Ostatni dzień
roku 2020! Ileż myśli, refleksji snuje się po głowie… Nie sposób przekazać
wszystkich, ale spróbuję chociaż kilka. Niewątpliwe był to bardzo trudny rok
dla nas wszystkich. Panosząca się pandemia dotknęła cały świat. A dla mnie? To
rok szczególny i równie trudny! 8 stycznia uległam wypadkowi – pisałam o tym.
To był cud, że przeżyłam. Nie mam żadnej wątpliwości, że Pan Bóg podarował mi
kolejny raz życie! I wtedy zadałam pytanie, czego oczekujesz, Panie, ode mnie,
co powinnam jeszcze zrobić, skoro mam dalej żyć.
Powoli „dochodziłam
do siebie” i - co najważniejsze – znowu mogłam
chodzić do kościoła, przyjmować Pana Jezusa do serca! I tak aż do 7 grudnia,
gdy dopadło mnie kolejne, bardzo trudne doświadczenie. Nie potrafię dokładnie określić,
co to było (i trwa nadal). Uziemiła mnie choroba, ale to nie był Covid 19. Byłam pewna,
że umrę. Czułam to! Pojawiły się refleksje… Pierwsza to ta, że wobec zbliżającej
się śmierci nagle wszystko zobojętniało. Nieważne stały się wszystkie osiągnięcia,
zabiegi, jednym słowem to wszystko, na czym mi tak bardzo zależało, czego pragnęłam…
Ale
pojawiło się też pytanie, takie wewnętrzne: Z czym Tam przejdę? Nagle w pamięci
stanęły najróżniejsze sprawy, błędy, których przecież mogłam uniknąć… Czy będę
to mogła jeszcze naprawić? Ale kiedy, skoro życie się kończy?
Kolejna
myśl, także bardzo ważna, dotyczy tych wszystkich ludzi, którzy byli wokół mnie
– bliżej czy dalej, nieważne, ale byli, otoczyli mnie niezwykłą troską i
modlitwą. Jak bardzo chcieli, abym jeszcze nie odeszła, abym jeszcze trochę
pożyła! Moje kochane dzieci! Ileż zabiegów, ile miłości, ile największego dobra
otrzymałam! Mówiąc o dzieciach, myślę nie tylko o tych rodzonych, ale też o ich
rodzinach!
Z tylu
serc przyjaciół popłynęły modlitwy ku Górze! Wszystkim dziękuję z całego serca!
Dzisiaj,
w ostatni dzień starego roku, dziękuję Bogu za kolejny podarowany mi kawałek życia!
Jak długo ono jeszcze potrwa, tego nie wiem, ale wiem za całą pewnością, że niezależnie jak długo
ono jeszcze potrwa, będzie ono wyrazem wielkiej wdzięczności Bogu za każdy
dzień!
Wpis: 31 grudnia godz. 19:35