O
Komunii św. pisałam już wiele razy, ale to ciągle za mało, by oddać w pełni jej
wielkie znaczenie w moim życiu. Czyż może być inaczej, skoro sam Pan Jezus przybywa do serca, nie bacząc,
czy ono jest godne czy też nie…
Przychodzi
jako Syn Boga, najlepszy Ojciec, Brat, doskonały Przyjaciel, który wsłuchuje
się z miłością i troską w nasze codzienne sprawy, problemy…
Przybywa
z propozycją pomocy i ratunku. Nie zawsze na miarę naszych oczekiwań i pragnień,
ale zawsze z Bożą mądrością, bo On wie najlepiej, co naprawdę jest nam
potrzebne.
Wsłuchajmy
się w Chrystusowy szept w naszej duszy, podziękujmy Mu za obecność, za to, że
nieustannie pragnie być z nami!
Okażmy
Mu szczerą wdzięczność za to, że zniżył się do progu mego serca, że jest moim
Przyjacielem, że swoją obecnością pomaga mi, wsłuchuje się w moje życie!
Wpis: 19 października godz. 19:50