wtorek, 31 maja 2016

W ostatni dzień maja

Kończy się maj, a wraz z nim nabożeństwa, w których z taką miłością śpiewaliśmy na chwałę Najświętszej Panienki  Litanię Loretańską. W naszej świątyni – codziennie po wieczornej Mszy świętej. Serca przepełniała wielka radość i wdzięczność, że Ona – Maryja – jest wśród nas, patrzy, wsłuchuje się w bicie naszych kochających serc, w nasze troski i radości i – jako  najbardziej kochająca Matka – ociera łzy, pociesza i pozwala wierzyć, że przecież nie wszystko stracone, nie wszystko przepadło… Zawsze przynosi nadzieję! Zapewnia, że wstawia się za nami u swego Syna – Chrystusa.
Maj się kończy, ale nie kończy się matczyna opieka, nie kończy się nasza pokładana w Niej ufność! Dlatego kolejny raz z miłością wołam:
Matko tysiąca imion, tysiąca tytułów,
których już zliczyć nawet nie zdołam…
Czcimy Cię jako Jasnogórską Panią,
Matkę z Lichenia i z Ostrej Bramy,
z Kodnia, Ludźmierza i małego Wiela…
Gdziekolwiek jesteś, łaskami słyniesz,
zawsze nas chronisz, pomagasz, miłością darzysz
i najpewniejszą drogą prowadzisz…
Nie odmawiasz nikomu matczynej pomocy!
Zwaśnionych ludzi roztropnie jednoczysz.
Chronisz przed złem, jak najlepsza matka,
podajesz nam rękę, kiedy w wirze życia
gubimy jego sens i toniemy…
Jesteś Królową naszych serc i sumień.
Ty wiesz najlepiej, gdzie źródło dobra:
Kierujesz nasz wzrok na swojego Syna,
bo Twoja miłość troskliwa, matczyna
w Nim każe szukać prawdziwego szczęścia…


Wpis: 31 maja g. 10:40

poniedziałek, 30 maja 2016

Do wszystkich smutnych, wątpiących i zrozpaczonych…

Czy nie dziwi cię wielkość Boga?
Czy nie zachwyca cię piękno świata?
Czy dostrzegasz wszystko, co piękne i dobre?
To nic, że zła tyle,
to nic, że czasem przygniata
ból istnienia i troski…
To nic, że nie widzisz końca udręki…
Bóg cię widzi,
widzi i troszczy się
zawsze…
Podaje rękę,
podnosi, byś powstał…
Uwierz i przekonaj się!

Wpis: 30 maja g. 20:00

niedziela, 29 maja 2016


Ave Maryja śpiewa dziś cały świat.
Ave Maryja – 

pozdrawiają Cię największe tenory świata,
oddają  hołd swym pięknym głosem.
Ave Maryja słychać zewsząd – dokoła…
W najdalszych zakątkach ziemi
rozlegają się dźwięki uroczej pieśni…
Ave Maryja

W delikatnym rytmie szumią stare drzewa…
Kołysze się wiatr w łagodnym powiewie,
muskając twarze zdążających do kościoła…
Ave Maryja

Chmury suną po niebie w przedziwnym tańcu…
Splotły się w przyjaznym uścisku,
płyną po niebie ciche i łagodne…
Ave Maryja

Śpiewają ptaki z radością niezwyczajną -
błogą, spokojną, niebiańską…
Ave Maryja

I ja Ave Maryja z miłością wołam…
Bądź pozdrowiona, Maryjo!
Najpiękniejsza z pięknych,
Najczystsza, Niepokalana,
Najukochańsza Matko, Boża Rodzicielko!
Zatroskana o dobro swych dzieci.
Niesiesz nam Różaniec - ratunek dla świata!

