Wielki Czwartek
w szczególny sposób kieruje nasze myśli ku kapłanom… Jak wspomniałam poprzednio
- to pamiątka ustanowienia Sakramentu Kapłaństwa. Kapłan – to ważna postać dla
każdego chrześcijanina! Robotnik na Pańskiej niwie!
Może
właśnie dzisiaj jest ten moment, aby postawić sobie pytanie, czy modlę się za
naszych kapłanów? Czy wspieram ich na przykład Różańcem? Czy umiem dostrzec
dobro, które płynie poprzez ich ręce…
Jakże
często słyszymy złe słowa o kapłanach… Słowa bolesne, pełne pretensji, a
niekiedy i zjadliwości… Dobro nie jest medialne, dlatego łatwiej wskazuje się
publicznie na błędy, które zapewne popełniają… Ale przecież oni wyszli spośród
nas, są takimi samymi ludźmi, jak my, tylko powołani do zastępowania Chrystusa
na ziemi! Stąd – wielka odpowiedzialność – za nas, za nasze dusze, za naszą
duchowość…
Spróbujmy
sobie wyobrazić, co by było bez nich! Kto ochrzciłby nasze dzieci, wnuki, kto
udzieliłby im I Komunii św., Sakramentu Spowiedzi, Bierzmowania, Małżeństwa,
kto wreszcie pomoże nam przejść na „drugi brzeg”, jak nie właśnie kapłan.
Mam to
wielkie szczęście – i myślę, że nie tylko ja! – że w naszej parafii od zawsze
posługują święci kapłani – pełni autentycznego oddania dla Boga i wiernych.
W naszej
Ojczyźnie wszyscy mamy dostęp do parafialnego kościoła – jest prawie na wyciągnięcie
ręki. W Stanach czy różnych innych krajach ludzie jadą dziesiątki kilometrów,
by uczestniczyć we Mszy św. Ale jadą – idą, aby doświadczyć tej wielkiej Najświętszej
Obecności.
Zatem –
wspierajmy naszych kapłanów modlitwą…