czwartek, 31 października 2024

Pamiętajmy o duszach czyśćcowych!

 

W tym okresie częściej zwracamy się myślami i sercem ku naszym bliskim, którzy są już po drugiej stronie. Czy to są nasi rodzice, dziadkowie, przyjaciele, współmałżonkowie, a może i dzieci – jednym słowem ci wszyscy, których już zabrakło – przy wspólnym stole, w gronie bliskich…

Czas poprzedzający uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny rodzi różne refleksje, żal, tęsknotę za ukochanymi… Ale w imię tej miłości warto także (a może przede wszystkim!) pomyśleć o modlitwie za nich!

Jestem pod ogromnym wrażeniem wypowiedzi dusz czyśćcowych, zarejestrowanych w kilku znanych mi publikacjach. Książki te w większości mają imprimatur Kościoła; są bardzo ważne! Bo właśnie z nich dowiadujemy się o cierpieniach dusz czyśćcowych. Przede wszystkim musimy mieć absolutną pewność, że czyściec istnieje. Tę prawdę głosi Kościół święty! Niekiedy zdarza się, że Pan Bóg pozwala na pojawianie się dusz zmarłych pobożnym ludziom. Należały do nich bł. Anna Katarzyna Emmerich, św. Faustyna, św. Ojciec Pio, Ojciec Dolindo, a także Maria Anna Lindmayr Fulla Horak, Maria Simma i inni…

Nie chodzi o to, aby straszyć żyjących, ale zachęcić i pobudzić nas do modlitwy i tym samym ulżyć cierpieniom. A możemy im pomóc na różne sposoby! Cdn.

 

Wpis: 31 października godz. 11:30   

środa, 30 października 2024

Nie opuszczaj nas Nie opuszczaj nas Jezu

 

Być z Tobą, Jezu – to najważniejsze!

Trzymać się jak dziecko Twojego płaszcza,

przytulić do twego serca,

włożyć swą dłoń w Twoje święte ręce,

stać wciąż koło Ciebie,

nigdy się nie oddalić,

aby nie zginąć,

nie zgłupieć w ferworze walki,

uznać Twą wielkość,

widzieć Ciebie w każdym człowieku

i wciąż iść Twoją drogą,

Panie Jezu!

 

Wpis: 30 października godz. 9:50 

                                                                           

wtorek, 29 października 2024

     Ostatnio zagłębiam się w wiedzę o Duchu Świętym… I cóż mogę powiedzieć? Po pierwsze, że o Trzeciej Osobie Trójcy Świętej pisało bardzo wielu ludzi – wielkich, mądrych i świętych. Czy zatem taki mały człowiek, jak ja, jest w stanie zgłębić choć małą cząstkę tej przeogromnej wiedzy? Na pewno nie! Ale zawsze mogę się modlić do Ducha Świętego i prosić o światło w różnych sprawach. Moja śp. Kochana Mama nauczyła nas – swoje dzieci – Sekwencji do Ducha Świętego. I tę modlitwę odmawiam każdego dnia. A cóż to za modlitwa? Umieszczę ją na zakończenie.

    Czytając różne wypowiedzi o Duchu Świętym, zwróciłam szczególną uwagę na słowa zamieszczone w jakiejś publikacji: "Dar Mądrości pozwala powiedzieć: Dziękuję Ci, Panie - poznałem, że nie jestem mądrzejszy od innych."I nad tymi słowami pragnę się zatrzymać. Czy rzeczywiście tak jest? Czy umiem i chcę tak właśnie powiedzieć - skromnie, bez nadęcia, bez pychy?

     Myślę, że powinniśmy powtarzać je wszyscy, każdego dnia! Nawet, jeżeli mamy ogromną wiedzę z określonej dziedziny; nawet jeżeli pełnimy ważne funkcje na różnych szczeblach i w różnych miejscach; nawet, jeżeli obdarzono nas społecznym zaufaniem!

     Bo osoba obdarzona prawdziwym Darem Mądrości jest przede wszystkim skromna i pokorna, wie, że nie ma nic sama z siebie, że mądrością została obdarzona z Góry. I – co najważniejsze! Potrafi dostrzec, że nie jest mądrzejsza od innych! Na pewno nie jest to łatwe, bo w każdym człowieku drzemie pokusa pychy.