Tulę się do Twych błogosławionych rąk!
Dziękuję Ci za Różaniec, za Twoją miłość!
Ave Maryja




Wyszedł Pan Jezus na ulice świata
dostojny piękny i miłujący
wielki wszechwładny i wszechmogący
żywy Bóg
przewodnik dusz ludzkich
prawdziwy swą świętą obecnością
spowity złotem monstrancji
przemierza osiedla wioski i miasta
kroczy wśród łanów zbóż i pośród kwiatów
zagląda do ludzkich serc
przygląda się naszym radościom i troskom
łagodzi zmartwienia troski i bóle
cierpienie zamienia w wesele
rozdaje miłość i siłę do trwania
ociera łzy cierpiącym i smutnym
tuli do piersi wszystkie dzieci świata
rozdaje miłość dobroć i szczęście
rozsiewa pokój i Bożą radość niesie
ojcowską ręką błogosławi światu
niestrudzony Orędownik miłości i Pocieszyciel!

Wpis: 29 maja g. 11:45


piątek, 27 maja 2016

Uroczystość Ciała i Krwi Pańskiej










Uroczystość Ciała i Krwi Pańskiej,
powszechnie znana jako Boże Ciało…

Ta uroczystość – to…
Kolejne piękne przeżycia w moich rodzinnych Pniewach…
Kolejne wzruszenia na widok monstrancji
z żywym Chrystusem,
na ołtarzu w naszym domu…
To pokora, uniżenie wobec Bożego majestatu,
wdzięczność za Jego obecność…
To hołd Najwyższemu!
To procesja ciągnąca się kilkaset metrów,
a w niej przekrój wszystkich stanów, organizacji
– zarówno kościelnych, jak i świeckich…
To właśnie lud Boży śpiewający na chwałę Pana
przy akompaniamencie orkiestry dętej…
To Msza św. na Rynku
pod przewodnictwem Ks. Proboszcza Marka Szukalskiego z piękną,
 mądrą homilią o ważności Eucharystii
i jej znaczeniu w życiu św. Urszuli Ledóchowskiej
oraz każdego chrześcijanina.
Homilia uwieńczona słowami:
„Szczęśliwy człowiek,
który całym sercem przylgnął do Pana Jezusa!
Uroczystość Bożego Ciała –
to także kolejne spotkanie rodzinne,
pełne przyjaźni, wspomnień z minionych lat…
To wspomnienie nieżyjących już Rodziców,
którzy tak bardzo troszczyli się o wystrój domu,
dając tym wyraz swej miłości do Chrystusa.
Uroczystość Bożego Ciała –
to piękny czas,
który nieustannie zbliża nas ku Bogu i ku sobie!



