środa, 18 maja 2016

Gdyby...

Jest takie słowo, które wszyscy znamy i stosujemy przy różnych okazjach; pełni dwojaką rolę – zależnie od tego, jaką treść pragniemy przekazać – raz spójnika w zdaniu podrzędnie złożonym a innym razem – partykuły. Nie zamierzam prowadzić tu lekcji języka polskiego, ale wpadła mi pewna myśl, którą chciałabym się w tym miejscu podzielić… To słowo gdyby. Uzmysłowiłam sobie bowiem, że może ono odegrać niebagatelną rolę w naszym myśleniu, kto wie, czy nawet nie w życiu.
Postawmy sobie zatem kilka takich na przykład pytań, choć trudno nazwać to pytaniami, powiedzmy, że są to założenia. A zatem…
Gdyby każdy z nas potrafił się przyznać do swoich błędów, niedoskonałości i grzechów (przynajmniej przed sobą!)…
Gdyby każdy z nas potrafił i chciał przebaczyć…
Gdybyśmy codziennie zapraszali do serca Pana Jezusa…
Gdybyśmy naprawdę wierzyli w życie nadprzyrodzone, po śmierci…
Gdyby każdy człowiek żył w przyjaźni z własnym sumieniem…
Gdybyśmy w każdym bliźnim potrafili zobaczyć Chrystusa…
Gdyby każdy z nas kierował się w życiu Bożymi przykazaniami…
Gdybyśmy naprawdę uwierzyli Chrystusowi, który jest Drogą, Prawdą i Życiem…
Gdybyśmy zaufali Panu we wszystkich naszych działaniach i powierzyli Mu swoje życiowe sprawy…
Odpowiedź – moim zdaniem – jest jedna i oczywista: To życie byłoby niezwykle piękne, jasne i ciekawe!

Wpis: 18 maja g. 10:35