sobota, 18 maja 2024
Koronka do Miłosierdzia Bożego - śpiewana
piątek, 17 maja 2024
Wartość posłuszeństwa
Co pewien czas wracam do tych samych spraw,
bo przecież życie toczy się nieustannie i gdy dokładniej przyjrzymy się sobie,
to dostrzeżemy coraz więcej swoich niedoskonałość! Bo pychą byłoby
stwierdzenie, że już pozbyliśmy się swoich wad, przypadłości, błędów… Jeżeli
komuś tak się wydaje, to jest w wielkim błędzie! Zły duch nie śpi, wręcz przeciwnie
– krąży wokół nas, czy tego chcemy, czy też nie! I szuka okazji, by nas zachęcić
do złego – niedobrych myśli, słów, czynów… Jest wrogiem posłuszeństwa od
zarania dziejów. To najpiękniejszy anioł Lucyfer wypowiedział Bogu posłuszeństwo,
mówiąc: Non serviam! A wraz z nim
– wielu pomniejszych złych duchów. Krążą po świecie, zapalając nasze serca nienawiścią,
złością, nakłaniając do niecnych czynów i skłócając ludzi na wszystkich
kontynentach! To przecież widać!
Posłuszeństwo Bogu, a co za tym idzie –
Jego prawom, czyni człowieka wolnym! W najpełniejszym wymiarze! Warto się nad
tym głębiej zastanowić! Bo to posłuszeństwo opiera się na akceptacji Bożych
przykazań. Dał je Bóg, powodowany miłością do człowieka. Tymczasem jakże często
swoim życiem powtarzamy za zbuntowanymi aniołami: Non serviam! I co z tego wynika? Jeden wielki chaos i ból
istnienia. Wystarczy rozejrzeć się wokół siebie i zobaczyć, co dzieje się w
świecie, który coraz bardziej ucieka od Boga, lekceważy Jego prawa, nie chcąc
być Mu posłusznym …
Posłuszeństwo jest trudne – przekonujemy się o tym każdego dnia,
słysząc podszepty szatana. Ale pokonanie samego siebie jest możliwe. Przecież Pan
Jezus wyraźnie mówi: „Starczy ci Mojej łaski!” Dodajmy – łaski, która pomoże nam
pokonać niecierpliwość, złość, nieposłuszeństwo Bogu, niedowiarstwo, a nade
wszystko – pychę!
Wpis: 17 maja godz. 16:30
czwartek, 16 maja 2024
środa, 15 maja 2024
Modlitwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa –
odmawiana przez ojca Pio
1. O, mój Jezu,
Któryś powiedział: „Proście a otrzymacie, szukajcie a znajdziecie, pukajcie a
otworzą wam”,
oto pukam, szukam, proszę o łaskę…
Ojcze nasz…
Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
2. O, mój Jezu,
Któryś powiedział: „O cokolwiek będziecie prosili Ojca, da wam w Imię Moje”, oto
ja w imię Twoje proszę Twego Ojca o łaskę…
Ojcze nasz…
Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
3. O, mój Jezu,
Któryś powiedział: „Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą”, oto
w oparciu o nieomylność Twoich słów proszę Cię o łaskę…
Ojcze nasz…
Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…
Najświętsze
Serce Jezusa wierzę i ufam Tobie!
Najświętsze
Serce Jezusa, Które nie możesz tylko jednego, mianowicie nie ulitować się nad
nieszczęśliwymi, miej miłosierdzie nade mną biednym grzesznikiem i udziel mi
łaski, o którą Cię proszę przez Niepokalane Serce Maryi, Twojej i naszej Matki.
Święty Józefie,
tak bardzo złączony z Najświętszym Sercem Jezusa, módl się za nami !
Wpis: 15 maja
godz. 13:25
wtorek, 14 maja 2024
O wartości Komunii świętej
„Głos ucznia. Panie i Boże mój,
uprzedź sługę swego błogosławieństwem swej dobroci, abym mógł godnie i święcie
przystąpić do Twego Najświętszego Sakramentu.
Pociągnij me serce ku sobie i wyrwij je
z ociężałej gnuśności. Przyjdź mi z pomocą, aby duch mój
zakosztował słodyczy tego Sakramentu, ukrytej w nim obficie.
Oświeć me oczy, aby mogły wpatrywać się
w tę wielką tajemnicę. Umocnij mnie, abym w nią wierzył wiarą niezachwianą.
Twoim jest ona dziełem, a nie ludzi; z
Twego ustanowienia, a nie z ludzkiego wymysłu.