Wpis:27 maja g. 12:05

wtorek, 24 maja 2016

Kolejne refleksje o przyjaźni…

Temat przyjaźni jest ciągle aktualny – tak długo, jak żyjemy i poruszamy się wśród ludzi. Dlatego warto o niej mówić, pisać, a przede wszystkim docenić jej wielką wartość. I przynajmniej od czasu do czasu postawić sobie pytanie: Czy umiem wykrzesać w sobie odruch przyjaźni? Czy umiem cieszyć się nią i docenić jej wartość – zwłaszcza teraz, gdy wszystko staje się relatywne i traci pierwotny sens?
Przyjaźń… Wielkie słowo i bardzo pojemne! Nie da się jej dokładnie określić, „zmierzyć”, „zważyć”… Wiemy jednak, że przyjaźń istnieje i jest bardzo, bardzo potrzebna!
Z biegiem mijających lat coraz bardziej doceniam jej wartość – wartość prawdziwej przyjaźni! Aby mogła zaistnieć, nie trzeba wiele! Wystarczy niekiedy, że mamy świadomość, iż ktoś jest naszym przyjacielem, niewiele o tym mówi albo wcale, bo o tego rodzaju uczuciach raczej się nie mówi. (Czy w ogóle o uczuciach się mówi?!) Przyjaciela nie szuka się na siłę – on po prostu jest. Wiemy o tym! Czujemy to! Chcemy i umiemy z nim rozmawiać, ale i słuchać! Pragniemy mu powiedzieć o swoich pasjach, radościach i smutkach, niekoniecznie wprowadzając w swe najgłębsze tajemnice ukryte gdzieś w głębi serca. Nie wchodzimy też „z butami” w jego wnętrze… Bo prawdziwa przyjaźń wymaga wielkiego taktu!
Kolejny raz uświadamiam sobie, że z niektórymi ludźmi nie mamy wspólnego języka, a z niektórymi rozumiemy się w pół słowa, pragniemy się z nimi przyjaźnić i … rozmawiać, poprosić o modlitwę…
Miłość i przyjaźń nie zawsze chodzą w parze! Miłość często się wypali, spopieleje, a przyjaźń trwa… Może dlatego rozpadają się małżeństwa, bo zabrakło w niej przyjaźni?
Cieszę się, gdy mogę kogoś nazwać przyjacielem, ale jeszcze bardziej, gdy ktoś obdarzy mnie przyjaźnią – taką zupełnie bezinteresowną, szczerą i prawdziwą… Jeżeli między wierszami mogę odczytać sygnał: Lubię cię, człowieku!, czuję w sercu takie miłe ciepło… Można się nim ogrzać…
Nie mam żadnej wątpliwości, że najdoskonalszym Przyjacielem jest Pan Jezus! Nigdy mnie nie zawiódł, mimo że nie zawsze otrzymuję to, o co proszę. Wiem jednak, że towarzyszy mi, dzieli moje radości, wzloty i smutki. Podaje mi rękę, gdy upadam. ON po prostu jest! ZAWSZE!
Wpis: 24 maja g. 13:10

sobota, 21 maja 2016

Ku pokrzepieniu serca

Jak często w naszym małym życiu dzieją się dziwne rzeczy. Cóż za dziwne rzeczy Duch Święty potrafi z człowiekiem wyczyniać historia nawróceń, powołań, twórczości…
Często wydaje się, że już nie damy rady, że już nie tylko dach zerwał się znad głowy, ale i podłoga trzeszczy i załamuje się.
Tymczasem potrafimy przetrwać najtrudniejszą sytuację. Z bardzo trudnych opresji wynoszą nas niewidzialne ręce i dalej prowadzą dzieło, którego nie umielibyśmy ani zacząć, ani skończyć.
Nieraz słabi – góry przenosimy. Biedni – mamy tyle do rozdawania.
Ile dziwnych rzeczy czyni Duch Święty w naszym życiu!
Ten, kto żyje duchem oddania się Bogu, sam staje się cudem, bo przez niego tyle dziwnych rzeczy może dziać się w świecie.
Tylko spróbuj całkowicie oddać się Bogu, wtedy wicher porwie cię i kiedy będziesz najsłabszy – będziesz najpotężniejszy! Ks. Jan Twardowski

Wpis: 21 maja g. 10:55

piątek, 20 maja 2016

Nie żałujmy sobie dobrych słów!