     Dodam, że nie chodzi tutaj o mądrość nabytą w szkołach – szeroko pojętą wiedzę książkową! Jak mówi Papież Franciszek: „Nie chodzi tylko o ludzką mądrość, będącą owocem poznania i doświadczenia. Dar mądrości jest łaską umiejętności postrzegania wszystkiego oczyma Boga. Jest to po prostu widzenie świata, sytuacji, okoliczności, problemów oczyma Boga. To jest właśnie mądrość. Czasami postrzegamy rzeczy według naszego upodobania, czy sytuacji naszego serca, z miłością lub nienawiścią, z zawiścią - to nie jest postrzeganie rzeczywistości oczyma Boga! Mądrość to dzieło Ducha Świętego w nas, abyśmy postrzegali wszystkie rzeczy oczyma Boga.”

Papież Franciszek zachęca nas do codziennego odmawiania wyżej wspomnianej modlitwy – Sekwencji do Ducha Świętego, a brzmi ona tak:

Przybądź Duchu Święty,

Ześlij z nieba wzięty

Światła Twego strumień!

Przyjdź ojcze ubogich,
Dawco darów mnogich
!
Przyjdź światłości sumień
!

O najmilszy z gości,
Słodka serc radości
,
Słodkie orzeźwienie
!

W pracy Tyś ochłodą,
W skwarze żywą wodą
,
W płaczu utulenie
.

Światłości najświętsza,
Serc wierzących wnętrza
Poddaj swej potędze
.

Bez Twojego tchnienia
Cóż jest wśród stworzenia
?
Jeno cierń i nędze
!

Obmyj co nieświęte,
Oschłym wlej zachętę
,

Ulecz serca ranę!

Nagnij, co jest harde,
Rozgrzej serca twarde
,
Prowadź zabłąkane
!

Daj Twoim wierzącym
W Tobie ufającym
Siedmiorakie dary
!

Daj zasługę męstwa,
Daj wieniec zwycięstwa
,
Daj szczęście bez miary
! Amen

 

Wpis: 29 października godz. 13:50


poniedziałek, 28 października 2024

 

Czy jest sens cierpienia?!  

Smak cierpienia nie jest obcy nikomu! Czy to jest cierpienie fizyczne, czy też duchowe. Które lżejsze i łatwiejsze do uniesienia? Na to pytanie nie ma odpowiedzi.  Na nic zda się tu „licytacja”, które bardziej boli… Boli każde! Trochę mniej albo  więcej lub nawet bardzo, bardzo mocno. Nie czuję się kompetentna, by odpowiedzieć na to pytanie. Każdy z nas na swój sposób cierpi i… musi z tym żyć.

Podeprę się słowami ks. Twardowskiego, może komuś pomogą…

„Życie często przynosi cierpienie. Można się buntować, uciekać przed nim. Ja nie wierzę, że zostaje się w pełni człowiekiem, gdy wszystko idzie gładko. Cierpienie ma wielką wartość. Patrzę na nie jak na zadanie do wykonania..

Nie przyszło po to, żeby mnie zniszczyć. Przeciwnie, życie daje mi okazję zrobienia następnego kroku na drodze do dojrzałości. Co mogę uzyskać, gdy to przeżyję?

Nie szukam cierpienia. Pogoń za bólem to cierpiętnictwo. Wystarczy tego, co życie samo przynosi. I dziękuję Bogu za doświadczenia. Wszystko, co otrzymuję z ręki Boga – ma sens.

Cierpienie jest ciężarem w takim stopniu, w jakim człowiek da się przygnieść. Potrzeba dużo poczucia realizmu, cierpliwości. I świadomości, że wszystko się zmienia, i to, co dzisiaj wygląda na najcięższą karę, jutro może się wydać dobrodziejstwem. Nie zawsze rozumiem sens cierpienia.

W życiu najlepiej, kiedy jest nam i dobrze, i źle.

Kiedy jest nam tylko dobrze – jest niedobrze.”

 

niedziela, 27 października 2024

Czy mam pragnienie Zacheusza?

 

Dzisiaj kolejny raz słyszymy Ewangelię o Zacheuszu. Przypomnę, że to ten człowiek, który bardzo chciał z bliska zobaczyć Pana Jezusa, ale z racji mizernej postury trudno mu było dotrzeć do Mistrza. Wszedł zatem na sykomorę, by ujrzeć Tego, o którym było tak głośno.

Bardzo lubię tę opowieść i zawsze słucham jej jakby po raz pierwszy. Wyobrażam sobie tego niewielkiego człowieczka, który dokonuje karkołomnego skoku na wielkie drzewo, by zobaczyć Jezusa. Budzą się w moim sercu i umyśle najróżniejsze refleksje… Bo przecież ta opowieść ma też wymiar symboliczny.

Zastanawiam się, czy ja też jestem owym Zacheuszem, który nade wszystko pragnie ujrzeć Jezusa.

