poniedziałek, 4 kwietnia 2016

W promieniach Bożego Miłosierdzia

O Bożym Miłosierdziu można nieskończenie, bo jest bezkresne, nie ma ograniczeń – ani czasowych, ani żadnych innych. Bardzo trudno pisać mi o tymże miłosierdziu z dystansem, którego w zasadzie wymaga publiczna wypowiedź. Myślę, że każdy z nas w pewien sposób został dotknięty miłosierną, kochającą ręką Chrystusową, niekoniecznie będąc świadomym tego dotknięcia.
Pan Jezus Miłosierny towarzyszy mi od urodzenia - przez całe życie. Moi rodzice mieli  niewielki obrazek, który od zawsze zdobił ścianę – obrazek z wizerunkiem Chrystusa Miłosiernego. I w Jego kierunku bardzo często kierowali wzrok oraz modlitwy – w najróżniejszym czasie, również wtedy, gdy komunistyczny system ogołocił nas z dobrobytu i pogrążył w wielkiej biedzie. To ten obrazek, który widzicie powyżej – od początku zdobi front mojego blogu. To właśnie w tym miejscu staram się głosić Chrystusa i dawać świadectwo swojej do Niego przynależności. Być może – robię to nie bardzo udolnie, bo jakie słowa mogą dorównać Chrystusowej miłości i miłosierdziu, ale na pewno - z wielkiej wdzięczności. To takie małe spłacanie długu wobec Pana Jezusa, który prowadzi mnie przez życie, jest moją Siłą w zmaganiach życiowych, ale i wielką radością. Nie jestem szczególnym  wybrańcem Bożym, tym wybrańcem jest każdy z nas! Wszyscy bez wyjątku jesteśmy kochani przez Pana Jezusa, tutaj nie ma równych i równiejszych!  I właśnie dlatego w tym czasie warto sobie w pełni uświadomić, jak wiele zawdzięczamy Miłosiernemu Chrystusowi. Może nieraz trudno to odkryć w szarej rzeczywistości, która przytłacza i wydaje się beznadziejna. Tymczasem nadzieją jest sam Pan Jezus Chrystus! To ON kazał podpisać swój wizerunek „Jezu, ufam Tobie!” Zatem ufajmy! Obraz jest czczony na całym świecie, nie ma kościoła, w którym by go zabrakło!
Pragnę zwrócić kolejny raz uwagę na rzecz bezcenną w kształtowaniu w sobie miłości ku Chrystusowi. Jest to „Dzienniczek” św. Faustyny. Na pewno w niejednym domu jest ważną lekturą. Mój „Dzienniczek” jest pierwszym wydaniem - za pozwoleniem Ojca Świętego Jana Pawła, który 30 listopada 1980 roku podpisał Encyklikę o Bożym Miłosierdziu. Wiemy, że „Dzienniczek” towarzyszył mu od czasów wojny – po wszystkie późniejsze lata.
„Dzienniczek” prowadzi nas ku Chrystusowi, zawarte w nim słowa pokazują nie tylko drogę ku Niemu, ale pomagają rozwiązywać trudne problemy, uczą miłości ku Chrystusowi, zawierzenia Mu swojego życia. „Dzienniczek” – to szkoła dla wszystkich – pokornych i niepokornych, słabych i mocnych, pobożnych i mniej pobożnych… Każdy może znaleźć w nim coś dla siebie!
Wpis: 4 kwietnia g. 9:00