Dobre słowo… Niejeden raz w tym miejscu poruszałam ten temat, ale wracam do tego, bo uważam, że jest to słowo bardzo nam wszystkim potrzebne! Cóż to jest to dobre słowo? Nieraz przypadkowo natknę się w Internecie na najróżniejsze komentarze wystosowane do osób, zdarzeń… Aż skóra cierpnie od ilości jadu w przekazywanych słowach!
I pytam: Dlaczego tak się dzieje, że ludzie kipią taką złością, nienawiścią i zawiścią!? Czy z tym lepiej czujesz się, człowieku? Czy jest ci lżej?
O złe słowa potykamy się nie tylko w Internecie! Rozejrzyjmy się wokół siebie… Ileż nieraz krytykanctwa wobec tych, którzy są innego zdania niż my, którzy robią coś lepiej, doskonalej, bo otrzymali taką czy inną łaskę od Boga. Spójrz, człowieku w swoje wnętrze i spróbuj dostrzec to wszystko, czym ciebie Pan Bóg obdarzył – bo obdarzył! Jest to dar przeznaczony tylko dla Ciebie! Nikt z nas nie jest obdarzony bezgranicznie; jednemu zostało dane to, innemu coś innego! Nie warto więc zazdrościć!
Można nieraz powściągnąć swój język i powiedzieć dobre słowo. Słowo tak bardzo dzisiaj każdemu potrzebne! To bardzo niewiele, a ile przynosi radości – nie tylko adresatowi tychże słów, ale i nadawcy!
Znam takie osoby, które to potrafią i robią to najzupełniej szczerze. W mojej komórce mam pewien adres, który brzmi: Radosna (imienia nie podaję, bo nie jestem pewna, czy ta osoba by sobie tego życzyła). To taki wyróżnik spośród setki innych. Bo jak inaczej można określić osobę, która – mimo swoich ciężkich dolegliwości – ciągle uśmiecha się do wszystkich, smutnych pociesza i dla każdego ma dobre słowo!
Wysyłam i ja dobre słowo do każdego z moich Przyjaciół (i Nieprzyjaciół też!), którzy siedzicie po tamtej stronie. Cieszę się, że jesteście, że jeszcze z zapałem (albo i bez zapału) mnie czytacie, że w ten sposób dodajecie mi otuchy do dalszego pisania, bo wtedy wiem, że ma ono sens!

Wpis: 20 maja g. 10:30


środa, 18 maja 2016

Gdyby...

Jest takie słowo, które wszyscy znamy i stosujemy przy różnych okazjach; pełni dwojaką rolę – zależnie od tego, jaką treść pragniemy przekazać – raz spójnika w zdaniu podrzędnie złożonym a innym razem – partykuły. Nie zamierzam prowadzić tu lekcji języka polskiego, ale wpadła mi pewna myśl, którą chciałabym się w tym miejscu podzielić… To słowo gdyby. Uzmysłowiłam sobie bowiem, że może ono odegrać niebagatelną rolę w naszym myśleniu, kto wie, czy nawet nie w życiu.
Postawmy sobie zatem kilka takich na przykład pytań, choć trudno nazwać to pytaniami, powiedzmy, że są to założenia. A zatem…
Gdyby każdy z nas potrafił się przyznać do swoich błędów, niedoskonałości i grzechów (przynajmniej przed sobą!)…
Gdyby każdy z nas potrafił i chciał przebaczyć…
Gdybyśmy codziennie zapraszali do serca Pana Jezusa…
Gdybyśmy naprawdę wierzyli w życie nadprzyrodzone, po śmierci…
Gdyby każdy człowiek żył w przyjaźni z własnym sumieniem…
Gdybyśmy w każdym bliźnim potrafili zobaczyć Chrystusa…
Gdyby każdy z nas kierował się w życiu Bożymi przykazaniami…
Gdybyśmy naprawdę uwierzyli Chrystusowi, który jest Drogą, Prawdą i Życiem…
Gdybyśmy zaufali Panu we wszystkich naszych działaniach i powierzyli Mu swoje życiowe sprawy…
Odpowiedź – moim zdaniem – jest jedna i oczywista: To życie byłoby niezwykle piękne, jasne i ciekawe!

Wpis: 18 maja g. 10:35



wtorek, 17 maja 2016

Hymn uwielbienia

Wracam rankiem z kościoła,
uśmiecham się do wszystkich…
Szczęść Boże  głośno wołam
i życzę Bożej radości…

Niech  radość wypełnia Twe serce!
Niech Bóg Ci błogosławi!
Niech będzie pochwalony,
niech Jego imię się sławi!

Wielbią Go leśni mieszkańcy…
Najwyraźniej  słyszę…
Koncert w lesie głośny,
miły dla ucha i bardzo radosny…

Koncert na wiele skrzypiec,
na sto głosów i więcej…
Wszyscy chwalą Boga
w serdecznej podzięce…

Koncert uwielbienia pod niebiosa płynie…
Staję, słucham i tak myślę sobie,
że pięknie uczestniczyć w ptasiej drużynie
i tak wyśpiewywać Tobie!