Stąd nikt o własnej mocy nic zdoła jej
pojąć ani zrozumieć, gdyż przewyższa zdolność nawet anielskiego poznania.
Czy więc ja, niegodny grzesznik, proch
i popiół, mogę dociec i cokolwiek pojąć z tak wzniosłej i świętej tajemnicy?
2.Panie, idę do Ciebie w prostocie
serca, w dobrej i mocnej wierze, na Twój rozkaz, ze czcią i nadzieją, wierząc
szczerze, że Ty, Bóg i człowiek, jesteś tu obecny w tym Najświętszym
Sakramencie.
Chcesz przecież, abym Cię przyjął i w
miłości się z Tobą zjednoczył.
Przeto zwracam się z prośbą do Twej
hojności i błagam o tę szczęśliwą łaskę, abym cały rozpłynął się w Tobie i
napełnił miłością, i nigdy nie szukał innej pociechy.
Ten bowiem najwyższy i
najczcigodniejszy Sakrament jest zbawieniem duszy i ciała, lekarstwem na
wszelką niemoc duchową; leczy me błędy, ujarzmia żądze, zwycięża lub zmniejsza
natarczywość pokus, napełnia coraz większą łaską, pomnaża kiełkującą cnotę,
utwierdza wiarę, umacnia nadzieję, roznieca i rozprzestrzenia miłość.
Wiele już dóbr udzieliłeś i stale w tym
Sakramencie udzielasz swoim wybranym, którzy pobożnie przyjmują Ciebie, Boże
mój, Zbawco mej duszy, Lekarzu ułomności ludzkiej i Dawco wszelkiej radości
wewnętrznej.
Albowiem w rozmaitych utrapieniach
krzepisz pociechami, z otchłani zwątpienia dźwigasz ku nadziei w Twoją opiekę,
ożywiasz i oświecasz jakąś nową łaską tak dalece, że ci, którzy przed Komunią
św. czuli się niespokojni i oziębli, umocnieni niebieskim chlebem i napojem
doznają w sobie wszelkiej przemiany.
Postępujesz łaskawie z Twymi wybranymi,
aby rzeczywiście uznali i prawdziwie doświadczyli bezgranicznej swojej słabości
i mocy Twej dobroci i łaski.
Sami z siebie są zimni, opieszali,
niepobożni; dzięki Twej lasce stają się żarliwi, ochotni i Tobie oddani.
Któż bowiem, stanąwszy pokornie u
źródła słodyczy, choć odrobiny jej nie zaczerpnie?
Kto stojąc przy wielkim płomieniu, choć
trochę się nie zagrzeje?
Ty, Panie, jesteś źródłem zawsze pełnym
i obficie płynącym, Tyś ogniem wiecznie gorejącym, który nigdy nie gaśnie.
Dlatego jeśli mi nie wolno czerpać z
pełni samego źródła i pić do sytości, przyłożę usta do niebieskiej krynicy i
pochwycę choćby małą kroplę, aby ugasić moje pragnienie i nie popaść w zupełną
oschłość.
Nie zdołam wprawdzie dorównać duchom
niebieskim i zapłonąć ogniem cherubinów i serafinów, będę jednak usiłował tak
potęgować w sobie ducha oddania i pobożności, ażeby rozniecić choć iskierkę
Bożego żaru, przyjmując z pokorą ten ożywczy Sakrament.
Czego mi zaś nie dostaje, Ty dobry
Jezu, Zbawco najświętszy, zechciej łaskawie i miłościwie dopełnić we mnie,
skoro wezwałeś do Siebie wszystkich, mówiąc: przyjdźcie do Mnie wszyscy,
którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię .
Pracuję w pocie czoła, gnębi mnie
cierpienie, uginam się pod ciężarem grzechów, niepokoją mnie pokusy,
namiętności nacierają i dręczą; nie mam nikogo, kto by mnie wspomógł,
wyswobodził i zbawił, jak tylko Ciebie, Boże mój i Zbawco. Tobie oddaję siebie
i wszystko, abyś mnie strzegł i wiódł do życia wiecznego.
Ty, któryś mi dał Swe Ciało na pokarm i
Krew na napój, zechciej mnie przyjąć ku czci i chwale Twego imienia.