Ani ja, ani nikt w Was nie musi wdrapywać się na wielkie drzewo, aby do Niego dotrzeć! Ale… czy mamy tak wielkie pragnienie, aby zbliżyć się do Niego, być w Jego najbliższym otoczeniu, dotknąć Jego szaty, posłuchać Jego słów, Jego nauki?! Znaleźć się w promieniach Jego Miłości?

Możemy pozazdrościć Zacheuszowi tego przeogromnego pragnienia! Ale nie musimy! Pan Jezus jest bowiem w „zasięgu ręki”, każdej chwili, gdy tylko zapragniemy do Niego przyjść, by usłyszeć pełne miłości słowa, by przytulić się do Jego serca, zaczerpnąć siły do dalszego życia, poradzić się, oddać Mu swoje bóle i troski. By po prostu z Nim być!

Miejmy zatem wielkie pragnienie Zacheusza i zbliżajmy się do Jezusa jak najczęściej! On czeka na każdego z nas w tym małym kawałku świętej Hostii.  

sobota, 26 października 2024

 

Porozmawiajmy o Darach DUCHA ŚWIĘTEGO; naprawdę warto!

Według Katechizmu Kościoła Katolickiego  Dary Ducha Świętego „są trwałymi dyspozycjami, które czynią człowieka uległym, by iść za poruszeniami Ducha Świętego” (KKK 1830). „Kościół wyróżnia ich siedem. Jest to liczba, która symbolicznie oznacza pełnię, całość. Uczymy się o nich, przygotowując się do sakramentu bierzmowania, a przyzywamy ich w starożytnej modlitwie nazywanej „Sekwencją do Ducha Świętego”(Przybądź,  Duchu Święty/ ześlij z nieba wzięty…) Są to dary: mądrości, rozumu, rady, męstwa, umiejętności, pobożności i bojaźni Bożej.” „Duch Święty stanowi to, co ożywia - siłę życiową Kościoła i każdego chrześcijanina z osobna: jest miłością Boga, który z naszego serca czyni swoje mieszkanie i wchodzi w komunię z nami. Jest On zawsze z nami. Jest w nas zawsze, w naszym sercu.” (Papież Franciszek)

O Darze Mądrości Ojciec Święty Franciszek mówi tak:  

Papież Franciszek: „Nie chodzi tylko o ludzką mądrość, będącą owocem poznania i doświadczenia. Dar Mądrości jest łaską umiejętności postrzegania wszystkiego oczyma Boga. Jest to po prostu widzenie świata, sytuacji, okoliczności, problemów oczyma Boga. To jest właśnie mądrość. Czasami postrzegamy rzeczy według naszego upodobania, czy sytuacji naszego serca, z miłością lub nienawiścią, z zawiścią - to nie jest postrzeganie rzeczywistości oczyma Boga. Mądrość to dzieło Ducha Świętego w nas, abyśmy postrzegali wszystkie rzeczy oczyma Boga.” (Papież Franciszek)

To jest właśnie mądrość. Czy to jest łatwe? Oczywiście, że nie!

 

Wpis: 26 października godz. 12:35

piątek, 25 października 2024

Bezcenne wskazania PANA JEZUSA

 

*Nie troszcz się o ocenę ludzi, troszcz się o to, byś był(-a)  wobec ludzi taka, jak Ja cię widzę. Nie dodawaj i nie ujmuj niczego. Nie chwal się Moimi łaskami. Nie masz nic swojego, czym mogłabyś/mógłbyś  się chwalić. Wszystko, co masz, czym jesteś, jest Moje.

*Pokora to ciągła zależność ode Mnie, wynikająca z praktykowania na serio Moich  słów, że beze Mnie nie możecie uczynić nic dobrego. Dlatego tak cenna jest  droga dziecięctwa Bożego.

*Każda sprawa oddana mi z miłością przyniesie dobre owoce. Ja o to zadbam, wyprostuję, naprawię. Ufaj nawet wtedy, gdy widzisz zło i klęskę. Wszystko jest w Mojej mocy i na dobro się obróci.

*Nie wyrywajcie się i nie biegnijcie za swoimi planami. Ja to zrobię lepiej. Wy macie być tylko oddani i ufni.

*Trzeba rozsądnie służyć innym. Nie może się to odbywać kosztem podstawowych obowiązków i zaniedbań wobec najbliższych. Jeśli służenie Mi rodzi zło, które wkrada się do rodziny, to trzeba wrócić do domu i tam Mnie uwielbiać tym wszystkim, co można wnieść swoim serem, by ubogacić swoich najbliższych.