Moje ptaszki kochane,
czy zawstydzić mnie chcecie?
Ja też śpiewam hymny
I też chwalę Pana…
Tylko troszkę inaczej…
Tak po swojemu, lecz równie radośnie…
I powiem wam w sekrecie:
w sercu Pana niosę!

Wpis: 17 maja g. 11:00


poniedziałek, 16 maja 2016

Hosanna

Gromkie Hosanna każdego rana
pod niebo samo radośnie się wznosi…
Chór ptaków modlitwę do Boga zanosi!
Uderza chór głosów o progi nieba,
bo Panu Bogu cześć oddać trzeba!

Kos nieustannie najwyższym tonem
wielbi, dziękuje tuż pod mym domem…
 Las szumi srebrną piosnkę wdzięczności,
ku Stwórcy śle słowa pełne miłości…

Hymn uwielbienia płynie po lesie,
a echo dźwięki daleko niesie…
I ja dołączam do słów uwielbienia!
Dziękuję Ci, Boże, za dar istnienia…
Za wszystkie dary, których tak wiele…
Których ogarnąć nigdy nie zdołam!
I wraz z ptasim chórem
też Hosanna wołam!

Wpis: 16 maja g. 19:25

niedziela, 15 maja 2016

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego

Zawsze bardzo cieszy mnie ta uroczystość! W naszym kościele parafialnym jest obchodzona w sposób niezwykle podniosły. Ma to swój wyraz w celebracji Mszy Świętej. Państwo organiści oraz chór intonują pieśni do Ducha Świętego… Rośnie duch w narodzie! Wszyscy włączamy się w uwielbienie. Cały kościół uwielbia Boga! W szczególnych uroczystościach – a do nich należy Zesłanie Ducha Świętego – wyjątkowo brzmi wtedy „Chwała na wysokości Bogu”! Rozpoczyna gromkim głosem ks. Proboszcz, a następnie chórzyści na zmianę z wiernymi głoszą chwałę Pana. Jak w przedsionku nieba!     
I jak każdego roku w tym miejscu wspomnę Zielone Świątki sprzed lat -  obraz z czasów mojego dzieciństwa w rodzinnych Pniewach. Do dziś pamiętam zapach zielonego tataraku, który roznosił się po całym pniewskim rynku. Ozdabialiśmy nim okna i drzwi!
W żywej pamięci mam jeszcze inny obraz, związany również z Duchem Świętym… Codziennie w latach licealnych przechodziłam wraz z gromadą koleżanek i kolegów koło kościółka Świętego Ducha. Nie zdarzyło się, abyśmy nie wstąpili na krótką modlitwę. Czekał na nas z błogosławieństwem!
Przybądź, Duchu Święty, ze wszystkim darami, udziel nam pokoju serca, wewnętrznej ciszy i radości, którą będziemy promieniować wśród bliskich i nie tylko bliskich.

Wpis: 15 maja 2016 g. 14:00  

piątek, 13 maja 2016

Kolejna rocznica


13 maja… Kolejna rocznica mojej I Komunii świętej. Przywołuję ten dzień każdego roku, opatrując tekst moim zdjęciem.  Wyraz twarzy dziecka, uchwycony aparatem, zdradza wiele… i skupienie, i spokój, ale przede wszystkim – niewinność.
Im dalej od tego doniosłego wydarzenia, tym bardziej wzrusza mnie ta rocznica – pamiątka tamtej chwili. Dzisiaj, z perspektywy minionego życia, myślę, że każde przyjęcie Pana Jezusa może być tą pierwszą Komunią z Nim. Dlaczego? Bo każde jest niezwykle ważne, choć nieco inne, ale i dojrzalsze! Jest najradośniejszym spotkaniem, które napełnia wewnętrzną ciszą i pokojem serca, najpiękniejszym uczuciem wdzięczności wobec Boga, który ukrył się w małym białym kawałku Chleba, by mnie umocnić, napełnić swoją świętą obecnością, siłą i wiarą, że ta obecność jest trwała, bo zależy tylko i wyłącznie ode mnie, czy pozwolę Chrystusowi trwać w moim sercu… Czy potrafię dostatecznie cieszyć się tą świętą obecnością, czerpać z niej nie tylko siłę, ale i odwagę do głoszenia Jego świętego Imienia.
Wpis: 13 maja g. 10:25   