Spraw, Panie, Boże mój i Zbawicielu,
aby przystępowanie do twych świętych tajemnic potęgowało we mnie pragnienie
oddania się Tobie.” ((Źródło:
Tomasz a Kempis, O naśladowaniu Chrystusa, s. 317 - 310)
Przychodzisz Panie - Jednego Serca Jednego Ducha 2011
poniedziałek, 13 maja 2024
niedziela, 12 maja 2024
W sakramencie Ciała i
Krwi Pańskiej
objawia się człowiekowi wielka dobroć
i miłość Boga
"Głos ucznia: Panie! Ufając
Twej dobroci i Twemu wielkiemu miłosierdziu, przychodzę chory do Zbawiciela,
głodny i spragniony do Źródła życia, ubogi do Króla niebios, sługa do Pana,
stworzenie do Stwórcy, opuszczony do miłościwego Pocieszyciela mego.
Lecz skądże mi to, abyś Ty przychodził
do mnie? Kimże ja jestem, żebyś się mi oddawał?
Czy odważy się grzesznik stanąć przed
Tobą? A Ty, Panie, jakże raczysz przyjść do grzesznika?
Znasz sługę swego i wiesz, że nie ma w
nim nic dobrego, abyś go aż tak obdarzał.
Wyznaję więc nicość moją, wielbię Twą
dobroć i miłosierdzie i składam dzięki za Twą wielką miłość.
Albowiem sam z siebie to czynisz, a nie
dla mych zasług, abym głębiej poznał Twą dobroć, rozpalił się gorętszą miłością
i stał się bardziej pokorny.
Ponieważ Tobie tak się podoba i tak
nakazałeś czynić, więc i mnie się podoba Twoja łaskawość: oby tylko złość moja
nie stała się tu przeszkodą!
Jezu najsłodszy i najłaskawszy! Jaka
cześć, dzięki i uwielbienie należy się Tobie po wieczne czasy, że pozwalasz nam
przyjmować Twoje święte Ciało, którego dostojeństwa nikt nic zdoła wysławić.
Lecz o czym będę myślał przystępując do
mego Pana w Komunii świętej? Uczcić Go godnie nie zdołam, a jednak pragnę Go
przyjąć pobożnie.
Co wymyślę lepszego i zbawienniejszego
nad to, że się zupełnie przed Tobą upokorzę i będę wysławiać Twoją nieskończoną
dobroć dla mnie.
Wielbię Cię, mój Boże, i wysławiam na
wieki. Gardzę sobą i oddaję się Tobie aż do głębi mojej nicości.
Oto Tyś Święty nad świętymi – ja
skalany grzechami.
Skłaniasz się ku mnie, choć nie jestem
godzien wznieść ku Tobie oczu.
Oto przychodzisz do mnie, chcesz ze mną
być, wzywasz mnie do Twego stołu.
Pragniesz mi dać do pożywania pokarm
niebieski, Chleb aniołów, będący Tobą samym, Chlebem Bożym, który z
Nieba zstępuje i życie daje światu .
Oto źródło miłości! Tutaj jaśnieje
Twoje zmiłowanie, za które jak Ci dziękować, jak uwielbić, Boże?
Jakże zbawienne było dla nas Twoje
ustanowienie Najświętszego Sakramentu. Jak słodka i radosna uczta, w której
Siebie samego dałeś nam na pokarm.
Cudowne są sprawy Twoje, Panie,
wszechmocna Twoja potęga i niepojęta prawda! (…) Rzecz to dziwna i godna wiary,
a ludzki rozum przewyższająca, że Ty, Panie i Boże mój, prawdziwy Bóg i
człowiek, mieścisz się cały pod najmniejszą cząstką postaci chleba i wina i
choć spożywany, zostajesz żywy.
Ty, Panie wszechrzeczy, który niczego
nie potrzebujesz, chciałeś u nas zamieszkać przez swój Sakrament; zachowaj więc
bez skazy moje serce i ciało, abym ze spokojnym i czystym sumieniem mógł
częściej uczestniczyć w Twoich tajemnicach i przyjmować je dla zbawienia
wiecznego. Tyś je uświęcił i ustanowił ku swojej chwale jako wieczne
uobecnienie Twej miłości.
Wesel się, duszo moja, i dziękuj Bogu
za dar tak wspaniały i pociechę szczególną, jaką ci Bóg zostawił na tym łez
padole.
Albowiem ilekroć rozpamiętywasz tę
tajemnicę i przyjmujesz Ciało Chrystusa, tylekroć spełniasz dzieło swego
odkupienia i stajesz się uczestnikiem Chrystusowych zasług.
Jego miłość bowiem nigdy nie maleje, a
skarby Jego miłosierdzia nigdy się nie wyczerpują.