*Nie zajmuj się analizowaniem postępowania innych osób. Troszcz się o własne postępowanie wobec Mnie i wobec bliźnich. Tym się zajmuj przede wszystkim.  Z miłości rozliczana(-y) będziesz, a nie z osądzania ludzi.

*Spotkanie ze Mną jest najważniejszą  chwilą twojego dnia – nim trzeba zaczynać wszystko. Wtedy będzie czas i pokój w sercu.

*Największym złem jest pycha - gdy zaczyna ci się wydawać, że masz jakiekolwiek zasługi, gdy oczekujesz wdzięczności i uznania. Powiedziałem wam, że dobrze jest, gdy lewa ręka nie wie, co czyni prawa. (Wskazania Pana Jezusa do nas wszystkich za pośrednictwem Alicji Lenczewskiej)

 

Wpis: 25 października godz. 9:00

czwartek, 24 października 2024

 

Dzisiaj – w czwarty czwartek miesiąca – spotykają się Duchowe Dzieci św. Ojca Pio z naszej przeźmierowskiej parafii. Pomyślałam, że może przy tej okazji warto przypomnieć w kilku słowach o naszej wspólnocie. Powtórzę to, co napisałam przed laty, bo chyba nikt z Was nie zagląda do starszych wpisów. Pragnę w ten sposób zachęcić Przyjaciół z całego świata, aby tworzyli podobne grupy, bo św. Ojciec Pio jest niezawodny w niesieniu pomocy! A któż z nas tej pomocy nie potrzebuje?!  

Kochany Święty Ojciec Pio! Znany na całym świecie! Nie ma chyba osoby, która by o nim nie słyszała! A ilu jest takich ludzi, którym przybył z pomocą! W naszej parafii w Przeźmierowie jest otoczony szczególną czcią i obok głównego patrona św. Antoniego jest uważany za drugiego protektora. Dwa lata temu  obchodziliśmy jubileusz 20-lecia. Poniżej trochę historii… Poczytajcie! 

Twórcą grupy był ks. Andrzej Herkt,

a Rysiu Ludwiczak - już świętej pamięci -

kult Ojca Pio w parafii rozkręcił.

Relikwie Świętego za jego staraniem

ubogacają comiesięczną litanię. 

Maciek Radke namalował dwa portrety

i stąd ojciec Pio wsłuchuje się w dusz naszych sekrety.

W każdym obrazie życzliwie się uśmiecha

i pomoc w trudach życia przyrzeka.

Spotykamy się w ostatni czwartek każdego miesiąca.

Bo ojciec Pio - to przed złem nasz gorliwy obrońca!

Najpierw Eucharystia – największa moc ducha,

potem nowenna, a ojciec Pio próśb słucha i słucha…

Przed Boży tron prośby skwapliwie zanosi!

Oj, wiele już w naszej parafii cudów wyprosił!

Uczymy się od Ojca Pio różnych ważnych rzeczy!

I nikt tej prawdzie dzisiaj nie zaprzeczy,

że nasz Opiekun, który jest w niebie,

radzi nam nie tylko w duchowej potrzebie.

Każde nasze spotkanie ducha podnosi,

przemienia serca i wielką radość wnosi.

Bo Ojciec Pio – to radosny, słoneczny święty!

Widzi wprawdzie naszych dusz mankamenty,

ale już dawno zapewniał swe duchowe dzieci,

że ich nie opuści na tym Bożym świecie.

Rozświetla słonecznym uśmiechem, nieraz sypie żartami,

a  wśród nas jego zastępcę mamy!

Łatwo się domyślić, że o księdza Proboszcza tu chodzi -

naszego opiekuna, co nam po ojcowsku przewodzi.

Ubogaca nie tylko swą życzliwą obecnością,

ale i prawdziwie kapłańską mądrością!

Daje wskazówki, przeplata żartami.

I najważniejsze, że zawsze jest z nami!

Pouczy, pokrzepi, wyjaśni sprawy trudne…

Nasze spotkania nigdy nie są nudne!

Ks. Tomasz winduje nas wytrwale do nieba,

a nasza wiara nieustannie dojrzewa!

Wiemy, że bez Księdza opieki nasza grupa by nie istniała!

Dlatego kierujemy słowa wielkiej wdzięczności

za szesnaście lat tej owocnej, kapłańskiej obecności!

Cóż jeszcze na koniec powiedzieć wypada?

Jaka dla wszystkich wskazówka, jaka rada?

Kochani Przyjaciele z całego świata,

miejcie i Wy w Ojcu Pio kochanego brata.

On pomoże Wam trwać w Bożej jedności,

nauczy rodzinnej, wzajemnej miłości!

