niedziela, 20 października 2024

Snując refleksje…

 

Jestem jak liść na wietrze,

chyboczę niepewnie na gałązkach życia,

łopoczę na wietrze trudnych spraw…

Bywam rzucana podmuchem wiatru,

który tnie w oczy, zalewając łzą…

Szeleszcząc na wietrze, spoglądam w dal…

Ten szelest – to szept modlitwy -

cichej, pokornej i ufnej…

Bądź pochwalony Panie mój!

Dziękuję Ci za ten wiatr,

choć tak gwałtowny!

 Lekki zefirek nie ma tej siły,

która dmie w żagle

i pozwala rozwinąć się skrzydłom!

Zatem… dmij w moje żagle,

by było ciekawie,

mądrze

i pięknie!