Dlatego z ciągle nową świeżością ducha
powinieneś przygotowywać się na przyjęcie tego Sakramentu i z pilną uwagą
rozważać wielką tajemnicę zbawienia.
Msza święta, kiedy ją odprawiasz lub w
niej uczestniczysz, powinna być dla ciebie tak wielka, nowa i radosna, jak
gdyby dziś Chrystus po raz pierwszy zstąpił do łona Dziewicy i stał się
człowiekiem albo wisząc na krzyżu, cierpiał i umierał dla zbawienia ludzi." (Źródło: Tomasz a Kempis, O naśladowaniu
Chrystusa, s. 308 - 311)
Wpis: 12 maja godz. 11:11
sobota, 11 maja 2024
piątek, 10 maja 2024
Zaufajmy Chrystusowi bezgranicznie!
Wśród wielu wskazań Pana Jezusa skierowanych do Alicji Lenczewskiej są takie: „Czyń, co możesz, a resztę w pokoju duszy pozostaw Bogu. (…)
Trzeba, abyś ćwiczył(-a) się w oddawaniu Mi wszystkiego, co pojawia się w twoim umyśle i w twym sercu – natychmiast! Aby wykształcił się w tobie odruch, który nie dopuści zła do twego wnętrza, jakkolwiek silny będzie jego napór i natarczywość. (…)
Oddawaj Mi
swoje myśli podczas porannej modlitwy i proś, aby wszystkie rodziły się we
Mnie, by wypełniały twój umysł i twoje serce przez cały dzień.”
To
są niezwykle ważne słowa (jak zresztą wszystkie pouczenia Pana Jezusa!), warto
zastanowić się nad nimi głębiej! Bo czyż niejednokrotnie nie jest tak, że
staramy się rozwiązywać swoje sprawy, problemy, pytając znajomych, bliskich o
pomoc, radę, a dopiero na samym końcu, gdy nie widzimy rozwiązania, to zwracamy
się do Pana Jezusa, wołając: Pomóż!
A
tymczasem kolejność powinna być dokładnie odwrotna: Najpierw zwrócić się do Pana
Jezusa i Jego prosić o radę, pomoc, światło. Natychmiast, jak czytamy powyżej.
Uwierzmy naszemu Panu, bo On jest naszym najlepszym doradcą, najbardziej kochającym Ojcem, Przyjacielem, Bratem!
Wpis: 10 maja godz. 16:33
czwartek, 9 maja 2024
Cenne myśli
Kto traci okazję do dobrego, jest jak
człowiek wypuszczający z ręki ptaka, gdyż ona już nigdy nie powróci.
Św.
Jan od Krzyża
Nie można być prawdziwie dobrym, jeśli
nie jest się nim w głębi duszy.
Św. Augustyn
Wytrwajcie w modlitwie, a Bóg – chociaż
zwleka ze swymi darami, jednak nam ich nie odmówi.
Św. Augustyn
Nieśmiertelne na świecie mogą być
jedynie wiara i marzenia…
Św. Tomasz z Akwinu
Dar uzdrawiania jest łaską. Ale łaską
jest również umiejętność godnego życia, miłości bliźniego, poszanowania pracy.
Nie trzeba przenosić gór, żeby dać dowody swej wiary.
Paulo Coelho
środa, 8 maja 2024
Jaka jest nasza cierpliwosć!?
Cierpliwość – przeciwieństwo pośpiechu. Piękna cecha! Nie tylko
piękna, ale i bardzo pożyteczna. To zaleta! Może dlatego tak piękna, że trudna
do osiągnięcia na co dzień. Cierpliwość w moim przekonaniu łączy się
nierozerwalnie z wytrwałością. Zarówno jedna, jak i druga są wyróżnikami ludzi
wielkich duchem. Takich na przykład, jak wczoraj wspomniana św. Faustyna! Bo – pomyślmy – ile trzeba zachodu,
samozaparcia, by wytrwać choćby w modlitwie w określonej intencji! Nie wspomnę
już o innych sprawach, które wymagają od nas wielkiej cierpliwości i zarazem wytrwałości!
Z perspektywy minionego życia dostrzegam ogromną wartość
cierpliwości i ćwiczę się w niej,
chociaż niekiedy z miernym skutkiem!
Kiedyś usłyszałam, że największym
zwycięstwem jest to, które odnosimy nad samym sobą! W tym również, pokonując
swoją niecierpliwość!
Czym
zatem jest cierpliwość? To sztuka słuchania i czekania! Przydaje się w
relacjach z każdym człowiekiem.