Niech będzie i Wam wielkim protektorem w niebie,

który nigdy  nie zawiedzie w żadnej potrzebie!

 

Wpis: 24 października godz. 11:20

środa, 23 października 2024

O posłuszeństwie jeszcze słów kilka...

 

„Biblijne posłuszeństwo jest wsłuchiwaniem się w wolę Bożą i poddaniem się jej. Biblia mówi: „Teraz więc, Izraelu, czego żąda od ciebie Pan, twój Bóg! Tylko, abyś okazywał cześć Panu, swemu Bogu, abyś chodził tylko jego drogami, abyś go miłował i służył Panu, swemu Bogu, z całego serca i z całej duszy, abyś przestrzegał przykazań Pana i jego ustaw, które Ja ci dziś nadaję dla twego dobra”. (Pwt 10,12-13)

Dlaczego tak istotnym jest bycie posłusznym? Posłuszeństwo Bogu leży w naszym interesie, ponieważ On wszystko robi dla naszego dobra. Biblia mówi: „Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i dobro oraz śmierć i zło; gdyż ja nakazuję ci dzisiaj, abyś miłował Pana, Boga twego, chodził jego drogami i przestrzegał jego przykazań, ustaw i praw, abyś żył...”. (Pwt 30,15-16) (…)

Czy będziemy oceniani na podstawie naszego posłuszeństwa wobec Bożych przykazań? Tak! Biblia mówi: „Ktokolwiek by tedy rozwiązał jedno z tych przykazań najmniejszych i nauczałby tak ludzi, najmniejszym będzie nazwany w Królestwie Niebios; a ktokolwiek by czynił i nauczał, ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios”. (Mt 5,19)

Posłuszeństwo jest owocem naszej miłości do Boga. Biblia mówi: „Jeśli mnie miłujecie, przykazań moich przestrzegać będziecie. … Jeśli kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać będzie, i Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, i u niego zamieszkamy”. (J 14,15.23)

Duch Święty będzie dany tylko tym, którzy są posłuszni Bogu. Biblia mówi: „A my jesteśmy świadkami tych rzeczy, a także Duch Święty, którego Bóg dał tym, którzy mu są posłuszni”. (Dz 5,32)

Kogo powinniśmy naśladować w byciu posłusznym Bogu? Jezus był całkowicie posłuszny Ojcu. Dojrzali chrześcijanie są Jego naśladowcami w tym posłuszeństwie. Biblia mówi: „I chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał, a osiągnąwszy pełnię doskonałości, stał się dla wszystkich, którzy mu są posłuszni, sprawcą zbawienia wiecznego”. Hbr 5,8-9 (…)

Posłuszeństwo nawet w stosunku do ziemskich rodziców jest dla dzieci błogosławieństwem. Biblia mówi: „Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom swoim w Panu, bo to rzecz słuszna. Czcij ojca swego i matkę, to jest pierwsze przykazanie z obietnicą: Aby ci się dobrze działo i abyś długo żył na ziemi”. Ef 6,1-3 (…)

„Czyż nie wiecie, że jeśli oddajecie samych siebie jako niewolników pod posłuszeństwo, jesteście niewolnikami tego, komu dajecie posłuch: bądź [niewolnikami] grzechu, [co wiedzie] do śmierci, bądź posłuszeństwa, [co wiedzie] do sprawiedliwości? Rz 6,16 (…)

Biblia mówi: „A przeto, umiłowani moi, skoro zawsze byliście posłuszni, zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem nie tylko w mojej obecności, lecz jeszcze bardziej teraz, gdy mnie nie ma. Albowiem to Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z [Jego] wolą. Czyńcie wszystko bez szemrań i powątpiewań, abyście się stali bez zarzutu i bez winy jako nienaganne dzieci Boże pośród narodu zepsutego i przewrotnego”. (Flp 2,12-15)

Nigdy nie możemy być pewni ani siebie, ani żadnego innego człowieka, gdyż wszyscy jesteśmy grzesznymi i słabymi ludźmi, dlatego Biblia mówi: „…Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi”. (Dz 5,29)

Zafascynowana stroną „Bibliamowi.pl” podałam fragmenty refleksji z tejże strony.

 

Wpis: 23 października, godz. 10:50

wtorek, 22 października 2024

Posłuszeństwo – czy konieczne?

