Postanowiłam,
że jeszcze raz przytoczę słowa św. Ignacego, są bowiem nie tylko piękne, ale przede
wszystkim niezwykle mądre w swej wymowie. A zatem – wsłuchajmy się…
*Nie obfitość
wiedzy, ale jej wewnętrzne odczuwanie i smakowanie zadowala i nasyca duszę.
*Najbardziej
boję się tych, którzy jedną ręką budują, a drugą burzą.
*Wskutek braku
umiaru dobro zamienia się w zło, a cnota w wadę.
*To, co się
osiąga ze zbytnim pośpiechem zazwyczaj nie jest trwałe. I nie tylko, jest także
przyczyną upadku.
*Kto mało
precyzuje, ten mało wie, a jeszcze mniej uczy innych.
*Jeśli nie
można wszystkim zadośćuczynić, należy raczej wybrać tych, po których możemy się
spodziewać większego pożytku w Panu.
*Powinniśmy
unikać robienia porównań między nami, co jeszcze żyjemy, a błogosławionymi,
którzy żyli w dawnych czasach.
*Miłość winno
się zakładać więcej na czynach niż na słowach.
*Bez
wątpliwości oznaką większej cnoty jest zdolność do obcowania z Panem przy
różnych zajęciach niż tylko w jakimś jednym.
*Nie będąc
nazbyt skorym do mówienia, starałbym się słuchać uważnie i spokojnie, aby potem
móc lepiej odpowiedzieć, albo też powstrzymać się od zabierania głosu.
*Powiedzenie
„Bez przesady” – należy stosować do wszystkiego, nawet do samej sprawiedliwości.
*Starajcie się
podtrzymywać w sobie święty i roztropny zapał tak w nauce, jak i w zdobywaniu
cnót. W jednej i drugiej dziedzinie więcej wart jest jeden intensywny akt, niż
tysiąc ospałych.
*Kiedy wszystko
układa się bardzo pomyślnie, istnieje groźba, że co do służenia Bogu, mogłoby
być o wiele lepiej.
*Sposób
postępowania nieprzyjaciela wobec początkujących w służbie Bogu polega
zazwyczaj na tym, iż stawia przed nimi różne trudności i przeszkody. Podsuwa na
przykład takie myśli: „Czy możesz spędzić całe życie w ten sposób?”(Źródło: chwila.jezuici.pl)
Wpis: 2 sierpnia godz. 14:15