O. Wojciech Jędrzejewski pisze, „Sztuka
czekania - to zgoda, aby ludziom, których upominamy, prosimy, ostrzegamy,
ponieważ zależy nam na nich, dać czas na odpowiedź. Nie pozwalać sobie na zbyt
łatwe zniecierpliwienie brakiem oczekiwanych zmian i próbę ich wymuszenia.
Chociażby przez nieustanne „suszenie głowy” pod tytułem: „Ile razy ci mówiłem,
żebyś…”, co nawet świętego może wyprowadzić z równowagi oraz uczynić zagorzałym
wrogiem proponowanej mu cnoty.
Kto umie czekać, wiele zyskuje. Woli cierpliwie wysyłać dyskretne sygnały, nie tracąc nadziei na poprawę stanu rzeczy. Cierpliwość jest konieczna w sytuacjach ostrych konfliktów, pozostawiających urazy i złe wspomnienia. (…) Pojednanie zakłada konieczny czas, niekiedy bardzo dużo czasu. Nie mamy żadnego prawa domagać się, żeby ci, którzy cierpieli przez nas, odpowiedzieli natychmiast na wyrażoną skruchę i wyciągniętą rękę. Potrzebują na to czasu, a my - umiejętności czekania, brania pod uwagę rytmu, w jakim ludzie dojrzewają do przebaczenia. Uczymy się czekania na ludzi, liczenia się z ich powolnym niekiedy tempem dorastania do podjęcia proponowanego im dobra, kiedy patrzymy na mądrą cierpliwość Boga względem nas. W trosce o nasze zbawienie ON zawsze potrafi uwzględnić możliwości człowieka i czas potrzebny do dojrzałej odpowiedzi. Dzieje się tak w całej historii zbawienia i naszej osobistej.”
Wpis: 8 maja godz. 12:25
wtorek, 7 maja 2024
Wsłuchajmy się w słowa św. Faustyny
o cierpliwości i uczmy się od niej:
„Poznałam, że
największa potęga ukryta jest w cierpliwości. Widzę, że cierpliwość zawsze
wiedzie do zwycięstwa, choć nie zaraz, ale to zwycięstwo pokaże się po latach.
Cierpliwość łączy się z cichością.” (Dz.1514)
„Dusza
szlachetna i delikatna może być nawet najprostsza, ale o uczuciach delikatnych;
taka dusza we wszystkim upatruje Boga, wszędzie Go znajduje, umie Boga znaleźć
nawet pod najtajniejszymi rzeczami. Wszystko dla niej ma znaczenie, wszystko
sobie wysoce ceni, za wszystko Bogu dziękuje, ze wszystkiego wyciąga korzyść
dla duszy, a wszystką chwałę odnosi do Boga. Jemu ufa i nie martwi się, gdy
przyjdzie czas doświadczeń. Ona wie, że Bóg zawsze jest Ojcem najlepszym, a na
wzgląd ludzki niewiele zważa. Za najmniejszym podmuchem Ducha Świętego idzie
wiernie, cieszy się tym Gościem duchowym i trzyma się Go jak dziecię matki.
Tam, gdzie inne dusze zatrzymują się i trwożą, ona przechodzi bez lęku i
trudności.”
(Dz. 148)
„Są chwile, w których nie
dowierzam sama sobie, jestem przeświadczona do dna o swojej słabości i nędzy, i
poznałam, że w tych chwilach mogę wytrwać tylko ufając nieskończonemu
miłosierdziu Bożemu. Cierpliwość, modlitwa i milczenie - te wzmacniają duszę. Są
chwile, w których dusza powinna milczeć i nie godzi się jej rozmawiać ze
stworzeniami; są to chwile niezadowolenia z samej siebie, a dusza czuje się
słaba jak małe dziecko, wtedy trzyma się całą siłą Boga. W takich chwilach żyję
wyłącznie wiarą i kiedy się uczuję wzmocniona łaską Bożą, wtenczas jestem
śmielsza w mowie i obcowaniu z bliźnimi.” (Dz. 944)
„W cierpliwości ukryta jest potęga.”
(Dz. 1514)
„Poznałam, że największa potęga jest
ukryta w cierpliwości. Widzę, że, cierpliwość zawsze wiedzie do zwycięstwa,
choć nie zaraz, ale to zwycięstwo pokaże się po latach. Cierpliwość łączy się z
cichością. (Dz. 1514)
"Cierpliwość w przeciwności daje moc
duszy." (Dz. 607).
poniedziałek, 6 maja 2024
O dziękczynieniu raz jeszcze!