O posłuszeństwie też już pisałam, i to kilka razy. To cnota bardzo trudna do osiągnięcia. Wiem coś o tym! Bo gdy tak dokładnie przyglądam się sobie na przestrzeni minionych lat, to widzę jasno, jak bardzo jestem niedoskonała – również w tej „materii”!!! Jednak poczytuję sobie to za wielką łaskę, że odpowiednie światło i widzenie siebie przychodzi  na różnych płaszczyznach. I zapewne wielu z Was powtarza sobie, że wiele rzeczy zrobiłoby inaczej, na pewno lepiej. To jest pewnego rodzaju rachunek sumienia - dojrzewanie do innej postawy, innego sądu o ludziach i o samym sobie.

Tak jest również w przypadku posłuszeństwa. Na tej płaszczyźnie przeżywałam skrajnie różne postawy. Posłuszeństwo bowiem nie jest nam z góry dane, ale raczej zadane! Młody człowiek pragnie uwolnić się od rodzicielskich nakazów i stworzyć własny świat, wolny od jakiejkolwiek presji i daleki od wizji starszego pokolenia. Wydaje mu się (podobnie, jak kiedyś każdemu z nas, którzy przeżywaliśmy swoją młodość).

I dobrze! Młodość bowiem powinna być piękna i twórcza zarazem! Często więc wychodzi poza ramy posłuszeństwa utartym wartościom, bo – jak mówił Adam Asnyk: Trzeba z żywymi naprzód iść… Zaraz jednak dodaje: Ale nie deptać przeszłości ołtarzy! Można by wiele mówić o tymże deptaniu we współczesnym świecie, ale nie o  takim sprzeniewierzeniu się wartościom chciałam powiedzieć!

Ewangelia ukazuje zupełnie inny wymiar i aspekt posłuszeństwa: Posłuszeństwo Bogu, a co za tym idzie – Jego prawom. Prawdziwe posłuszeństwo czyni człowieka wolnym!!! Warto się nad tym głębiej zastanowić! To posłuszeństwo opiera się na akceptacji Bożych przykazań. Dał je Bóg, powodowany miłością do człowieka. Tymczasem jakże często swoim życiem powtarzamy za zbuntowanymi aniołami: Non serviam!  I co z tego wynika? Jeden wielki chaos i ból istnienia! Wystarczy rozejrzeć się wokół siebie         i zobaczyć, co dzieje się w świecie, który coraz bardziej ucieka od Boga, lekceważy Jego prawa, nie chcąc być Mu posłusznym!

Cóż zatem? To posłuszeństwo jest piękne, czyste i zarazem bardzo radosne! Bo jeśli żyjemy w promieniach Bożej mądrości, a nade wszystko – Bożej miłości, to możemy tylko się cieszyć! Życzę tego zarówno sobie, jak i wszystkim czytającym moje słowa. Tym nieczytającym też!

 

Wpis: 22 października godz. 14:20


poniedziałek, 21 października 2024

Św. Faustyna o Eucharystii

 

„Najuroczystsza chwila w życiu moim, to chwila, w której przyjmuję Komunię świętą. Do każdej Komunii świętej tęsknię i za każdą Komunię świętą dziękuję Trójcy Przenajświętszej. Aniołowie, gdyby zazdrościć mogli, to by nam dwóch rzeczy zazdrościli: pierwszej – to jest przyjmowania Komunii św., a drugiej – to jest cierpienia.” (Dz. 1804).

niedziela, 20 października 2024

Snując refleksje…

 

Jestem jak liść na wietrze,

chyboczę niepewnie na gałązkach życia,

łopoczę na wietrze trudnych spraw…

Bywam rzucana podmuchem wiatru,

który tnie w oczy, zalewając łzą…

Szeleszcząc na wietrze, spoglądam w dal…

Ten szelest – to szept modlitwy -

cichej, pokornej i ufnej…

Bądź pochwalony Panie mój!

Dziękuję Ci za ten wiatr,

choć tak gwałtowny!

 Lekki zefirek nie ma tej siły,

która dmie w żagle

i pozwala rozwinąć się skrzydłom!

Zatem… dmij w moje żagle,

by było ciekawie,

mądrze

i pięknie!


sobota, 19 października 2024

Komunia święta w naszym życiu

 

O Komunii św. pisałam już wiele razy, ale to ciągle za mało, by oddać w pełni jej wielkie znaczenie w moim życiu. Czyż może być inaczej, skoro  sam Pan Jezus przybywa do serca, nie bacząc, czy ono jest godne czy też nie…

Przychodzi jako Syn Boga, najlepszy Ojciec, Brat, doskonały Przyjaciel, który wsłuchuje się z miłością i troską w nasze codzienne sprawy, problemy…

Przybywa z propozycją pomocy i ratunku. Nie zawsze na miarę naszych oczekiwań i pragnień, ale zawsze z Bożą mądrością, bo On wie najlepiej, co naprawdę jest nam potrzebne.

