niedziela, 3 listopada 2024

Kilka słów o kontaktach Marii Simma z duszami czyśćcowymi

 

Maria Simma (nieżyjąca już mistyczka) – to Austriaczka, która otrzymała od Pana Boga specjalny charyzmat spotkań z duszami czyśćcowymi. Dusze czyśćcowe odwiedzały ją dość regularnie prosząc szczególnie o Mszę św., a także o modlitwę różańcową i drogę krzyżową. Dzięki przeprowadzonemu z nią wywiadowi przez dziennikarza Nicki Eltza w książce  „O duszach czyśćcowych” dowiadujemy się o  „rzeczywistości czyśćca opartej na własnym doświadczeniu obcowania z duszami. Cenne świadectwo, opowiadane w prosty i naturalny sposób, otwiera nam oczy na miejsce, które być może odwiedzimy po śmierci. Jest to niezwykły dokument, motywujący nas do refleksji i zachęcający do zmiany naszego życia.” (Ze wstępu do w/w książki)

     Maria Simma pomagała duszom czyśćcowym nie tylko przez modlitwę, ale również przez cierpienia ofiarowane w ich intencji. Cierpienia te odpowiadały grzechom, za które dusze czyśćcowe miały odpokutować. Cierpienia zastępcze, których doświadczała Maria, nasilały się szczególnie w listopadzie, gdyż wtedy odwiedzało ją najwięcej dusz. Maria mówiła, że czyściec jest zarówno miejscem jak i stanem, w jakim znajdują się dusze, które muszą odpokutować za popełnione grzechy, aby oczyszczać się i dojrzewać do miłości w niebie. Największym ich cierpieniem jest oczekiwanie na zjednoczenie się z Bogiem. Maria stwierdziła, że są trzy najważniejsze poziomy czyśćca. (…) Dusze przebywające w najniższych poziomach czyśćca bardzo cierpią z powodu popełnionych grzechów i są nieustannie atakowane przez szatana, co dodatkowo zadaje im ogromny ból. (…)

Każda dusza przechodzi niepowtarzalny, indywidualny proces oczyszczania i dojrzewania do miłości. (…) Czas pobytu w czyśćcu zależy od ilości i ciężaru popełnionych grzechów. Niektóre dusze przebywają bardzo krótko, inne kilkanaście lub kilkadziesiąt lat, ale są też takie, które muszą pokutować aż do dnia Sądu Ostatecznego. Wszystkie bardzo żałują zmarnowanych okazji do czynienia dobra dla innych ludzi i Boga. Po śmierci nie są w stanie już nic dobrego same z siebie uczynić, dlatego tak bardzo oczekują naszej pomocy. Chociaż ból oczyszczenia jest przerażający, to jednak pewność pójścia do nieba przewyższa ogrom ich cierpienia. (Źródło: KATOLIK.PL)