O
dziękczynieniu pisałam co najmniej kilka razy. Uważam jednak, że to nigdy zbyt
wiele, aby każdego dnia dziękować, dziękować, dziękować! Bo dopiero wtedy w
pełni uświadomimy sobie, ile otrzymujemy, ile dostajemy każdego dnia! Pewnie, że
niejeden raz jest nam ciężko, że wydaje się nam, że innym jest lepiej i
łatwiej, a może nawet, że więcej się nam należy! Zapewne różne myśli chodzą nam
po głowie w chwilach trudnych, chwilach, które wydają się ciągnąć w
nieskończoność, gdy opadamy już z sił i pytamy: Dlaczego mnie to spotyka, Panie
Boże?!
Spróbujmy
jednak, mimo wszystko, zatrzymać się na dziękczynieniu. Przecież nie zawsze
jest nam źle, nie zawsze wylewamy łzy nad sobą i swoimi bliskimi! Odkryjmy
Dobro, które przecież jest! I w nas, i w naszych bliźnich, w otaczającym świecie
– mimo szalejących burz, mimo napastliwości zła…
Czym zatem jest
dziękczynienie? Dziękczynienie zawsze kojarzy się z wdzięcznością. To jakby dwa
zamienniki.
Zastanówmy się przez
chwilę, za co Bogu mogę i powinnam/powinienem powiedzieć „dziękuję!”. Może całkiem
zwyczajnie – za to, że żyję, że mam dość siły, by znosić swoje cierpienia, dolegliwości
związane z wiekiem, za każdego człowieka spotkanego na swej drodze (bo od każdego
mogę się czegoś nauczyć), za każdą lekcję pokory, bo jest bardzo ważna i
każdemu potrzebna! Ale podziękowanie to przede wszystkim – wdzięczność za
obecność Chrystusową w Najświętszej Eucharystii, za możliwość częstego spotkania
z Panem Jezusem, za Jego miłość, dobroć, za pomoc, za wysłuchaną modlitwę, za
dobre natchnienia, pozwalające na rozwiązanie trudnych spraw…
Niech każdy w
tym miejscu dopisze swoje dziękczynienie. Na pewno nasza litania dziękczynna będzie
znacznie dłuższa!
Wpis: 6 maja
godz. 13:05
niedziela, 5 maja 2024
sobota, 4 maja 2024
Św. Ojciec Pio o Matce Bożej
*Niech Maryja
będzie Gwiazdą, która oświetli ci ścieżkę i wskaże bezpieczną drogę, aby dojść
do Ojca w niebie. Niech Ona będzie tą Kotwicą, której powinnaś się bardzo mocno
trzymać, zwłaszcza w czasie próby. (Epist. II, s. 373)
*Maryja niech
będzie jedyną racją twego życia i niech prowadzi cię do bezpiecznego portu
wiecznego zbawienia. Niech będzie dla ciebie pięknym wzorem i natchnieniem do
ćwiczenia się w cnocie świętej pokory.(ASN, s. 44)
*Kiedy
przechodzi się przed obrazem Matki Bożej, trzeba mówić: Pozdrawia Cię, o
Maryjo! Pozdrów ode mnie Pana Jezusa. (AdFP, s. 401)
*Mateńko
Najświętsza! Posłuchaj: kocham Ciebie bardziej, niż wszystkie stworzenia na
ziemi i w niebie... Po Panu Jezusie - to rozumie się samo przez się; ale kocham
Cię. (AD, s. 40)
*Piękna
Matuchno! Matko droga! Jesteś tak bardzo piękna. Gdyby nie było wiary, to
ludzie nazywaliby Cię boginią. Twe oczy są bardziej promienne niż słońce!
Matko! Jesteś piękna! Szczycę się tym! Kocham Cię! Ach! Pomagaj mi! (AD, s. 55)
piątek, 3 maja 2024
W uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski.
Jakże
Cię nie wysławiać,
Panienko
Najświętsza,
Majowa
Jutrzenko!
Pełna
świetlistego blasku
Święta
Boża Rodzicielko!
Bądź
pozdrowiona, Polski Królowo,
Ukochana
Matko!
Sławią
Cię pieśni,
sławią
piękne wiersze,
sławią
chóry ptaków i aniołów,
sławi
Cię świat cały!
Wielbi
moja Ojczyzna Polska!
Nasza
Królowo,
ale
nade wszystko – Matko!
Dziękuję,
że jesteś
zawsze,
kiedy proszę.