Wsłuchajmy się w Chrystusowy szept w naszej duszy, podziękujmy Mu za obecność, za to, że nieustannie pragnie być z nami!

Okażmy Mu szczerą wdzięczność za to, że zniżył się do progu mego serca, że jest moim Przyjacielem, że swoją obecnością pomaga mi, wsłuchuje się w moje życie!

 

Wpis: 19 października godz. 19:50 

czwartek, 17 października 2024

O wielkiej mocy nowenny do KRWI CHRYSTUSA

 

„Gdyby każdy z nas odmówił nowennę do Krwi Chrystusa w intencji za kogoś ze swej bliższej lub dalszej rodziny albo za jakąś wrogą mu osobę, świat byłby jak ogród różany – naprawdę byłby tu raj na ziemi. Byłoby to wykonanie dobrego uczynku, nie byle jakiego aktu hojności serca.

Przy tym modlitwa za zbawienie jednego z naszych nieprzyjaciół jest już szczytem hojności serca, wielkim aktem miłosierdzia o ogromnej wartości; dodatkowo gdy jest wykonywana w ukryciu, w cichości naszego serca. (…)

Od lat otrzymuję potwierdzenia tego, jak wielką wartość ma odmawianie tej nowenny – przekazywali mi je księża, świeccy przyjaciele, seminarzyści.” (Z książki „Z Jezusem pokonać złego ducha”)

 

Wpis: 17 października godz. 10:30

środa, 16 października 2024

Wsłuchajmy się w słowa egzorcysty!

 

Z ks. Gabriele Amorthem - włoskim egzorcystą - rozmawia Włodzimierz Rędzioch Wywiad z 2010 roku (fragmenty)

-Włodzimierz Rędzioch: - Jest Ksiądz jednym z najbardziej znanych egzorcystów, dlatego naszą rozmowę chciałbym zacząć od podstawowego pytania: Co to jest egzorcyzm?

-Ks. Gabriele Amorth: - Egzorcyzm to autoryzowana przez Kościół publiczna modlitwa kapłana mianowanego przez biskupa, której celem jest uwolnienie od szatana i jego złośliwego wpływu oraz od zła przez niego wyrządzonego.

- Kto to jest diabeł?

- Diabeł to duch, anioł, który stał się demonem, chociaż zachował swą anielską naturę (dlatego jest niewidoczny). Wierzymy w rzeczy niewidzialne, takie jak raj czy piekło, na mocy Słowa Bożego. Jeżeli ktoś nie wierzy w Boże Objawienie, nie może uwierzyć w rzeczywistość niewidzialną.

- Czy katolik może nie wierzyć w istnienie szatana?

- Nie. Opowiem Panu pewien epizod. Spotkałem kiedyś ks. Pellegrino Ernettiego, znanego egzorcystę działającego przez 40 lat w Wenecji, który opowiedział mi o spotkaniu z Janem Pawłem II. Powiedział wtedy Papieżowi: „Ojcze Święty, w Rzymie jest egzorcysta - miał na myśli mnie - który chciałby powiedzieć Jego Świątobliwości, że wielu biskupów nie wierzy w szatana”. Na to Papież odpowiedział mu zdecydowanie: „Kto nie wierzy w diabła, nie wierzy w Ewangelię”. Jednym słowem katolik, który nie wierzy w istnienie szatana, nie wierzy w prawdę ewangeliczną. Powiedziałbym więc, że jest fałszywym katolikiem.

- Nie możemy zapominać, że Jezus był pierwszym, który wypędzał diabły…

- To prawda, w Ewangelii znajdziemy na to dowody - Jezus czyni wiele egzorcyzmów, uwalniając wielu opętanych ludzi. Czytając Ewangelię według św. Marka, odkryjemy, że pierwszym cudem Jezusa było uwolnienie opętanego - miało to miejsce w synagodze w Kafarnaum (por. Mk 1, 21-28).

W pierwszych czterech wiekach egzorcyzmy wykonywali wszyscy chrześcijanie, następnie Kościół łaciński wprowadził egzorcystat (urząd egzorcysty), dając biskupom wyłączną władzę mianowania egzorcystów. Pomimo tych decyzji Kościoła słowa Jezusa: „w imię moje złe duchy będą wyrzucać” (Mk 16, 17), są wciąż ważne, dlatego wszyscy mogą się modlić o uzdrowienie i uwolnienie. Poza tym dziś na całym świecie działa ruch Odnowy w Duchu Świętym (katolicka Odnowa Charyzmatyczna); grupy tego ruchu przyzwyczajone są modlić się o uzdrowienie i uwolnienie - cel tych modlitw i egzorcyzmu jest ten sam. Jeżeli ktoś - nawet Pan - podejmuje modlitwę w tej intencji z naprawdę wielką wiarą, może być ona bardziej skuteczna niż egzorcyzm.

