poniedziałek, 25 września 2017

Zależy mi...

Przynajmniej od czasu do czasu warto sobie postawić pytanie, na czym mi zależy… Różne bowiem stawiamy sobie pytania, otrzymując odpowiedź tylko w swoim wnętrzu. Zarówno pytanie, jak i odpowiedź są bardzo ważne, bo pozwalają nam poznać siebie – pod warunkiem, że odpowiedź będzie absolutnie szczera. Zatem pytam sama siebie: Na czym mi zależy?
Na pewno na prawdzie – w każdej sytuacji i każdym zdarzeniu codzienności…
Abym zawsze umiała stanąć w prawdzie wobec siebie i tych, z którymi spotykam się na drodze  życia…
Aby nigdy złe spojrzenie nie zafałszowało mi prawdziwej rzeczywistości i prawdy o konkretnym człowieku…
Abym z nieudawaną pokorą umiała przyznać się do swoich błędów!
Abym zawsze umiała dostrzec dobro w drugim człowieku i życzliwie mu o tym chciała i umiała powiedzieć.
Na przyjaźni Pana Jezusa, bo wiem, że jest bezcenna – nie tylko w radościach, ale i najróżniejszych doświadczeniach…
Na opiece Najświętszej Panienki, bo jest najwspanialszą i najbardziej szczodrobliwą, czułą i wyrozumiałą Matką…
Na tym małym kawałku świętego Chleba, o którym piszę w tym miejscu tak często; bo daje siłę i moc do znoszenia przeciwności i napełnia wielką miłością oraz pragnieniem stawania się lepszym człowiekiem…
Na przyjaźni ludzi wielkich duchem, szczerych i prawdziwych w postawie i uczuciach…
Na tym, abym zawsze umiała odróżnić dobro od zła…
Na tym, aby moje dzieci zawsze prowadził Chrystus, a Najświętsza Panienka otaczała je najczulszą macierzyńską opieką…


Wpis: 25 września godz. 9.00