Salvatore wydał zarządzenie, żeby zakonnik odprawiał je przy drzwiach zamkniętych. Ojciec Eusebio dopytywał się: „Ojcze duchowy, to znaczy, że przez lata odprawiałeś Mszę zupełnie sam?”. Lecz święty odparł: „Nigdy nie byłem sam. Matka Boża zawsze dotrzymywała mi towarzystwa podczas Mszy Świętej”. Ojciec Pio zapewniał ponadto, że podczas gdy on odprawiał Mszę wokół ołtarza był cały raj.(Źródło: Elena Golia „Niepokalana. Maryja w życiu ks. Dolindo, o. Pio i ks. Giuseppe Tomasellego”