Do XII wieku w Kościele nie brakowało egzorcystów. W ostatnich trzech stuleciach natomiast stopniowo zaniechano egzorcyzmów. Doszło do tego, że dziś mamy biskupów i kapłanów, którzy nigdy nie zajmowali się egzorcyzmami, a czasami nawet w nie nie wierzą. Co gorsza, niektórzy teolodzy i bibliści nie wierzą w egzorcyzmy Jezusa, twierdząc, iż Ewangeliści starali się jedynie dostosować do mentalności ówczesnej epoki. W rezultacie mamy kler, który nie jest przygotowany w tej dziedzinie i nawet nigdy nie widział egzorcyzmu. (Źródło: Niedziela Ogólnopolska 47/2010)

 

Wpis: 16 października godz. 9:20

wtorek, 15 października 2024

Wielka moc egzorcyzmów!

Jestem pod wielkim wrażeniem wypowiedzi znanego egzorcysty o. Gabriele’a Amorth’a. Wprawdzie przeszedł on już do wieczności, ale pozostawił po sobie cenną spuściznę w postaci wielu książek, w których zostały zarejestrowane nie tylko jego zmagania ze złym duchem, ale i przesłania, jak z nim walczyć. Oto najczęściej stosowane jego egzorcyzmy w uwalnianiu człowieka opętanego przez złego ducha:

*„W imię naszego Pana Jezusa Chrystusa, za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Dziewicy, wszystkich świętych aniołów, a szczególnie św. Michała Archanioła  rozkazuję ci, zły duchu, opuść tego człowieka!”

*„W Święte Imię Jezusa Chrystusa, za wstawiennictwem Najświętszej Dziewicy Maryi Panny i wszystkich świętych archaniołów, a szczególnie św. Michała Archanioła, wszystkich świętych, a wśród nich św. Franciszka, św. Ojca Pio, św. Antoniego z Padwy, św. Jana Pawła II, św. Judy Tadeusza – zdejmuję i zrywam, rozwiązuję i niweczę wszelkie następstwa okultyzmu, magii (…) – zdejmuję i gładzę je w Święte Imię Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego, Boga Żywego i poddaję je pod działanie mocy Najdroższej Krwi Jezusa.”

Powiedzmy sobie szczerze, że wszyscy bez wyjątku zostajemy poddawani – w mniejszym lub większym stopniu – pokusom szatańskim, które niekiedy przybierają wręcz postać ataków. I co wtedy możemy zrobić? Oczywiście modlić się choćby krótkim egzorcyzmem: W imię Jezusa Chrystusa, rozkazuję ci: Idź precz, szatanie! Zostaw mnie w spokoju!

A oto inne egzorcyzmy

Egzorcyzm poranny:  W imię Boga Jedynego w Trójcy Świętej jedynego, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego uchodźcie złe duchy z tego miejsca, abyście nie widziały, nie słyszały, nie niszczyły i nie wprowadzały zamieszania do naszej pracy i naszych planów, które poddajemy zbawczemu projektowi Boga. Nasz Bóg jest waszym Panem i rozkazuje wam: Idźcie precz i nie wracajcie tu więcej. Amen"

Modlitwa do Matki Bożej: Dostojna Królowo Niebios i Pani Aniołów! Ty, Która otrzymałaś od Boga posłannictwo i władzę, by zetrzeć głowę szatana, pokornie Cię prosimy, rozkaż hufcom anielskim, aby ścigały szatanów, zwalczały ich wszędzie i strąciły do piekła. Święci Aniołowie i Archaniołowie, brońcie nas i strzeżcie nas. Amen

Modlitwa do Św. Michała Archanioła: Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Niech go Bóg pogromić raczy, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu Zastępów anielskich, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen

Modlitwa z medalika św. Benedykta: Światłem niech będzie mi Krzyż Święty,/ a nigdy wodzem smok przeklęty./ Idź precz, szatanie, duchu złości,/ nigdy mnie nie kuś do marności./ Złe to, co proponujesz mi./ Sam swoją truciznę pij!

Egzorcyzm św. Antoniego: Oto Krzyż Pański! Ustąpcie, wrogowie Jego! Lew z pokolenia Judy, Potomek Dawida zwyciężył! Alleluja!

 

Wpis: 15 października godz. 10:40