Napisałam poniżej o życzliwych
ludziach, ale nasunęło mi się pytanie: Czym właściwie jest życzliwość? Jakie są
jej aspekty? W czym się przejawia? Spróbuję odpowiedzieć przynajmniej sama
sobie…
Życzliwość – to bardzo piękna cecha, która
zdecydowanie ułatwia życie – tym, którzy umieją być życzliwymi ludźmi i tym
obdarowanym… Cechuje ludzi bezinteresownych… Bezinteresownych w najszerszym
tego słowa znaczeniu! Poniższe odpowiedzi są czysto teoretyczne, bo nie jestem
pewna, czy w życiu zdaję egzamin z życzliwości!
Kiedy zatem jestem życzliwym
człowiekiem albo przynajmniej - kiedy pragnę nim być…
Gdy…
* uśmiecham się do Ciebie, nie oczekując
nic w zamian;
* ogarniam Cię ciepłym spojrzeniem;
* mam dla Ciebie zawsze przyjazne słowo;
* dostrzegam w Tobie dobro;
* mówię o Tobie życzliwie, nie oceniam
Twoich czynów, bo nie jestem do tego upoważniona;
* obdarowuję Cię niewymuszoną i
nieudawaną grzecznością;
* jesteś mi bratem, siostrą, więc nie
mogę Cię skrzywdzić;
* żyję w zgodzie ze sobą, a więc i z
innymi ludźmi;
* pragnę powiedzieć Ci coś miłego, aby
zrobić Ci przyjemność i wywołać Twój uśmiech;
* umiem pochwalić Twoje umiejętności,
zdolności, mimo że sama ich nie posiadam;
* dzielę się dobrym słowem;
* niczego Ci nie zazdroszczę, wręcz
przeciwnie – cieszę się Twoimi dobrami materialnymi, twoimi sukcesami;
* wsłuchuję się w Twoje opowieści z największą
cierpliwością…
* umiem się zdobyć na przyznanie Ci
racji, mimo że mam zupełnie odmienne zdanie…
* odczuwam wdzięczność i staram się ją
okazać za wszelkie dobro, jakie mnie spotyka z Twojej strony;
* uczę się pokory w obcowaniu z ludźmi;
* mam w sobie wielką radość i staram się
nią obdarować tych, którzy są wokół;
* przekazuję Ci znak pokoju w czasie Mszy
św. – taki prawdziwy, niewymuszony, a w ślad za tym znakiem „idzie” akt
przebaczenia i sygnał: nie gniewam się na Ciebie mimo krzywdy, którą mi
zrobiłeś;
Życzliwość – to dobro, które nic nie
kosztuje, a może tak wiele… Otwiera serce drugiego człowieka, jest kluczem, który nigdy nie zardzewieje!
Ps. Przypomniałam sobie, że o życzliwości
pisałam już w 2011 roku, ale myślę, że nic się nie stało, gdy przywołałam tę
piękną cechę i teraz… Bądźmy życzliwi również w roku 2013 i… zawsze!