Ale
i wtedy, gdy zapominam.
Nigdy
mnie nie opuszczasz,
nigdy
nie potępiasz.
Nigdy
nie gardzisz mą ludzką małością.
Zawsze
bliska, zawsze kochająca,
pobłażliwa
dla błędów,
wyrozumiała
dla upadków…
Podnosisz,
podajesz rękę
i
patrzysz zawsze z taką miłością!
Dziękuję
za Twą codzienną obecność!
Dziękuję
za Różaniec!
Dziękuję
za troskę, za opiekę,
pomoc
w trudach i smutkach.
Dziękuję
za Twój uśmiech,
który
opromienia me życie
i
czyni je piękniejszym!
Bądź
zawsze, nigdy nie opuszczaj!
czwartek, 2 maja 2024
Święto Polskiej Flagi
Powiewaj
dumnie biało – czerwona flago
na
wietrze naszych marzeń i snów!
Orle
biały,
rozpostrzyj
swe skrzydła…
Ucz
nas wysokich lotów
zawsze
ku górze!
Mowo
polska, tak bogata i piękna,
przypominaj
swe dźwięki
w
dziełach naszych mistrzów
poetów
i wielkich Polaków…
Ojczyzno
moja,
Ojczyzno
Mickiewicza i Norwida
Ojczyzno
Piastów i Jagiellonów,
Ojczyzno
mojego Ojca – powstańca,
moich
rodziców i dziadków,
co
tak pięknie mówili nam o miłości
do
Ciebie, do Twoich przodków…
Ojczyzno moja, ucz nas dumy narodowej
Umacniaj ducha w polskim narodzie!
Przypominaj dziejowe chwile
by nie utonęły w ludzkiej niepamięci…
2 maja g. 9:00
środa, 1 maja 2024
I znowu zeszła z niebieskich przestworzy
Najświętsza
Panienka
Matka
Ukochana…
W
blasku wiosennych promieni
stanęła
pośród swych dzieci
na
przeźmierowskiej ziemi.
Uśmiecha
się serdecznie,
wyciąga
kochające matczyne ręce
i
znów z troską pyta:
–
Jak się macie, dzieci? Jak się macie?
Ileż
widzę smutku, ile łez na twarzach!
Ile
udręki, ile zatroskania
o
byt codzienny, o siłę przetrwania…
Zapraszam
wszystkich, zapraszam serdecznie:
Przyjdź,
u stóp ołtarza na ciebie czekam..
Przyjdź,
nie ociągaj się i nie zwlekaj!
Przyjmij
w prezencie ten różaniec święty!
Uklęknij
wraz z kapłanem
przed
Najświętszym Sakramentem
i
proś Boga o pokój dla całego świata,
o
miłość, co nawet wrogów potrafi zbratać,
o
nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone,
o
ufność, bo słyszę twe prośby uniżone.
Nie
płacz, matko strapiona, przybędę ci z pomocą!
Rozumiem
twe troski, jak nikt inny na świecie,
tulę
do matczynego serca, jestem Matką przecież!
Nie
smuć się i ty, młody człowieku!
Wiedz,
że i na ciebie z miłością tu czekam!
Niech
czyste myśli będą ci ozdobą.
Pamiętaj:
w trudnych chwilach zawsze jestem z Tobą!
Pamiętaj
o tym, każdy człowieku,
Kimkolwiek
jesteś – czy wiele znaczysz na świecie Bożym,
Czy
też zwyczajnym, pokornym, co o życie się trwożysz!
Nie
ma to dla Matki Boga żadnego znaczenia!!!
Kocham
was wszystkich, zawsze szukaj u mnie schronienia!
Wpis:
1 maja godz. 9:00
wtorek, 30 kwietnia 2024
Z Dzienniczka św. s. Faustyny
„Dziś rozmawiałam z Panem, który mi
powiedział: - są dusze, w których nie mogę nic zdziałać, są to dusze,
które ustawicznie śledzą innych, a nie wiedzą, co się dzieje w ich własnym
wnętrzu. Ustawicznie mówią o innych, nawet w czasie ścisłego milczenia, które jest
przeznaczone na rozmowę ze Mną; biedne dusze, nie słyszą słów Moich, pozostają puste
ich wnętrza, nie szukają Mnie wewnątrz własnego serca, ale w gadulstwie, gdzie Mnie
nigdy nie ma. Czują swą pustkę, a jednak nie uznają własnej winy, a dusze, w
których w całej pełni króluję, są dla nich ustawicznym wyrzutem sumienia. One
zamiast się poprawić, jednak serce ich wzbiera zazdrością, a jeżeli się nie
upamiętają - brną dalej.
