sobota, 12 sierpnia 2017

Nie wiń Boga!

Od dawna po mojej głowie snuje się pewna myśl, którą teraz chciałabym się podzielić… Otóż jakże często słyszy się pretensje do Pana Boga o swoje niepowodzenia, złe wydarzenia, po prostu – za to, co nas spotyka. Kiedyś usłyszałam nawet takie zdanie: Co ja Ci zrobiłam, Panie Boże, że to mnie spotyka? Oniemiałam!!!
Do napisania o tym skłoniła mnie homilia wygłoszona przez młodego kapłana (dodam – gorliwego kapłana) właśnie na ten temat. Jego słowa miały odniesienie do przeczytanej Ewangelii. Powtarzam kilka myśli, do których jestem najzupełniej przekonana: Pan Bóg jest samym dobrem. Od Niego pochodzi tylko i wyłącznie dobro. Sprawcą zła jest szatan, który w bardzo inteligentny sposób stara się nakłonić człowieka do zła. Zdarza się, że za zło które nas spotyka, winimy Pana Boga, Jego obarczamy konsekwencjami tego, co sami nieopacznie zrobiliśmy.
Nie będę sięgać po konkretne przykłady, choć jest ich mnóstwo. Nie o przykłady jednak tu chodzi, zapewne każdy z nas ma sobie coś do wyrzucenia.
Uwieńczeniem tych refleksji jest zdanie, które usłyszałam dzisiaj w pewnym filmie: Nie wiń Boga za występki ludzi!