czwartek, 12 maja 2016

O majowej radości


Wracam dzisiaj z kościoła
a tu na samym czubku drzewa
siedzi sobie kos
i przepięknie śpiewa…

Płyną nutki z wysoka,
i w podziw wprawiają,
jak to ptaki swym głosem
Boga wychwalają…

Chwałę Boga kos głosi
i radośnie spogląda…
Główkę wysoko podnosi…
może ujrzy skraj nieba -
ciekaw, jak tam wygląda…

Śpiewaj, śpiewaj, mój ptaszku,
i głoś chwałę Pana
u schyłku dnia każdego
i z samego rana…

Przystaję, spoglądam
i słucham w zachwycie…
Ech, jednak piękne jest życie!

Wpis: 12 maja g. 19:20


środa, 11 maja 2016

Moja codzienna radość

Moja codzienna radość od świtu trwa…
Moja codzienna radość od świtu trwa…
Ta radość – to każde przebudzenie…
To dzięki składane Panu w porannej modlitwie…
To śpiew ptaków o wczesnej porze…
To uwielbienie Stwórcy za każdą życia chwilę…
To Różaniec podarowany mi z Ziemi Świętej
i ufna na jego paciorkach modlitwa…
To mój znajomy kos,
co mi śpiewa w drodze z kościoła…
A tej wiosny - i w moim ogrodzie…
To uśmiech przyjaznej osoby…
To miły telefon, co pokrzepi w smutku…
To dobre słowo ofiarowane bliźniemu…
To Mozartowe nutki, co tak pięknie brzmią…
To farby, co pachną
wszystkimi kolorami na płótnie…
I tak płyną minuty, godziny
utkane z radości,
która w sercu trwa…

Wpis: 11 maja g. 12:15

wtorek, 10 maja 2016

Zapachy wiosny

Czy czujesz zapach bratków i fiołków,
co urocze rozwijają pąki?
Czy czujesz zapach lasu,
w którym szumią stare dęby,
a brzozy i jarzębiny wesoło z sobą gwarzą…
Czy czujesz zapach świeżo skoszonej trawy?
Czy wprawia Cię w podziw zapach ziemi?
Czy czujesz woń, co roztacza się wokół?
Czy słyszysz chór ptaków,
co tak pięknie cześć Maryi głoszą?
Czy dostrzegasz piękno świata?
Jeśli tak, to znaczy, że masz wiosnę w sercu!
Bo przyszła już w pełni!
Świeci tysiącem promieni!
Pachnie ziemią, trawą, kwiatami…
Pachnie wspomnieniem
szczęśliwych lat młodości i dzieciństwa…
Trwaj, Wiosno!

Wpis: 10 maja g. 10:15


poniedziałek, 9 maja 2016


Dobrego dnia Wszystkim życzę!
Niekoniecznie bez problemów,
bo te nikogo nie omijają…
Niech Wam Pan Jezus
pomaga nieść je
 z cierpliwością i wytrwałością!
 Niech Wam błogosławi!
Niech będzie z Wami w każdej chwili dnia!
Z Nim nasze życie jest zdecydowanie łatwiejsze,
Jego obecność napełnia nas
samym dobrem i miłością.
Wraz z tymi życzeniami
przesyłam Wszystkim moc wiosennych uśmiechów
i mówię do wszystkich:
Lubię Cię, Człowieku!
Niezależnie od tego, kim jesteś –
 moim przyjacielem czy też wrogiem!


Wpis: 9 maja g. 10:30