Serce dotychczas zazdrosne poczyna być
nienawistne. I są już bliskie przepaści, zazdroszczą innym duszom darów Moich,
a same ich przyjąć nie umieją i nie chcą." (Dz 1717)
Wpis: 30 kwietnia godz. 12:55
poniedziałek, 29 kwietnia 2024
Z Dzienniczka św. s. Faustyny
„Napisz to: Nim
przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim
nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki:
Zgaśnie
wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas
ukaże się znak Krzyża na niebie, a z otworów gdzie były ręce i nogi przebite
Zbawiciela, będą wychodziły wielkie światła, które jakiś czas będą oświecać
ziemię. Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym.” (Dz. 83)
„Wtem
usłyszałam głos podczas odmawiania tej koronki: O, jak wielkich łask
udzielę duszom, które odmawiać będą tę koronkę, wnętrzności miłosierdzia Mego
poruszone są dla odmawiających tę koronkę. Zapisz te słowa, córko Moja, mów
światu o Moim miłosierdziu, niech pozna cała ludzkość niezgłębione miłosierdzie
Moje.
Jest to znak na
czasy ostateczne, po nim nadejdzie dzień sprawiedliwy.
Póki czas niech
uciekają się do źródła miłosierdzia Mojego, niech korzystają z Krwi i Wody,
która dla nich wytrysła. - O dusze ludzkie, gdzie się schronicie w dzień
gniewu Bożego? Uciekajcie teraz do źródła miłosierdzia Bożego, O, jak
wielką widzę liczbę dusz widzę - uwielbiły miłosierdzie Boże i śpiewać będą
pieśń chwały na wieki.(Dz. 848)
Wpis: 29
kwietnia godz. 9:00
niedziela, 28 kwietnia 2024
Pouczeń egzorcysty ks. Rippergara ciąg dalszy...
„*Nie należy
kierować się emocjami, bo szatan potrafi manipulować naszymi emocjami i on nami
steruje. Musimy podążać za rozumem oświeconym wiarą. (Ta wskazówka
jest bardzo cenna. Nie egzaltacja, nie nadmierne uniesienia, ale wiara.) Bóg pozwala,
abyśmy cierpieli i zaczęli panować nad naszymi emocjami, abyśmy rozwinęli
cnotę, która następnie nas oczyści. Walka z demonami i pokusami nas uświęca. W
rzeczywistości – im więcej Bóg pozwala na pokusy demonów w twoim życiu, tym
większa ilość łaski będzie ci dana, byś mógł z nimi walczyć. Im więcej demonów
w twoim życiu, tym więcej Bóg chce, abyś osiągnął świętość, doskonałość w
łasce, doskonałość w cnocie. To są poziomy walki duchowej, w której bierzemy
udział.
Bóg na to
pozwala, aby przyciągnąć bardziej do siebie. Aby zwyciężyć diabelskie pokusy i
dręczenia, trzeba nieustannie rozwijać swoje życie modlitewne.
*Co nam pomaga? Regularne
przyjmowanie sakramentów, modlitwa. Jest tak skuteczna, bo jeśli zalewasz swoją
wyobraźnię świętymi myślami, to demon ucieka, bo nie chce mieć do czynienia ze
świętym człowiekiem.
*Stosować reżim
modlitewny. Często powodem, dla którego demony atakują ludzi, jest brak codziennych
wyrzeczeń – nie praktykują ich. Każdego jednego dnia – to jest podstawowa
dyscyplina duchowa. Czym jest dyscyplina? Jest cnotą woli, a nie
czymś przypadkowym. Chodzi o konsekwentne praktyki wyrzeczeń, np. wstawanie
o określonej godzinie, wyrzeczenia jakichś potraw, modlitwa… To właśnie wypędza
demony, to uodparnia ludzi na ataki diabelskie. Im większa twoja dyscyplina,
tym mniejsza szansa na ataki diabła. To jest ścisła zależność, strategia
wojenna. Demony nie rzucają się na zahartowanego w swoim życiu duchowym. To
oznacza, że w swoim życiu duchowym powinniśmy mieć coś choćby małego, np.
codzienne wstawanie o szóstej rano, czy też praktyka jakiegoś małego postu. Już
samo robienie czegoś takiego rozpocznie w nas tę dyscyplinę.” Cdn.
Wpis:
28 kwietnia godz. 9:10