niedziela, 10 kwietnia 2016

Moja codzienna adoracja…

Być tu przed Tobą, Panie, to wszystko.
Zamknąć oczy mego ciała,
zamknąć oczy mojej duszy,
trwać bez ruchu i w milczeniu,
wydawać się Tobie, który tu jesteś mnie wydany,
być obecnym dla Ciebie, o Nieskończony Obecny!

Zgadzam się, Panie, nic nie czuć,
nic nie widzieć i nic nie słyszeć,
być w pustce - bez rzeczy, bez obrazów,
w nocy. W milczeniu.
Jestem tu po prostu,
żeby Cię spotkać bez przeszkody,
w milczeniu wiary
przed Tobą, mój Panie.

Ludzi, których spotkałem
i którzy są mi tak bliscy,
przyprowadzam do Ciebie,
przedstawiam ich Tobie,
przedstawiając i siebie
razem z nimi wszystkimi,
bo jestem jednym z nich.
Oto ja, oto oni, oto my, Panie,
przed Tobą. Patrzysz na nas.


Autorem tego pięknego wiersza jest Michel Quoist, a ja się utożsamiam z tym wyznaniem…

Wpis: 10 kwietnia g. 11:45